Przeczytaj także
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że po pięciu sezonach zakończy się przygoda Andreasa Wolffa z Industrią Kielce. Jego transferem najpoważniej zainteresowany jest Magdeburg. Według pojawiających się informacji, w walkę o podpis jednego z najlepszych bramkarzy świata włączy się jeszcze THW Kiel. Rozmowy transferowe mają rozpocząć się po Final4 Ligi Mistrzów.
Pierwsze informacje o tym, że Magdeburg będzie chciał ściągnąć Andreasa Wolffa pojawiły się w kwietniu, jeszcze przed ćwierćfinałowym dwumeczem Ligi Mistrzów. Mistrz Niemiec musi szukać golkipera po tym, kiedy u Nikoli Portnera wykryto ślady dopingu. Szwajcar przyjmował metaamfetaminę, co potwierdziły badania próbek A i B. Teraz grozi mu nawet do czterech lat zawieszenia.
W kolejnych tygodniach dużo pisało się o zainteresowaniu Magdeburga. W niemieckim „Bildzie” pojawiła się nawet informacja, że Industria Kielce oczekuje za niego 1,2 miliona euro. Nie było jednak żadnych konkretów. – Jeśli klub się do nas zgłosi, to jesteśmy skłonni usiąść do rozmów, ale to musi być oferta z gatunku tych nie do odrzucenia. Ważny będzie też głos samego zawodnika, z którym chcemy być w pełni w porządku. Być może to on sam będzie chciał wrócić do Niemiec. Zawsze będziemy szukać rozwiązania korzystnego dla każdej strony. Jednak na razie dużo się mówi, ale nikt nie dzwoni – mówił nam na początku maja Michał Jurecki, dyrektor sportowy Industrii Kielce.
Od tego momentu informacji o potencjalnym odejściu Andreasa Wolffa było jeszcze więcej. Jak udało nam się ustalić strony mają usiąść do rozmów transferowych po Final4 Ligi Mistrzów, które odbędzie się w nadchodzący weekend w Kolonii.
We wtorek profil „Handballbase” na Instagramie poinformował, że w grę o ściągnięcie Andreasa Wolffa włącza się jego były klub – THW Kiel. „Zebry” również zagrają o tytuł najlepszej drużyny Europy.
Wspomniany profil informuje, że kielecki klub oczekuje aż 2 milionów euro za swoją gwiazdę. Ta kwota wydaje się jednak mało realna.
Bardziej realna jest niższa o połowę, co i tak będzie okazją do podreperowania budżetu. To może być nie tylko solidny zastrzyk gotówki, ale również oszczędność płacowa, ponieważ niemiecki golkiper ma najwyższy kontrakt w zespole.
Jeśli transfer Andreasa Wolffa dojdzie do skutku, to Industria Kielce będzie musiała ściągnąć nowego bramkarza, który zagwarantuje odpowiedni poziom. W kadrze na nowy sezon na pewno zostanie Miłosz Wałach. Bardziej prawdopodobne będzie wypożyczenie Sandro Mestricia. Chorwat wrócił do gry w lutym, po długiej kontuzji pleców. Mimo przebłysków, dalej jest niewiadomą. W Stali Mielec dalej będzie grał Nikodem Błażejewski. Możliwe, że kielecki klub zdecyduje się na zakontraktowanie jeszcze jednego młodego golkipera, który będzie pomagał w Orlen Superlidze.
Zastąpienie Andreasa Wolffa w skali jeden do jednego wydaje się niemożliwe. Niemiec był wybierany najlepszym zawodnikiem mistrzostw świata 2023 i mistrzostw Europy 2024. W ostatnim sezonie Ligi Mistrzów zagrał w 11 meczach, w których odbił 121 rzutów, co dało mu 34 proc. skuteczności. Odbił aż 17 z 39 karnych (44 proc.). W Orlen Superlidze wystąpił w 10 spotkaniach. Obronił 67 rzutów (32 proc.). Niemiec znakomicie zaprezentował się w finałach ligi. Obronił 32 z 78 rzutów (41 proc.). W nich zatrzymał 9 z 22 karnych (41 proc.). W stolicy Świętokrzyskiego zdobył cztery mistrzostwa Polski, Puchar Polski i dwa srebrne medale.
fot. Patryk Ptak