Przeczytaj także
Przed Koroną Kielce ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną. W niedzielę zagra u siebie z Pogonią Szczecin. Lista nieobecnych poszerzyła się o Mariusza Fornalczyka. Na domiar złego, pod znakiem zapytania stoi występ Dawida Błanika. Z bólem musi grać Mateusz Czyżycki.
Lista nieobecnych jest i tak wystarczająco długa. Z powodu urazów mięśniowych nie mogą grać Marcus Godinho, Marius Briceag i Denny Trejo. Status ostatniego z nich, przed starciem z Pogonią, został zmieniony na „pod znakiem zapytania”. Do treningów wrócił już Dalibor Takacz, który nie zagrał z Rakowem Częstochowa. Ból w karku odczuwa jeszcze Bartosz Kwiecień. W jego przypadku wiele może zmienić się w ciągu kilkunastu najbliższych godzin.
Kamil Kuzera nie będzie mógł skorzystać w najbliższym spotkaniu z Mariusza Fornalczyka, który w końcówce okresu przygotowawczego miał problem z mięśniem dwugłowym. Opuścił inauguracje rundy, jednak grał w kolejnych spotkaniach. Problem jednak wrócił.
– Walczyliśmy z tym urazem. Było widoczne, że delikatnie utyka. Zrobiliśmy badania i podjęliśmy decyzję, że musi odpocząć i to wyleczyć. Granie na 80-90 procent w tym momencie nic nam nie daje – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Mariusz Fornalczyk nie pojedzie zatem na zgrupowanie reprezentacji Polski U20. Po meczu z Rakowem problemy ma również Dawid Błanik.
– To nic poważnego. Zobaczymy, jednak jak to będzie wyglądało na kolejnych zajęciach. W tym momencie potrzebuję ludzi zdrowych w stu procentach zdrowych. Lista nieobecnych jest długa. To jednak nie moment, aby rozpaczać. Nie jest kolorowo. Kiedy popatrzymy na nazwiska, to zdajemy sobie sprawę, jaka jest wartość tych graczy. Musimy robić swoje. Wiemy, w jaką fazę rozgrywek wchodzimy, co jest przed nami. Znamy swoją sytuację, ale jest w nas energia – wyjaśniał Kamil Kuzera.
Problemy zdrowotne ma również Mateusz Czyżycki, który stracił końcówkę rundy jesiennej z powodu urazu ścięgna Achillesa. On jednak gra na lekach przeciwbólowych.
– Jest mi go bardzo szkoda. Wydaje się, że uraz jest zaleczony, ale w mojej perspektywie, w przerwie po sezonie trzeba będzie przeprowadzić zabieg, aby wyczyścić pewne miejsca. On na dzisiaj funkcjonuje na środkach przeciwbólowych. On może biegać powyżej 33 km/h. Na teraz kręci się wokół 30-31. Cierpi. Mimo wszystko je tabletki, bo wie, o co gramy. Daje z siebie wszystko. Doceniam to. Liczę na niego, bo nasza sytuacja jest taka jaka jest. Musimy być razem. On jest gotowy do gry – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Niedzielne spotkanie z Pogonią na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 12.30.
fot. Paweł Jańczyk