Przeczytaj także
Hulajnoga obwiązana taśmami, tuż obok osuwiska na ul. Ogrodowej. Do tego przyczepiona do drzewa kartka przy Skwerze Szarych Szeregów, informująca o spadających gałęziach i “wejściu na własne ryzyko”. Radni PiS zwracają uwagę na zabezpieczenia stosowane przez ratusz po ulewie, które można było zauważyć w ciągu kilku ostatnich dni.
Przypomnijmy, że burza, która miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę (13 – 14 lipca) wywołała liczne zniszczenia w Kielcach i powiecie. Przykładem tego jest osuwisko, które powstało przy ulicy Ogrodowej. To właśnie w sprawie jego zabezpieczenia pojawiła się interpelacja radnej Anny Jaworskiej-Dąbrowskiej z klubu PiS.
– Jako element zabezpieczający wykorzystano hulajnogę. Taki sposób nie spełnia żadnych standardów i w elementarny sposób zagraża bezpieczeństwu. O ile początkowo można było to tłumaczyć ogromem zadań, o tyle utrzymywanie tak skandalicznego stanu do dnia dzisiejszego (18 lipca – dop. red.) nie znajduje żadnego usprawiedliwienia – czytamy w dokumencie.
Fot. Marcin Stępniewski/Facebook
Mieszkańcy zwrócili także uwagę na doczepioną do drzewa kartkę, przy wejściu do Skweru Szarych Szeregów, gdzie napisano “Uwaga, spadające gałęzie. Wchodzisz na własne ryzyko”. Można było ją zauważyć jeszcze w czwartek.
– Ciężko powiedzieć, że miasto wykonało swoje zadanie, bo powieszenie kartki o takiej treści, gdy na chodnik mogą spadać gałęzie po ostatniej burzy, nie jest poważnym rozwiązaniem problemu. To pokazuje pewną “degrengoladę” w dbaniu o bezpieczeństwo mieszkańców. Oczywiście nie da się wszystkiego zrobić od razu, ale w tak newralgicznych sytuacjach to zabezpieczenie powinno być zdecydowanie lepsze – mówi radny Marcin Stępniewski, szef kieleckich struktur PiS.
Tłumaczy, że nie tylko potrzebna jest informacja, ponieważ obszar, gdzie kielczanom może coś grozić, również powinien być zabezpieczony.
– W Kielcach mieliśmy już wielokrotnie do czynienia z podobnymi sytuacjami. Zarówno taśma zawieszona na hulajnodze, jak i kartka informująca ludzi o wejściu do parku na własną odpowiedzialność, pokazuje jak do tego typu spraw się podchodzi. Kiedyś na przykład przy wjeździe na ul. Chorzowską, pod mostkiem został postawiony znak, że w trakcie opadów droga jest nieprzejezdna – uzupełnia radny Marcin Stępniewski.
Warto podkreślić, że Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych już poinformowało, że osuwisko przy ul. Ogrodowej zostało prawidłowo zabezpieczone i oznakowane przez pracowników. – To powinno odbyć się zdecydowanie szybciej, a nie około tydzień po burzy – twierdzi Stępniewski.
Fot. RPZiUK/Facebook
“Sugestie zostały niezwłocznie przekazane właściwym jednostkom”
O wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się do Marcina Januchty, rzecznika prasowego prezydent Agaty Wojdy.
– Podczas prac związanych z usuwaniem skutków po sobotnio – niedzielnej nawałnicy miasto Kielce oraz zaangażowane do tego jednostki i instytucje starały się w pierwszej kolejności jak najszybciej zabezpieczyć teren. Zdarzało się, jak w przypadku skarpy, że wykorzystano do tego rozwiązania w postaci odgrodzenia taśmą – czytamy w odpowiedzi wysłanej przez rzecznika prasowego do redakcji.
Januchta dodaje, że w przypadku miejsc na terenach zielonych były to wydrukowane komunikaty przymocowane do drzew, a w miejscach prowadzenia czynnych prac porządkowych lub szczególnie niebezpiecznych, teren był odgradzany taśmą.
– Niestety miasto i służby nie dysponują wystarczająco dużą liczbą barierek oraz innych bardziej profesjonalnych oznaczeń. Mając ograniczone zasoby nie mogliśmy jednak pozostawić tych miejsc bez żadnego ostrzeżenia, choćby te wzbudzały u niektórych osób kontrowersje – twierdzi rzecznik prasowy.
Poinformowano przy tym, że zarówno sugestie przekazane przez radną Annę Jaworską-Dąbrowską w interpelacji, jak i przez naszą redakcję, zostały przekazane właściwym jednostkom. – Po pierwsze, w celu ustalenia aktualnego stanu rzeczy, a po drugie, w przypadku stwierdzenia opisanych wcześniej sytuacji, podjęcia jak najszybciej stosownych i koniecznych działań – podsumowuje rzecznik.