Przeczytaj także
– Tak się składa, że w każdym sezonie trafiamy do tej mocniejszej grupy. Nie ma, co narzekać. Kibice mają dużą radochę, bo będą przyjeżdżać wielkie gwiazdy do Kielc. My będziemy bić się z nimi na parkiecie. Ta grupa jest tak wyrównana, że nie wiadomo, kto nie wyjdzie dalej – mówi Arkadiusz Moryto, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu przed startem nowego sezonu Ligi Mistrzów.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przed startem zmagań w Europie przyjęli zimny prysznic. W sobotę przegrali w meczu o Superpuchar Polski z Orlenem Wisłą Płock 23:27. W czwartek zagrają u siebie z RK Zagrzeb. – Nie możemy usprawiedliwiać się tym, że to początek sezonu. Wisła też go miała. Po prostu, byli lepsi w tym spotkaniu. Cieszymy się, że już w czwartek mamy mecz, którym możemy sobie troszeczkę odświeżyć nasze głowy i zapomnieć o tym, co wydarzyło się w weekend. Każda porażka w spotkaniu o puchar boli. Dobrze, że mamy przed sobą wiele grania i dużo do wygrania – mówi Arkadiusz Moryto.
W Łodzi 20-krotni mistrzowie Polski wyglądali solidnie w obronie. Zawiedli w ataku, gdzie nie tylko brakowało skuteczności, ale ich akcje były szarpane, co powodowało sporo błędów. – Analiza i do kosza, ale też trzeba pracować nad rzeczami, które nie wychodziły w tym spotkaniu. Były też momenty pozytywne. Musimy wyciągać to, co wychodziło – przekonuje Arkadiusz Moryto.
Na start nowego sezonu Ligi Mistrzów Industria Kielce zmierzy się z rewelacją poprzednich rozgrywek – RK Zagrzeb. Mistrz Chorwacji zdobył 14 punktów w fazie grupowej. Pokonał m.in. Paris Saint-Germain i OTP Bank – Pick Szeged, zremisował z zespołem Tałanta Dujszebajewa. W walce o ćwierćfinał, po zaciętym dwumeczu, odpadł z Montpellier. W zespole z Bałkanów zostali wszyscy najważniejsi zawodnicy.
– To zadziała na ich plus, że ten zespół się nie zmienił. Już w poprzednim sezonie grali bardzo dobrze i byli nieprzewidywalni. Teraz będzie troszeczkę inaczej. Wszyscy wiedzą, jak się nastawić. Nikt nie dopisze sobie dwóch punktów przed meczem z nimi. Na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. Oni bazują na bardzo mocnej obronie, przez którą trudno się przedrzeć. Kiedy da radę przedostać się przez rosłych golkiperów, to jest bramkarz, który w poprzednim roku przedstawił się bardzo ładnie w Lidze Mistrzów i bronił na bardzo wysokich procentach. Nie ma mowy o lekceważeniu. W tej grupie gramy same finały. Gramy u siebie i musimy to wykorzystać – tłumaczy Arkadiusz Moryto.
Prawoskrzydłowy w poprzednim sezonie zmagał się z urazem prawego barku. Nawet, kiedy wrócił do gry, to przyznawał, że musi jeszcze pracować nad odzyskaniem pełnej mocy rzutowej. Jak jest teraz?
– Jest coraz lepiej. Był mały incydent w sparingu z Magdeburgiem. Potrzebowałem tygodnia, żeby dojść do siebie. Jest naprawdę dobrze. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień jest tylko lepiej. Ręka powoli wraca do pełni możliwość – kwituje Arkadiusz Moryto.
Czwartkowy mecz Industria Kielce – RK Zagrzeb w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.
fot. Patryk Ptak