Im skutecznie rzucać nie kazano. Industria Kielce przegrała w Nantes - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Im skutecznie rzucać nie kazano. Industria Kielce przegrała w Nantes

Przeczytaj także

W środowym meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Industria Kielce przegrała na wyjeździe z HBC Nantes 20:23. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali katastrofalnie w ofensywie. Bohaterem gospodarzy został Ignacio Biosca, który odbił 14 piłek.

Tałant Dujszebajew zabrał do Francji trzynastu zawodników. Po raz pierwszy w sezonie w kadrze znalazł się Miłosz Wałach. W zespole gospodarzy  niespodziewanie zabrakło Aymerica Minne.

Kielczanie rozpoczęli z Łukaszem Rogulskim na prawym skrzydle. Szybko dwie bramki na swoich kontach zapisali Igor Karacić i Valero Ribera. Po czterech minutach był remis 2:2.

W kolejnych akcjach ofensywnych 20-krotni mistrzowie Polski popełniali jednak błędy. Zanotowali aż cztery kolejne straty. Nantes starało się grać szybko. Wywalczyło dwa karne, które skutecznie egzekwował Valero Rivera. Gospodarze mogli prowadzić trzema golami, ale skuteczną interwencję zanotował Sandro Mestrić.

Za chwilę golem, niemal ze skrzydła odpowiedział Łukasz Rogulski. Szybko mógł powiększyć swój dorobek, ale najpierw nie trafił w bramkę z rzutu karnego, a następnie z czystej pozycji z kontrataku. W 14. minucie gola na 6:3 zdobył za to Kauldi Odriozola. Na prawym skrzydle pojawił się Benoit Kounkoud.

Kielczanie znów mieli siódemkę, ale tym razem słabą próbę zanotował Arkadiusz Moryto, którego intencje z łatwością odczytał Ignacio Biosca. Za chwilę zrobiło się 9:4 dla wicemistrza Francji. Tałant Dujszebajew zareagował czasem, podczas którego uczulił zawodników, aby nie popełniali prostych technicznych błędów.

W kolejnym fragmencie kielczanie zaczęli lepiej bronić. W ataku byli jednak daleko od poprawnej gry. Często oddawali przewidywalne rzuty. W ekipie gospodarzy dobrze wyglądała współpraca na linii obrona-bramkarz. W efekcie, ciągle utrzymywała się pięciobramkowa przewaga miejscowych. Nantes często wywalczało rzuty karne. Te bezbłędnie wykorzystywał Valero Ribera. Półtorej minuty przed końcem „siódemkę” dla Kielc na gola zamienił Cezary Surgiel, a za chwilę lewoskrzydłowy trafił z kontry. Francuzi prowadzili do przerwy 13:10.

Kielczanie zaczęli drugą część od skutecznej akcji w defensywie. Dystans do dwóch trafień zmniejszył Tomasz Gębala, a następnie obronę zaliczył Sandro Mestrić, a do bezpośredniego kontaktu doprowadził Theo Monar. Równie błyskawicznie pojawiły się problemy ze skutecznością. Wyborne okazje dwukrotnie zmarnował Arkadiusz Moryto. Nantes nie mogło złapać rytmu w ofensywie. W 37. minucie po golu Cezarego Surgiela było 14:13 dla Nantes. Za chwilę mógł być remis, ale Igor Karacić nie trafił do pustej bramki. W 40. minucie do stanu 14:14 doprowadził Arkadiusz Moryto.

Kielczanie nie poszli za ciosem. Na przeszkodzie stanęła nieskuteczność. Ivan Pesić wybronił dwa karne, a kolejne interwencje zaczął notować Ignacio Biosca. W 43. minucie Nantes prowadziło 17:14. Niemoc w ofensywie gości przerwał Igor Karacić.

Obraz gry nie uległ jednak zmianie. Gospodarze poszli za ciosem. W 48. minucie prowadzili już pięcioma golami – 20:15. Nieco spadła intensywność kielczan w obronie. W ataku seryjnie przegrywali pojedynki z bramkarzem. Dziesięć minut przed końcem Ignacio Biosca miał 12 odbitych piłek i blisko 45 procent skuteczność.

W kluczowym momencie gospodarze utrzymali bezpieczną przewagę i sięgnęli po pierwsze dwa punkty w nowym sezonie. Mecz w Nantes był drugim najsłabszym występem ofensywnym kieleckiego klubu w historii Ligi Mistrzów. W 1994 roku gracze Iskry rzucili 19 bramek w Irun.

W najbliższą sobotę Industria Kielce podejmie w Hali Legionów Azoty Puławy. W przyszłą środę do Kielc przyjedzie Barcelona.

HBC Nantes – Industria Kielce 23:20 (13:10)

Nantes: Pesić, Biosca – Milosavljević, Briet 2, Yoshida, Bonnefond, Rivera 8, Abdi 4, Avelange, Tournat 1, Bos, De la Breteche 3, Gaber, Noam, Odriozola 5, Simonnet

Kielce: Mestrić, Wałach – Nahi, Surgiel 4, Gębala 2, D. Dujszebajew 1, Karacić 5, Olejniczak 2, Moryto 2, Kounkoud 2, Karaliok, Monar 1, Rogulski 1

fot. HBC Nantes

Przeczytaj także