W poniedziałek Maciej Giemza przeszedł zabieg kontuzjowanego nadgarstka. Urazu doznał podczas szóstego, maratońskiego etapu ostatniego Rajdu Dakar.

28-latek nabawił się kontuzji na 20 kilometrze odcinka specjalnego. Przy zjeździe z jednej z wydm poczuł silny ból w ręku. – Nie przewróciłem się. Nadgarstek strzelił jak zużyta część w samochodzie – opisywał całą sytuację.

Maciej Giemza dojechał na lekach przeciwbólowych do biwaku na 363 kilometrze. Następnego dnia nie był jednak w stanie kontynuować jazdy i musiał wycofać się z rywalizacji. Badania wykonane w Rijadzie wykazały przemieszczenie kości księżycowatej w prawym nadgarstku. W miniony poniedziałek przeszedł operację w klinice w Bieruniu, podczas której kostka została na nowo odpowiednio ustawiona oraz poskręcana drutami i śrubami. Zabieg powiódł się. Proces leczenia i rehabilitacji zajmie kilka tygodni.

– Aby dojść do względnej sprawności potrzebuję około trzech miesięcy. Sportowcy mogą podobno trochę szybciej, więc mam nadzieję, że tak będzie. Po ośmiu tygodniach czeka mnie jeszcze jeden zabieg, podczas którego będą wyciągane druty – powiedział nam Maciej Giemza dwa dni po zabiegu, który w swoich mediach społecznościowych zamieścił również zdjęcie kontuzjowanej ręki.

Zawodnik Orlen Teamu liczy na szybki powrót na motocykl i rozpoczęcie nowego sezonu.

fot. Orlen Team, Maciej Giemza