W środowe popołudnie wypłynęła zaskakująca informacja. Pełniącym obowiązki prezesa KS Iskry Kielce został Szczepan Ruman. Zastąpił Magdalenę Szczukiewicz. Takim ruchem zaskoczone jest środowisko sportowe i polityczne. Jak udało nam się ustalić, prezes Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria, niebawem powinien zostać odwołany ze stanowiska. Dlaczego zdecydował się na taki krok?
Zmiana na stanowisku prezesa KS Iskry Kielce mocno dziwi. Podczas wtorkowego spotkania w Filharmonii Świętokrzyskiej nic nie wskazywało na taki obrót spraw. W środowym komunikacie przeczytaliśmy: „W związku ze złożoną przez panią Magdalenę Szczukiewicz w trakcie zakończonego przez klub wczoraj sezonu rozgrywkowego rezygnacją z zasiadania w Zarządzie Klubu, ze skutkiem na koniec sezonu rozgrywkowego, Rada Nadzorcza dokonała zmian w składzie Zarządu Klubu”.
Rada nadzorcza oddelegowała do pełnienia funkcji prezesa zarządu Szczepana Rumana, przewodniczącego tego gremium, będącego również prezesem Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria, właściciela klubu.
NIKT NICZEGO NIE ROZUMIE
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Magdalenę Szukiewicz, ale w rozmowie telefonicznej usłyszeliśmy bardzo lakoniczną odpowiedź. – Zostawiam sprawę bez komentarza. W tym momencie klub potrzebuje stabilizacji – powiedziała ustępująca prezes.
Sprawy szerzej komentować nie chciał również Szczepan Ruman, który przedstawił jednak główny cel, który obecnie stoi przed władzami klubu. – Nie chcę komentować powodów złożenia rezygnacji Magdy. W najbliższych trzech miesiącach zadaniem zarządu będzie pełne zabezpieczenie finansów klubu na kolejny sezon. Stąd moja obecność w nim do końca sierpnia – wyjaśnia Szczepan Ruman.
Jako redakcja dostaliśmy sporo pytań, dlaczego doszło do takiej decyzji. Ta jest niezrozumiała dla szatni, partnerów biznesowych oraz kibiców. Podczas kilkumiesięcznej pracy na rzecz klubu Magdalena Szczukiewicz dała się poznać jako dobry menadżer.
– Pani prezes była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Podchodziłem z ogromnym dystansem, kiedy usłyszałem o jej nominacji, a teraz jestem wstrząśnięty i zły na tę zmianę. Ciężką pracą i charyzmą wypracowała sobie poważanie u kibiców, mediów oraz zespołu. Osoba, która sama powołała się na stanowisko prezesa zrobiła to w sposób bezczelny i tylko dla własnych korzyści, nie patrząc na dobro klubu. Niebawem będą zmiany w zarządzie Industrii i zakładam, że szuka sobie nowej bezpiecznej przystani. Mam nadzieję, że nowy prezes Industrii przywróci panią prezes na stanowisko, bo na to zasługuje jako wybitny fachowiec i osoba z Iskrą w sercu – mówi nam Maciej Jakubczyk, radny z klubu Perspektywy.
Zadzwonił do nas m.in. Łukasz Jabłoński, który we wtorek ogłosił swoje odejście z funkcji prezesa Korony Kielce. Również nie ukrywał swojego zdziwienia. On zgodził się wypowiedzieć pod nazwiskiem, oceniając pracę Magdaleny Szczukiewicz.
– Powiem w krótkich słowach: niesamowicie oddana klubowi, zaangażowana emocjonalnie, ale jednocześnie bardzo konkretna i twardo stąpająca po ziemi… dla mnie wzorowy lider – powiedział.
Podczas wspomnianego, wtorkowego zakończenia sezonu głos zabrał m.in. wiceprezydent Bartłomiej Zapała, który podkreślił, że w ostatnich dniach prowadził rozmowy z Magdaleną Szukiewicz w sprawie umowy marketingowej. O komentarz o zmianach w KS Iskrze Kielce poprosiliśmy prezydent Agatę Wojdę.
– Jestem zaskoczona tak nagłą zmianą, ponieważ jesteśmy w trakcie negocjacji umowy na wsparcie promocyjne miasta. Z panią prezes wstępnie poukładaliśmy współpracę i dziś nie mamy pewności, czy te ustalenia będą aktualne – tłumaczy prezydent Kielc.
PREZESA RUMANA ZA CHWILĘ NIE BĘDZIE?
Gdyby znaków zapytania było za mało, to udało nam się ustalić, że los Szczepana Rumana, jako prezesa Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej został już przesądzony. Firma należy do Agencji Rozwoju Przemysłu, czyli spółki akcyjnej Skarbu Państwa, wspierającej polskie przedsiębiorstwa. Do zmiany zarządu w ARP doszło w kwietniu, co zapowiadało przeprowadzenie roszad również w podległych jej przedsiębiorstwach.
O odwołaniu Szczepana Rumana, który jest kojarzony ze środowiskiem politycznym Prawa i Sprawiedliwości, mówiło się w kuluarach od kilku tygodni. Mimo upływu czasu decyzje były wstrzymywane. Jak udało nam się ustalić ta o jego zmianie już zapadła. – Wewnętrznie zostało to ustalone już trzy tygodnie temu. W międzyczasie doszło do zmiany na stanowisku ministra, więc realizacja m.in. tej decyzji jeszcze musi czekać – mówi nam osoba z otoczenia Agencji Rozwoju Przemysłu.
ARP podlega Ministrowi Aktywów Państwowych. Podczas majowej rekonstrukcji rządu Borysa Budkę zastąpił Jakub Jaworowski. Trzy dni później prezesem ARP został Michał Dąbrowski, który przez wcześniejszy miesiąc pełnił te obowiązki z ramienia zarządu.
Według naszych informacji, do wszystkich zmian w Industrii dojdzie bardzo szybko, najprawdopodobniej do połowy czerwca. Jak mówi Artur Gierada, świętokrzyski poseł Koalicji Obywatelskiej, obecne władze dokładają do przeprowadzonych roszad dużej staranności od strony prawnej.
– Poprzednia ekipa bardzo zawłaszczała wszystkie aspekty życia gospodarczego i to szczególnie te, które są w rękach Skarbu Państwa. Nie chcemy być kalką PiS-u. Jest pewien kalendarz związany z kodeksem spółek handlowych. Poszczególne zarządy mają swoje kadencje. Agencja Rozwoju Przemysłu musi trzymać się litery prawa. Będzie oceniała bieżące zarządy, jeśli nie będzie ich uznania, to dojdzie do zmian. Jeśli chodzi o Industrię, to rzeczywiście może to być połowa czerwca – mówi Artur Gierada.
Od września poprzedniego roku ŚGP Industria jest stuprocentowym właścicielem 20-krotnego mistrza Polski w piłce ręcznej – obecnie Industrii Kielce. Jak zapewnia nas Artur Gierada, klub może liczyć na wsparcie ze strony rządzących.
– Klub nie ma barw politycznych. Nasi poprzednicy chcieli zawłaszczyć drużynę i wykorzystać ją w kampanii wyborczej. Kiedy będzie nowy zarząd Industrii i partner do rozmowy, zrobimy wszystko, aby pomóc Iskrze. Już prowadziłem w tym zakresie rozmowy, również z ministrem sportu. Rozmawiam z wieloma ludźmi. Do stołu musi zostać zaproszonych wiele środowisk, przede wszystkim biznesowych. Wspólnie możemy zdziałać wiele, aby pomóc w zabezpieczeniu budżetu, który dalej będzie pozwalał na rywalizacje na najwyższym szczeblu. Na pewno w dłuższej perspektywie taki stan właścicielski, gdzie sto procent akcji ma spółka skarbu państwa nie jest zbyt fortunnym rozwiązaniem. Będziemy dążyć do tego, aby klub zabrany kibicom, został im oddany– kwituje Artur Gierada.
W środę wieczorem Szczepan Ruman nie chciał komentować informacji o tym, że niebawem może zostać odwołany. W czwartek o godz. 13:52 wysłał nam treść swojego oświadczenia z prośbą o dodanie do tekstu. Artykuł został zaktualizowany w pierwszym możliwym terminie, a więc o godz. 15:07. Oświadczenie w całości publikujemy poniżej.
„W ratowaniu Kieleckich Marmurów – KKSM – od upadłości likwidacyjnej uczestniczyli ludzie dobrej woli ze wszystkich środowisk politycznych od lewej do prawej strony. Kielczanie pamiętają wielkie zaangażowanie poszczególnych osób ze wszystkich środowisk politycznych, pamiętają też brak jakiejkolwiek pomocy i zaangażowania innych osób. W ciągu ponad 4 lat w trakcie których mam zaszczyt pełnić funkcję Prezesa Zarządu, przekształciliśmy spadkobierce KKSM – ŚKSM – w prężnie działającą Świętokrzyską Grupę Przemysłową INDUSTRIA, która w minionym sezonie rozgrywkowym była w stanie wesprzeć Klub Sportowy Iskra Kielce kwotą 12 milionów złotych, przeznaczając jednocześnie milion złotych na Klub Korona Kielce, a kolejny milion na inne sponsoringi i zaangażowania w regionie. Wszystko to z pieniędzy nie otrzymanych od nikogo, tylko wypracowanych przez INDUSTRIĘ, dzięki zaangażowaniu całego zespołu ponad 300 pracowników wszystkich szczebli, mieszkających i płacących podatki w naszym regionie. Wszystko to było możliwe dzięki temu, że KKSM zostały uratowane od likwidacji. Jeśli chodzi o mnie, to od momentu powołania na stanowisko mam świadomość, że każdego dnia mogę zostać odwołany, tak samo jak zostałem powołany. Nie zwalnia mnie to jednak w żadnym stopniu z pracy każdego dnia na rzecz realizacji strategicznych planów firmy.
W minionym sezonie podjęliśmy się uratowania Klubu w sytuacji, w której rozpoczął sezon bez żadnego sponsora tytularnego, pod nazwą KS Kielce. Zapewne, gdyby pozwolono nam zrobić to szybciej, w połowie sierpnia, kiedy osiągnęliśmy w tej sprawie porozumienie z Bertem w rozmowach ratunkowych zainicjowanych przez wiernego kibica Klubu od wielu dekad – mecenasa Jacka Cieplucha – to dziś Klub byłby w lepszej sytuacji finansowej, bo po rozpoczęciu sezonu sfinalizowanie niektórych dobrych planów nie było już możliwe. W nadchodzącym sezonie rozgrywkowym 2024/25 Klub będzie potrzebował ok 16-17 milionów złotych z nowych źródeł finansowania, niezależnie od źródeł dotychczasowych.
Nasze miasto i nasz region nie ma tego przywileju, co nasz największy konkurent: Płock jest siedzibą największej Polskiej firmy, co daje tamtejszemu klubowi potężnego sponsora oraz wsparcie miasta bogatego dzięki podatkom płaconym przez tę firmę i jej pracowników. W sytuacji, w której nie ma w naszym regionie jednego sponsora tej wielkości co w Płocku, to aby nasz Klub mógł funkcjonować na dotychczasowym poziomie sportowym potrzebne jest zapewnienie stabilnego finansowania ze strony wielu różnych podmiotów. Przed tym problemem Klub stanął w minionym roku, wchodząc w sezon bez skompletowanego finansowania od sponsorów. Rok później znów mierzymy się z problemem poważnych braków w budżecie na nadchodzący sezon.
Nigdy w życiu nie byłem w żadnej partii i raczej nigdy nie zamierzam być, całą swoją karierę, polskie i zagraniczne studia, związałem z biznesem. Ale poznałem w życiu środowiska polityczne. Wiem, że są w nich ludzie mądrzy, doświadczeni, zdolni do rozwiązywania trudnych i złożonych problemów, a wsparcia takich ludzi na pewno Klub będzie potrzebował dla zbudowania stabilnego modelu finansowania na nadchodzący sezon i na lata do przodu.”
DAMIAN WYSOCKI I PIOTR NATKANIEC