Pozyskanie 100 hektarów terenów inwestycyjnych, a także stworzenie biurowców klasy A. Do tego zwiększenie potencjału Targów Kielce oraz sprzedaż lub przekazanie terenów w Obicach. Maciej Bursztein, kandydat na prezydenta Kielc, przedstawił plan na gospodarkę miasta.
Radny oraz przedsiębiorca zaprezentował założenia jednego z punktów swojego programu wyborczego na wtorkowej konferencji prasowej. – To, co obiecujemy, to uzbrojenie 100 hektarów terenów inwestycyjnych. W jaki sposób to zrobimy? Poprzez odrolnienie 400 ha terenów rolnych. Poprzez włączenie do Kielc terenów gmin ościennych. Tego tematu na razie nie będę poruszał, ponieważ rozmowy już trwają. Nie chciałbym zdradzać sekretów. Jednak jest to bardzo korzystne, bardzo możliwe i my to zrobimy – powiedział Maciej Bursztein, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce.
Powołując się na dane z Rzeszowa, dotyczące między innymi liczby zrealizowanych przedsięwzięć w parkach inwestycyjnych, stwierdzono, że 100 hektarów w Kielcach doprowadzi do sprowadzenia około 20 inwestorów, “wpompowania” w lokalną gospodarkę łącznie 800 mln zł i stworzenia blisko 6 tysięcy miejsc pracy.
– Następnym elementem programu jest sprzedaż terenów w Obicach lub przekazanie ich Specjalnej Strefie Ekonomicznej w zamian za pozyskiwanie i uzbrajanie przez nich terenów przemysłowych w Kielcach. Niestety wiele inwestycji od SSE nie jest realizowana u nas. Teraz udało się powołać do życia Kielecki Park Przemysłowy, który w ostatnich 10 – ciu latach jest największym “zapalnikiem” miejskiej gospodarki – przekazał Bursztein.
Dodawał przy tym, że planem jest ścisła współpraca z Centrum Obsługi Inwestora, Kieleckim Parkiem Technologicznym, jak i wspomnianym Kieleckim Parkiem Przemysłowym. To ma się między innymi przyczynić do zwiększenia współpracy z zagranicą.
Potrzebne biurowce klasy A
Podczas konferencji wskazywano także, że stolica województwa świętokrzyskiego “nie bierze udziału w wyścigu nieruchomości komercyjnych, szczególnie pod względem biurowców klasy A”. – Taka powierzchnia jest niezbędna, żeby pojawiły się firmy międzynarodowe, duże organizacje, korporacje z różnych branż. Ci zaś dają ludziom kompetencje, specjalizacje z dziedziny nowych technologii. Osoby, które dzisiaj studiują w Kielcach, zazwyczaj wyjeżdżają do innych miast, chcąc się rozwijać i realizować swoje ambicje – powiedział Michał Banasik, ekspert ds. nieruchomości komercyjnych.
Uzupełniał, że “firmy deweloperskie preferują rynki większe”, ale są różne narzędzia mogące ich zachęcić, jak na przykład atrakcyjne nabycie gruntu, czy też ulgi w podatku od nieruchomości.
Jednym z planów Burszteina jest również “dostosowanie oferty edukacyjnej szkół i uczelni wyższych do potrzeb lokalnych przedsiębiorców”. – Jedna z najstarszych szkół w Kielcach, nasz gastronomik, jest bardzo zaniedbana. W “garach” nie ma na garnki. Proszą o to, aby móc dostać surowiec, mieć doprowadzoną wodę. Dlaczego my nie inwestujemy w tę młodzież? Dlaczego degradujemy szkoły zawodowe, kiedy rzemieślnik po zawodówce ma pewną pracę za dużo lepsze wynagrodzenie niż wiele innych branż w mieście? – pytał się Maciej Jakubczyk, przedsiębiorca i restaurator.
Zamierza się również zwiększenie potencjału Targów Kielce poprzez m.in. wybudowanie nowych hal, a także “wprowadzenie rozwiązań administracyjnych, które znacząco przyspieszą wydawanie przedsiębiorcom dokumentów” oraz “przygotowanie planu ogólnego dla Kielc” – Mamy na to dwa lata i musimy do tego podejść bardzo poważnie. Jest tutaj dofinansowanie. Plan chcemy przygotować we współpracy z mieszkańcami i przedsiębiorcami, żeby on jak najbardziej odpowiadał Kielcom, żeby był on na lata. To jest kamień milowy. W odpowiednich miejscach wyobrażamy sobie strefy przemysłowe. Z kolei strefy, istniejące w granicach administracyjnych miasta, są do wykorzystania, mają potencjał – podsumował.