Przeczytaj także
Fot. Przyjazne Sady/Przemek Mochocki
Na działce, zlokalizowanej przy ulicy Jaworowej w Kielcach, przeprowadzono wycinkę drzew. – Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję oraz opinię miasta, wyrażające sprzeciw wobec takich działań – tłumaczy Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Informacja o zdarzeniu została opublikowana przez profil “Przyjazne Sady” we wtorek 13 lutego na Facebooku. – Dostałem potwierdzoną informację o tym, że w zagajniku obok bloków Wiosenna 7-5 wycinane są drzewa. Wkrótce postaramy się podać więcej szczegółów i dorzucić zdjęcia. Sprawa tej działki ciągnie się już od dłuższego czasu. W 2023 wycinka została zatrzymana decyzją urzędników – czytamy na wspomnianym profilu. Dodano, że jeszcze w 2012 roku KSM oraz mieszkańcy protestowali przeciw powstaniu tam zabudowy wielorodzinnej. Taką inwestycją zainteresowana była wtedy firma Becher.
– Osoba prywatna, będąca właścicielem tej nieruchomości, złożyła w 2023 roku zgłoszenie do miasta, dotyczące wycinki ponad 30 drzew. Miasto natomiast wyraziło swój sprzeciw. Wobec tego do ratusza złożono wniosek o wydanie decyzji administracyjnej i tutaj ponownie sprzeciwiliśmy się wycince drzew – tłumaczy Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Dodaje jednak, że właściciel najpierw skierował sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło wspomnianą decyzję, a następnie ponownie – już w grudniu – zgłosił chęć do wycinki. Urząd znowu wyraził swoje zastrzeżenia, z kolei SKO ich opinię uchyliło. – Naszym zdaniem istniały przesłanki ku temu, aby te drzewa uchronić. Z taką argumentacją nie zgodziło się jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Sugerując, że drzewa nie spełniają warunków, aby być pod jakąkolwiek ochroną, czy też aby były tutaj konieczne dodatkowe działania, jak chociażby decyzja zezwalająca na wycinkę – twierdzi rzecznik.
Ratusz wysłał sprawę do ponownego przeanalizowania przez radców prawnych, natomiast- jak twierdzi – nie posiada narzędzi, „żeby w fizyczny sposób ten teren zabezpieczyć przed działaniem prywatnej osoby na jej prywatnym gruncie”. Urząd nie ma też informacji na temat planów właściciela, co do tej działki. Przyznano, że we wcześniejszych latach pojawiały się pytania od inwestorów, jednak przypomniano przy tym, że „deweloper, który zwraca się do miasta na przykład z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej, nie musi być właścicielem nieruchomości”.