W sobotę Korona Kielce rozegra pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym. Do zespołu nie dołączył jeszcze żaden nowy zawodnik. Nieoficjalnie mówi się, że niektórzy gracze z ważnymi kontraktami mogą chcieć opuścić klub. – Nie chcę bawić się w żadne spekulacje. Z tego co wiem, nie ma żadnych ofert – mówi Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.
W porównaniu z poprzednim sezonem, kadra Korony została uszczuplona już o dziewięć nazwisk. Do zespołu dołączyło kilku młodych zawodników, wrócili również zawodnicy z wypożyczeń. Na testach pojawił się 24-letni lewy obrońca Marcel Stefaniak, który spędził ostatnie dwa sezony w Olimpii Elbląg. To oni zagrają w sobotnim meczu kontrolnym z Motorem Lublin. – Sytuacja nie uległa zmianie. Mamy dwie jedenastki, aby rozegrać to spotkanie – wyjaśnia Kamil Kuzera.
– Być może po kilka minut dostaną również młodzi zawodnicy, którym przyglądamy się od kilku dni, jesteśmy też po ich badaniach. Chcemy z nimi pracować dalej. Czekamy na rozwój sytuacji. Wszyscy w klubie pracują, aby dokonać transferów. Mamy nadzieję, że dojdzie do tego jak najszybciej. Jest też kilka osób, które wróciły z wypożyczeń, do tego zawodnik testowany. Postaramy się wyciągnąć z tego, jak najwięcej – mówi dalej trener kieleckiego zespołu.
Korona pracuje nad transferami, ale musi liczyć się z tym, że w tym okienku transferowym może być więcej odejść. Nieoficjalnie mówi się, że w najbliższym czasie mogą pojawić się oferty za Yoava Hofmeistera i Martina Remacle’a.
– Rozmawiałem z zawodnikami. Są obowiązujące kontrakty. Coś się pojawia, ale nie będziemy spekulować. Dopóki nic nie pojawi się na papierze, to nic z tego dobrego nie wyjdzie. Jesteśmy nauczeni doświadczeniem w tym zakresie. Nie chcę bawić się w żadne spekulacje. Z tego co wiem, nie ma żadnych ofert za naszych zawodników – wyjaśnia Kamil Kuzera.
Sobotni sparing z Motorem Lublin na stadionie przy ulicy Kusocińskiego rozpocznie się o godz. 14 i będzie otwarty dla kibiców.