Przeczytaj także
Środowisko polskiej piłki ręcznej od kilkunastu dni zastanawia się nad tym, czy Bogdan Wenta będzie ubiegał się o fotel prezesa ZPRP. W kuluarach już mówi się, że gdyby to on stanął na czele federacji, to ta szybko może mieć problemy z jednym z najważniejszych sponsorów. Były prezydent Kielc kilka miesięcy temu skutecznie zraził do Korony Suzuki Motor Poland.
Na początku września, tuż przed meczem o Superpuchar Polski w Łodzi, Bogdan Wenta udzielił niejednoznacznej wypowiedzi „Przeglądowi Sportowemu”. 62-latek przyznał, że chce wrócić do piłki ręcznej, w tym celu wziął udział w kursokonferencji trenerów, na której odnowił swoją licencję. Nie wykluczył, że 26 października stanie w wyborach na stanowisko prezesa ZPRP. – Rozmawiam z wieloma ludźmi z dyscypliny i widzę, jak wiele jest do zrobienia w polskiej piłce ręcznej, której poświęciłem większość życia. Uważam, że dysponuję odpowiednim doświadczeniem, wciąż czuję w sobie ogień do działania i jestem na tyle niezależny finansowo, że nie potrzebuję prezesury dla własnych korzyści. Podczas kursokonferencji chętnie posłucham o najnowszych trendach w piłce ręcznej, ale chcę też spotkać się z ludźmi i przekonać czy ze swoimi pomysłami mogę liczyć na poparcie środowiska – powiedział Bogdan Wenta.
Taki głos był dużym zaskoczeniem. Od kwietnia wydawało się, że były już prezydent Kielc w kampanii wyborczej poprze swojego byłego podopiecznego – Sławomira Szmala. To zostało zakomunikowane podczas konferencji prasowej byłego bramkarza, z którym do wyborów ma iść drużyna „Orłów Wenty”. Jej szkoleniowiec miał być jednym z kandydatów do zarządu, a w dłuższej perspektywie mógłby znaleźć się w organach IHF lub EHF.
RAMIĘ W RAMIĘ ZE SKANDALISTĄ
Były prezydent Kielc nie zabiera głosu w tej sprawie, odmówił wypowiedzi Damianowi Pechmanowi, dziennikarzowi TVP Sport. Nieoficjalnie wiadomo, że osoby z jego środowiska umawiają spotkania z regionalnymi działaczami, a także z przedstawicielami klubów. Z tymi drugimi ma spotkać się w Warszawie, a zaproszenia wysyła prezes tamtejszego okręgowego związku Grzegorz Gutkowski. Ten jest postacią kontrowersyjną. Pod koniec grudnia poprzedniego roku osiem byłych i obecnych pracownic ZPRP złożyło w federacji zawiadomienie o zachowaniach mogących nosić znamiona mobbingu i molestowania z jego strony. Po głośnym artykule Macieja Wojsa z TVP Sport, został on usunięty z zarządu ZPRP, ale dalej działa na szczeblu regionalnym.
Na razie wiadomo, że o stanowisko prezesa federacji będą ubiegać się Sławomir Szmal i Damian Drobik (obecny dyrektor sportowy federacji). Swojego kandydata wystawią zapewne działacze z wieloletnim stażem. Nim może być właśnie Bogdan Wenta.
Już nie ma ratunku dla piłki ręcznej 🇵🇱. G. Gutkowski organizuje spotkanie z B. Wentą (początek października, W-wa, siedziba okręgowego związku, którego jest prezesem). Zaproszeni goście to prezesi klubów z @orlen_superliga i @SLkobiet. Ciekawe, kto się skusi 🤦 pic.twitter.com/wTvCdwKJWl
— Damian Pechman (@Damian_Pechman) September 18, 2024
ZACHOWANIE BEZ LOGIKI
O tym, czy Bogdan Wenta zgłosi swoją kandydaturę dyskutuje się od kilkunastu dni. O tym, że tak się stanie może świadczyć jego zachowanie. 62-latek podczas wspomnianej kursokonferencji w Łodzi unikał Sławomira Szmala. Rozmawiając z osobami ze środowiska widocznie bada grunt. W kolejnych dniach osoby z jego otoczenia miały ruszyć kontakty i zacząć organizować spotkania z działaczami i przedstawicielami klubów.
Bogdan Wenta jest po prostu sobą. Po obserwowaniu tego, co robił z kieleckim sportem, nie jestem zaskoczony. Wystartuje na pewno. Telefony w jego imieniu wykonuje https://t.co/fMYBqoAAIm. Sławomir Stachura, który był dyrektorem kancelarii prezydenta Kielc, wcześniej dziennikarzem… https://t.co/nqxGNJmScY
— Damian Wysocki (@damian__wysocki) September 11, 2024
Według naszych informacji, ewentualny start w wyborach Bogdana Wenty budzi również duże zainteresowanie u jednego z największych sponsorów federacji – Suzuki Motor Poland. Firma motoryzacyjna jest partnerem ZPRP od 2016 roku. Przez te wszystkie lata dostarcza flotę samochodów. Tymi dysponuje nie tylko centrala, ale również okręgowe związki. Współpraca rozrastała się przez lata. Suzuki mocno pomogło m.in. przy organizacji mistrzostw świata w 2023 roku. W zakresie finansowym wsparcie Suzuki też jest znaczące. Jak udało nam się ustalić, to kwota oscylująca wokół 700-800 tysięcy złotych w skali roku. Marka, która jest również ważnym partnerem Superligi. Śmiało można napisać, że jest największym prywatnym mecenasem piłki ręcznej w Polsce.
Bogdan Wenta na finiszu swojej prezydentury w Kielcach poważnie nadszarpnął współpracę z tą firmą, która wspierała Koronę (będącą spółką miejską) – na dobre i złe – od 2018 roku. Bardzo szybko urosła do miana sponsora strategicznego „żółto-czerwonych”.
Piotr Dulnik, prezes Suzuki w Polsce, był jedną z najważniejszych osób w Koronie po spadku do pierwszej ligi. Rodowity kielczanin zaangażował się w działanie klubu, pomógł w ochronie przed jego upadkiem, a w końcu w szybkim powrocie na najwyższy szczebel. Od listopada 2020 roku był przewodniczącym rady nadzorczej. To on sprowadził na Ściegiennego 8 Łukasza Jabłońskiego, z którym współpracował w branży motoryzacyjnej, a następnie wskazał go jako kandydata na prezesa. Ten, w zgodnej opinii ekspertów i kibiców, sprawdził się na stanowisku.
W lutym tego roku Bogdan Wenta zdecydował się na niespodziewane zmiany w radzie nadzorczej klubu. Podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, Piotr Dulnik został zdegradowany z funkcji przewodniczącego. Miał pozostać w gremium. Kiedy dowiedział się o roszadach, natychmiast złożył rezygnacje. Nieoficjalnie mówiło się, że zmiany zostały dokonane po to, aby odwołać Łukasza Jabłońskiego. Prezydent Kielc miał mieć mu za złe fakt, że ten zdecydował się na start w wyborach do sejmiku województwa świętokrzyskiego. Panowie jednak już wcześniej mieli chłodne relacje, a sprawę dokładnie w swoim reportażu „Największa porażka Bogdana Wenty” opisał Jakub Białek z Weszło.
Te wszystkie ruchy spotkały się ze sporym sprzeciwem kibiców, którzy swoją postawę zamanifestowali podczas meczu z Legią Warszawa, wywieszając m.in. na trybunie telewizyjnej olbrzymi transparent: „Prezesie Dulnik, dziękujemy! Kielce przepraszają za Wentę”. W kierunku byłego, świetnego szkoleniowca fani skandowali również nieprzychylne przyśpiewki. Kilka dni później, Bogdan Wenta, pokrętnie starał się wytłumaczyć te zmiany przed radnymi. Z jego długiej wypowiedzi najmocniej utkwiło stwierdzenie: „jako właściciel klubu ma takie prawo”. Prezes Korony został na stanowisku.
Takie zachowanie miało jednak fatalny wpływ na relacje z głównym sponsorem klubu. Piotr Dulnik nie ukrywał, że był zaskoczony takimi roszadami.
– Mimo prowadzonych przeze mnie dyskusji z miastem, które miały miejsce w ostatnich dniach, nie miałem wiedzy o chęci przeprowadzenia takich roszad. Prosiłem o to, żebyśmy konsultowali się przed jakimikolwiek zmianami i podejmowali wspólne decyzje. Miasto jest właścicielem, ale uważam, że mam wkład w rozwój klubu i tego, gdzie on jest, też w dużej mierze finansuję drużynę. W momencie, w których się dowiedziałem, że moje miejsce jest poza funkcją przewodniczącego rady, złożyłem rezygnacje z bycia jej członkiem – powiedział Piotr Dulnik w rozmowie z naszym portalem.
– To, co się wydarzyło, jest bardzo dziwne. Ciężko mi dokonać trafnej analizy, być może nie znam jakiejś ukrytej logiki. Być może jest nią odwołanie prezesa, być może inne elementy. Wydaje mi się, że powinienem je znać, biorąc pod uwagę moją funkcję oraz zaangażowanie. Nie znam długoterminowych celów, które mogą nastąpić. Jestem zaskoczony, nie powiem nic więcej – wyjaśniał dalej.
W czerwcu Suzuki Motor Poland nie zdecydowało się na przedłużenie umowy z Koroną, chociaż próby rozmów z firmą podjęła następczyni Bogdana Wenty Agata Wojda, a także nowe władze klubu. W rozmowie z Radiem Kielce, Piotr Dulnik przyznał, że jednym z elementów, który przesądził o rozstaniu była właśnie sytuacja z lutego.
– Podczas trwającego sezonu nie spodziewałem się i nie planowałem, że nastąpi nasze rozstanie z Koroną. Niestety nie było innego wyjścia po sytuacjach, które zostały sprowokowane przez ówczesne władze miasta. Znowu Korona była na ustach całej Polski, niestety znowu bardzo negatywnie. Czyli coś co staraliśmy się poprawić podczas naszej kadencji, myślę o wizerunku klubu oraz miasta, zostało znowu zdeprecjonowane. Władze uderzyły w głównego sponsora, który od wielu lat stabilnie finansował oraz społecznie wspomagał zarządzanie klubem. Było to bardzo krótkowzroczne z wielu powodów. Jednym z nich było to, iż marka Suzuki jako główny sponsor podnosiła wartość spółki Korona. Zwiększało to zaufanie kolejnych sponsorów oraz, co bardzo ważne, potencjalnych inwestorów planujących przejęcie akcji od miasta – wyjaśniał Piotr Dulnik.
Suzuki wpiera polski sport od wielu lat. Prężnie działa nie tylko przy piłce ręcznej, ale również m.in. w koszykówce i boksie. Ostatnio mocno zaangażowało się w piłkarską Betclic I Ligę. Również w Kielcach, dało się poznać jako stabilny sponsor, który raczej stawia na wzajemne zaufanie. Jedną, a może inaczej – jedyną osobą, która je nadszarpnęła był właśnie Bogdan Wenta. W kuluarach pojawiają się głosy, że kieleckie wydarzenia mogą realnie przełożyć się na współpracę firmy ze związkiem, gdyby to właśnie były selekcjoner reprezentacji Polski stanął na czele federacji.
To może być też kluczowy element, który przesądzi o tym, że Bogdan Wenta finalnie nie zgłosi swojej kandydatury. W kontekście startu w październikowych wyborach przewija się jeszcze nazwisko Bogdana Sojkina, obecnego wiceprezesa federacji. Wybory odbędą się 26 października w Warszawie.
fot. Patryk Ptak, Paweł Jańczyk