11 lat minęło od zamknięcia popularnego basenu „Tęcza”. Teraz jego właściciele zdecydowali się zasypać obiekt ze względów bezpieczeństwa. Ale jest światełko w tunelu, bo władze klubu starają się porozumieć z Urzędem Miasta w sprawie wciąż nieuregulowanych spraw własnościowych.
W ostatnim czasie na terenie basenu wyburzono już trybunę, a kolejnym etapem będzie zasypanie całego obiektu.
– Zdecydowaliśmy się na taki krok przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Od momentu, gdy trwa remont ulicy Zagnańskiej zostaliśmy pozbawieni części ogrodzenia i właściwie każdy może wejść na teren basenu, a przecież jest tam niebezpiecznie. Drugim powodem jest to, że wciąż musimy płacić podatek za ten grunt -tłumaczy Izabela Korus, prezes Klubu Sportowego „Tęcza”.
Basen otwarto jeszcze w latach 70., a zamknięto 11 lat temu. Problem powstał, kiedy w życie weszły nowe przepisy unijne i musieliśmy zaprzestać spuszczania wody do zalewu. Teraz niecki stoją puste i popadają w ruinę.
Podobnie zresztą jak pozostałe budynki sportowe w pobliżu kieleckiego zalewu. Problemem są przede wszystkim nieuregulowane sprawy własnościowe. Teoretycznym właścicielem terenu jest KS „Tęcza” – jeden z najstarszych w regionie. Powstał w 1945 roku, a w swojej historii prowadził treningi w 20 dyscyplinach sportowych. Obecnie ma pięć sekcji: podnoszenie ciężarów, kulturystyka, fitness, trójbój siłowy oraz tenis.
– Mamy dokumenty z 1967 roku, według których właścicielem terenu jest Klub Sportowy „Tęcza”. Nie mogą one jednak być podstawą wpisu do księgi wieczystej, więc „Tęcza” nie ma formalnego prawa do tych gruntów. Nie chcemy jednak egzekwować ich wydania, ponieważ klub sporo zainwestował w tę nieruchomość – wyjaśnia Filip Pietrzyk, dyrektor wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami w kieleckim magistracie.
Na szczęście pojawiło się światełko w tunelu, bowiem w ostatnim czasie doszło do rozmów między władzami klubu a urzędnikami. Obie strony wyrażają chęć porozumienia.
– Chcemy podpisać z miastem akt notarialny i uregulować stan prawny nieruchomości. Obecnie nie możemy dostać żadnych dotacji, co utrudnia nam funkcjonowanie i jakąkolwiek możliwość remontu – dodaje prezes KS „Tęcza”.
Dopiero po uregulowaniu stanu prawnego będzie szansa na zagospodarowanie tych terenów.