Przeczytaj także
Na cztery kolejki przed końcem sezonu, Korona Kielce dalej jest w strefie spadkowej. W poniedziałek, w bardzo ważnym meczu, podzieliła się punktami z Puszczą Niepołomice. – Nie jesteśmy z tego zadowoleni. Na tym etapie musimy szukać tylko zwycięstw – powiedział Dominick Zator, obrońca kieleckiego zespołu.
Korona zremisowała w Krakowie z bezpośrednim rywalem w tabeli 1:1 i dalej traci do niego dwa punkty. Podopieczni Kamila Kuzery zaliczyli niezły pierwszy kwadrans, ale po straconym golu mecz do końca pierwszej połowy przebiegał pod dyktando Puszczy. Na początku drugiej części szybko wyrównał Martin Remacle, a spotkanie stało się bardziej otwarte. – Chcieliśmy zabrać ze sobą trzy punkty do Kielc. Mamy złe odczucia po meczu, ale dobrze zareagowaliśmy i to na pewno pozytywny aspekt. Dobrze, że udało się strzelić. Pracowaliśmy nad tym na treningach, bo finalizacja akcji jest jednym z naszych problemów – wyjaśniał Martin Remacle.
– Pokazaliśmy, że pozostając razem w pozytywnym nastawieniu, jesteśmy w stanie odwrócić losy spotkania. Mecz nie kończy się po pierwszej połowie. Kiedy pierwsza jest zła, to wszystko możesz zmienić w drugiej – mówił dalej pomocnik z Belgii, dla którego była to już szósta bramka w lidze w tym sezonie.
Korona nie może być zadowolona po remisie w Krakowie. Jej sytuacja jest trudna. Do rozegrania pozostały jej dwa spotkania przed własną publicznością: z Piatem Gliwice i Ruchem Chorzów oraz dwa wyjazdy do drużyn walczących o mistrzostwo Polski: Jagiellonii Białystok i Lecha Poznań.
– Nie jesteśmy zadowoleni z remisu. Na tym etapie musimy szukać tylko zwycięstw. Jeśli zagramy tak jak w drugiej połowie, to mamy więcej szans na trzy punkty. Z Puszczą nie mieliśmy tylu dobrych sytuacji strzeleckich. Na pewno musimy wypracować lepsze szanse. Dla nas liczy się tylko najbliższe spotkanie na naszym stadionie, gdzie gramy dużo lepiej. Przy wsparciu kibiców wszystko jest możliwe. Każde spotkanie jest już jak finał – przekonywał Dominick Zator.
Niedzielne spotkanie z Piastem Gliwice na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15.
fot. Mateusz Kaleta