Przeczytaj także
Korona Kielce utrzymała się w PKO BP Ekstraklasie, ale to jak będzie wyglądała w kolejnym sezonie to jeden wielki znak zapytania. Po zwycięskim meczu w Poznaniu gratulacje drużynie złożyła prezydent Agata Wojda. – Najważniejszy cel sportowy został osiągnięty. Teraz możemy rozpocząć spokojne rozmowy nad przyszłością klubu i kolejnym sezonem – napisała w swoich mediach społecznościowych.
Korona do końca walczyła o utrzymanie miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej. W ostatnich dwóch kolejkach dokonała sportowego cudu. Dzięki wygranym z Ruchem Chorzów i Lechem Poznań oraz szczęśliwemu ułożeniu się wyników innych spotkań zakończyła zmagania na 14. miejscu. Spadła Warta Poznań. Przyszłość „Żółto-Czerwonych” jest jednak niewiadomą. Do tej pory nie odbyły się żadne rozmowy przedstawicieli Korony z nowymi władzami miasta, które jest stuprocentowym właścicielem klubu.
Prezydent Agata Wojda zabierała głos w sprawie drużyny w trakcie kampanii, sygnalizując, że najlepszym rozwiązaniem będzie jej sprzedaż. Po objęciu stanowiska nie podejmowała żadnych decyzji, czekając na zakończenie sezonu rozgrywkowego. Kilka dni temu – kiedy przygotowywaliśmy z nią rozmowę do naszego nowego magazynu – udzieliła wypowiedzi na temat podejścia do klubu. Prosiła jednak, aby wstrzymać się z jej publikacją, aby nie wprowadzać dodatkowych emocji na finiszu walki o ekstraklasę.
Ze strony organizacyjnej, pierwszym krokiem nowych władz ma być przeprowadzenie audytu, a następnie zmian w radzie nadzorczej. – Klub wymaga audytu finansowo-organizacyjnego. Nie dlatego, że nie mam zaufania do osób, które sprawują nad nią władze – tylko, że to jest specyficzna forma działalności. Powinniśmy ją dokładnie przejrzeć, żeby zobaczyć na czym stoimy. Pierwszym ruchem będą zmiany w radzie nadzorczej. Wymiana nastąpi w stu procentach. W moim przekonaniu, to powinna być płatna funkcja, a nie pewnego rodzaju prestiż, wynagradzany biletami do strefy VIP. Ten organ ma pełnić funkcję nadzoru i kontroli nad zarządem – wyjaśnia prezydent Kielc.
W trakcie trwania sezonu nie doszło do spotkania między Agatą Wojdą a Łukaszem Jabłońskim. Według naszej wiedzy, prezes Korony prosił o rozmowę kilka razy. Bezskutecznie.
W trakcie kampanii prezydent Kielc mówiła, że sternik „Żółto-Czerwonych” może spać spokojnie, a ona nie będzie stosowała „politycznego odwetu” za to, że ten dostał się do listy sejmiku województwa świętokrzyskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości. Jego praca ma być oceniana tylko przez pryzmat klubu.
– Żadna funkcja nie jest darowana raz na zawsze. Trudno powiedzieć, aby prezes Korony był człowiekiem, który po kilku latach przychodzi z sukcesem. Pamiętam sytuację sprzed kilku lat, kiedy przyszedł i powiedział, że jego ambicją i celem jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której miasto będzie ostatnim miejscem, do którego przyjdzie po pieniądze. Dzisiaj mam wrażenie, że nie ma innych miejsc – mówi Agata Wojda.
Prezydent Kielc zaznacza, że daje sobie jeszcze kilka tygodni na dopięcie wszystkich spraw organizacyjnych związanych ze zmianami personalnymi w radzie nadzorczej. Tylko, klub nie ma czasu na czekanie, bo musi pracować nad spięciem kadry na nowy sezon, nad przedłużeniem umów i tak dalej.
– Chciałabym, żeby od września działać z nowym składem, nową koncepcją i wizją, ale też z jasnym sygnałem, że spółka jest podmiotem, który jest na sprzedaż. Ten termin to ostateczny bufor czasowy. Wiem, że mamy kalendarz rozgrywek, a kluby rządzą się swoimi prawami. Wcześniej wstrzymywałam się z komentarzami, aby nie budzić niepotrzebnych emocji – wyjaśnia prezydent Kielc.
Celem Agaty Wojdy jest sprywatyzowanie klubu. Ten po przeprowadzeniu audytu ma zostać wystawiony na sprzedaż.
– Przez ostatnich kilka lat, kiedy Korona wróciła w ręce miasta, nikt nie miał najmniejszej determinacji, aby wprowadzić kluczowe zmiany organizacyjne. Mam na myśli wnikanie w zarządzenie, solidne partnerstwo. Takim celem powinno być szukanie inwestora, kogoś kto będzie chciał zarządzać. Taki jest mój plan. Mój zespół będzie nad tym pracował. Udało się puścić w sportową Polskę informację, że Korona będzie szukała nowego właściciela. To oferta, do której musimy się przygotować i wiedzieć, co sprzedajemy. Do tego potrzebny jest audyt. Pewnie mogłabym dostać wszystkie dokumenty na stół. Żeby zebrać całą wiedzę potrzebuje chwilę, ale też musi skończyć się sezon sportowy. Korona będzie na sprzedaż z przygotowaną ofertą kupna. Mam nadzieje, że Korona będzie dla kogoś perełką i wprowadzi ją na wyższy poziom – kwituje prezydent Kielc.
fot. Paweł Jańczyk