Radni przyjęli uchwałę w sprawie podniesienia podatku od nieruchomości. Nowe opłaty wejdą w życie od 1 stycznia 2025 roku. – Powyższy wzrost stawek zapewni Miastu Kielce w przyszłym roku większe wpływy z tytułu podatku od nieruchomości w kwocie około 30 mln zł – czytamy w projekcie uchwały.
Jak podczas sesji Rady Miasta z dnia 29 sierpnia zaznaczała Agata Wojda, prezydent Kielc, na tle wszystkich wojewódzkich miast stolica województwa świętokrzyskiego posiada najniższą stawkę podatku od nieruchomości.
– Oczywiście mógłby to być powód do dumy. Jednak nie w momencie, kiedy na szali mamy brakujące środki na wszystko. Wydaje się, że poczucie dumy jest mniej ważne niż moc sprawcza, stabilność i umiejętność odpowiadania na zgłoszone także przez państwo radnych problemy mieszkańców. Stąd chcemy, podobnie jak inne samorządy, zaplanować takie stawki podatku, na które pozwala nam Ministerstwo Finansów, a jednocześnie dają nam nie pełne poczucie bezpieczeństwa, ale minimalny komfort – powiedziała Agata Wojda.
Jakie będą kwoty?
Między innymi w przypadku gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej cena za 1 metr kwadratowy wyniesie 1,38 zł (wzrost o 37 groszy), a przy „budynkach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej” jest to 34 zł (zmiana z 27,20 zł). Budynki mieszkalne to kwota 1,19 zł za 1 m. kw. (obecna stawka to 0,82 zł). Przy kategorii „grunty pozostałe” pokazano kwotę 0,73 zł (wzrost o 23 grosze).
– Projekt uchwały przewiduje pozostawienie stawek preferencyjnych. W zakresie produkcji wyrobów piekarniczych, cukierniczych, naprawy zegarków, przeróbki odzieży, naprawy obuwia stawka ta wynosi 50% stawki podstawowej. Natomiast w zakresie kultury fizycznej i sportu stawka ta wynosi 30% stawki podstawowej. Utrzymane są również stawki preferencyjne dla gruntów położonych w strefie ochronnej ujęcia wody Kielce Białogon i tutaj stawka wynosi 50% stawki podstawowej – powiedziała dyrektor Karolina Kamela, dyrektor Wydziału Podatków, Zarządzania Należnościami i Windykacji.
Jak czytamy w projekcie uchwały „przykładowo dla mieszkańca miasta, który posiada lokal mieszkalny o powierzchni użytkowej 60 m2 oraz udział w gruncie o powierzchni 28 m2 podatek wzrośnie w skali roku o 29,00 zł, co miesięcznie daje 2,42 zł”. Z kolei w przypadku przedsiębiorcy, który prowadzi działalność gospodarczą w budynku o powierzchni użytkowej 200 m2, na działce o powierzchni 1000 m2, podatek ma być wyższy o 1730 zł w skali roku.
– Dla przedsiębiorcy, który prowadzi działalność gospodarczą w budynku o powierzchni użytkowej 4.600 m2, na działce o powierzchni 34.000 m2 podatek w przyszłym roku będzie wyższy o 43 860,00 zł, co w skali miesiąca daje 3 655,00 zł – wskazano w dokumencie.
Kluby KO i Perspektywy za, klub PiS przeciw
Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS krytycznie podchodził do elementów zawartych w przemówieniu prezydent Kielc. – Nikt w mieście tak pięknie nie mówi o drenowaniu portfeli kielczan, czy też drenowaniu z należnych im przywilejów. Zapomniała pani powiedzieć, że w wyniku tych podwyżek niektórzy przedsiębiorcy zapłacą nawet kilkadziesiąt, a ci więksi może nawet potencjalnie kilkaset tysięcy złotych dodatkowego podatku od nieruchomości. I to jest tylko jedna z dzisiejszych propozycji drenowania kielczan. Dlaczego szanowni kielczanie, uśmiechnijcie się dzisiaj po raz pierwszy, bo to jeszcze nie koniec – zaznaczył radny Stępniewski.
Maciej Bursztein, przewodniczący klubu Perspektywy, zaznaczał, że podniesienie podatku to nie jest łatwa decyzja, ale jest jednocześnie racjonalna. – Czuję się wywołany do tablicy, jako jeden z przedsiębiorców. Jesteśmy firmą, która poniesie ten ciężar odpowiedzialności (Maciej Bursztein jest dyrektorem technicznym w Formaster Group – dop.red.). Policzyłem, że nasze przedsiębiorstwo, które prowadzimy zarówno w Kielcach, jak i pod Kielcami, będzie musiało w przyszłym roku zapłacić blisko 100 tysięcy podatku od nieruchomości więcej. Nie widzę jednak innego wyjścia, jeśli chcemy się zacząć rozwijać, a nie zwijać. Życie próżni nie znosi – powiedział radny Bursztein.
Wiktor Pytlak, radny klubu Koalicji Obywatelskiej stwierdził z kolei, że dyskusja podczas sesji nie powinna być próbą zbijania politycznego kapitału. – To powinien być moment refleksji dla nas wszystkich. Odpowiedzmy sobie na pytanie czego oczekujemy? Czy chcemy, żeby miasto dalej zmierzało ku ścianie, czy chcemy wziąć realną odpowiedzialność za to, żeby budżet miasta zbilansować, a jednocześnie umożliwić to, żeby inwestować w kluczowe obszary – przekazał.
Negatywnie wypowiadał się Dariusz Kozak z klubu PiS. – Nasze miasto jest biednym miastem. Rzeczywiście stawki podatki od nieruchomości są niższe aniżeli w innych podanych miastach. Natomiast to co państwo proponujecie, to są maksymalne stawki, które zostały już ogłoszone w Monitorze Polskim na rok 2025. Czyli tak naprawdę nasi przedsiębiorcy i nie tylko będą płacić, poza pewnymi wyjątkami, tak wysokie podatki jak chociażby przedsiębiorcy w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu – powiedział radny Dariusz Kozak.
Wyższe podatki od 2025 roku
Radni ostatecznie zgodzili się na projekt uchwały, choć pojawił się m.in. wniosek formalny z klubu PiS, aby zdjąć go z porządku obrad. 16 radnych było za przyjęciem wyższych podatków od nieruchomości, 9 było przeciw.