Przeczytaj także
W hitowym meczu 24. serii Orlen Superligi, Industria Kielce pokonała na wyjeździe Orlen Wisłę Płock 29:34. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali potężnie osłabieni, ale dali prawdziwy koncert. Do play-offów przystąpią z pierwszego miejsca.
Industria Kielce przystąpiła do meczu w okrojonym składzie, zaledwie 12-osobowym. W kadrze zabrakło Daniela Dujszebajewa, który wrócił ze zgrupowania reprezentacji z problemem z kolanem. Z urazem zmaga się też Szymon Wiaderny. Nie w pełni formy są nieobecni ostatnio Nicolas Tournata i Tomasz Gębala. Zaskoczeniem był brak Andreasa Wolffa. Niemiec również ma niewielką dolegliwość. Wrócił Arciom Karaliok.
W bramce kielczan zaczął Sandro Mestrić, a na środku obrony duet Michał Olejniczak-Dylan Nahi. Obaj grali również w ataku: odpowiednio na lewym rozegraniu i kole. Drugi z nich zdobył trzy gole z rzędu, z kolei golkiper z Chorwacji szybko ubierał taką liczbę obron. Po pięciu minutach Industria prowadziła 3:2.
Z biegiem czasu płocczanie zaczęli lepiej wyglądać w obronie. W 12. minucie doprowadzili do remisu 6:6. Mieli szansę na prowadzenie, ale kielczanie zebrali piłkę i gola z kontry zdobył Cezary Surgiel. Następnie dwa trafienia padły łupem gospodarzy. Po kwadransie, po trefieniu Tina Lucina z dystansu, było 8:7 dla nich.
W bramce mistrza Polski zameldował się Miłosz Wałach. Bardzo dobrze spisywała się mobilna kielecka obrona. W ataku zagraniami czarował Igor Karacić. W 19. minucie, po dwóch golach z rzędu, Industria prowadziła 11:9. Mistrzowie Polski nie wykorzystali okazji na plus trzy.
W 23. minucie skomplikowała się sytuacja przyjezdnych. Czerwoną kartkę obejrzał Benoit Kounkoud. Francuz w jednej akcji popełnił dwa faule. Sędziowie wykluczyli go za atak na twarz Tomasa Pirocha.
Bez niego kielczanie robili swoje w defensywie. Znakomicie odcinali koło, podwyższali bocznych rozgrywających. Utrzymywali minimalną przewagę. Na przerwę schodzili prowadząc 15:14. Ostatniego gola, bezpośrednio z rzutu wolnego, zdobył Arciom Karaliok.
Druga połowa rozpoczęła się od parady Marcela Jastrzębskiego, który w świetnym stylu zatrzymał Michała Olejniczaka. Za chwilę skapitulował przy trafieniu Cezarego Surgiela. Kielczanie szybko stanęli przed szansą na trzybramkowe prowadzenie. Dopięli swego w 37. minucie. Igor Karacić wygarnął piłkę w obronie, a następnie rozegrał kontrę z Michałem Olejniczakiem, którą sam wykończył. Przy wyniku 19:16 o drugi czas w meczu poprosił Xavier Sabate.
Ten nie dał za wiele. Jego podopieczni mieli problemy z przedarciem się przez dynamiczną obronę kielczan. Na plus cztery podwyższył Dylan Nahi. Mistrzowie Polski mieli szansę na plus pięć, ale Marcel Jastrzębski zatrzymał próbę Haukura Thrastarsona. Rzutem przez całe boisko dystans zmniejszył Lovro Mihić.
W 42. minucie Sandro Mestrić zatrzymał rzut karny Tina Lucina, który do tej pory był niemylny. Kielczanie byli na fali. Odcięli atak gospodarzy. Sami poszli za ciosem. W 43. minucie po skutecznej kontrze Dylana Nahiego prowadzili 23:17. Za chwilę wynik podwyższył Alex Dujszebajew. Impas strzelecki „Nafciarzy” z siódmego metra przerwał Przemysław Krajewski.
Z biegiem czasu gospodarze byli coraz bardziej sfrustrowani. W 47. minucie gola na 26:18 rzucił Igor Karacić. Gospodarze szybko rzucili jednak trzy gole z rzędu. Krótki przestój „Żółto-Biało-Niebieskich” przerwał Arkadiusz Moryto.
Kielczanie dawali prawdziwy koncert. Orlen Wisła była bezradna. W 53. minucie swojego dziewiątego gola zdobył Dylan Nahi, który delikatnie utykał po upadku na biodro. Siedem minut przed końcem Industria prowadziła 31:23. Xavier Sabate wykorzystał ostatnią przerwę.
Mistrzowie Polski spokojnie utrzymali przewagę, chociaż Płock zdołał ją nieco zredukować. W końcówce czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Arciom Karaliok. Mistrzowie Polski w pełni zrewanżowali się za grudniową porażkę. Do play-offów przystąpią z pierwszego miejsca.
Orlen Wisła Płock – Industria Kielce 29:34 (14:15)
Płock: Jastrzębski, Alilović – Żytnikow 1, Fazekas 1, Zarabec 3, Terzic, Mindegia 1, Lucin 8, Piroch 1, Mihić 6, Sroczyk, Daszek 2, Krajewski 6, Serdio, Dawydzik, Susnja
Kielce: Mestrić, Wałach – Surgiel 5, Olejniczak 2, Karacić 6, Thrastarson 3, A. Dujszebajew 3, Paczkowski, Moryto 4, Kounkoud, Nahi 9, Karaliok 2