Sandra Drabik nie pojedzie na igrzyska olimpijskie do Paryża. 35-letnia kielczanka odpadła ze światowego turnieju kwalifikacyjnego, który odbywa się w Bangkoku.
Zmagania w Tajlandii były ostatnią szansą na wywalczenie przepustki na igrzyska. Doświadczona kielczanka, rywalizująca w kategorii 54 kg, musiała jednak wygrać tam aż cztery walki, czyli dojść do półfinału.
W pojedynku 1/32 finału Sandra Drabik nie miała problemów z pokonaniem Estefani Almanzar z Dominikany. Zwyciężyła 4:1.
We wtorek poprzeczka poszła mocno w górę, bo na jej drodze stanęła ćwierćfinalistka ubiegłorocznych mistrzostw świata – Johana Gomez Landaeta z Wenezueli. Zawodniczki stoczyły zacięty bój, ale pięściarka z Ameryki Południowej wygrała 3:2.
– Walka stała na bardzo wysokim poziomie sportowym. Była wyrównana, do końca nie było wiadomo, której z nas ręka powędruje do góry w geście zwycięstwa, obie byłyśmy pewne swojej wygranej – powiedziała Sandra Drabik.
– Czego zabrakło? Myślę, że trochę szczęścia, tego sportowego fartu. Czułam się w formie fizycznej i psychicznej, zrobiłam wszystko co mogłam, byłam dobrze przygotowana. Jest mi bardzo przykro. Każda porażka boli, niestety taki jest sport i muszę to udźwignąć. Dziękuję za wsparcie swoim kibicom – tłumaczyła dalej.
Takie rozwiązanie oznacza, że Sandra Drabik w swojej sportowej karierze nie wystąpi już na igrzyskach olimpijskich. Polskę reprezentowała przed trzema laty w Tokio.