Korona zdobyła twierdzę Widzewa. Zdecydowała dobitka Japończyka - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Korona zdobyła twierdzę Widzewa. Zdecydowała dobitka Japończyka

Przeczytaj także

W piątkowym meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce pokonała na wyjeździe Widzewa Łódź 1:0. W 80. minucie premierowego gola dla „żółto-czerwonych” strzelił Shuma Nagamatsu. Dla zespołu ze Świętokrzyskiego to pierwsza wygrana na stadionie rywala w tym sezonie. Dla łodzian to pierwsze potknięcie przed własną publicznością. 

Jacek Zieliński przeprowadził dwie zmiany w składzie. Jedną wymuszoną. Na treningu urazu mięśni brzucha doznał Xavier Dziekoński. Zastąpił go debiutujący w ekstraklasie Rafał Mamla. Na prawym wahadle miejsce Huberta Zwoźnego zajął Wiktor Długosz.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. W trzeciej minucie Fran Alvarez popisał się bardzo dobrym, prostopadłym podaniem w pole karne, którym wymanewrował kielecką obronę. Przed szansą stanął Marcel Krajewski. Trafił w boczną siatkę.

W pierwszych fragmentach inicjatywa zdecydowanie należała do Widzewa. Podopieczni Daniela Myśliwca swobodnie wymieniali piłkę. W 18. minucie lewy obrońca zagrał długą piłkę w kierunku wybiegającego Kamila Cybulskiego. Futbolówka minęła Wiktora Długosza, a młodzieżowiec łodzian znalazł się w sytuacji sam na sam, chociaż był 40 metrów przed bramką. Przed swoje pole karne wyszedł Rafał Mamla. 18-latek próbował go przelobować, ale nie trafił w bramkę.

W 29. minucie – mocno nieoczekiwanie – Korona mogła objąć prowadzenie. Świetnie w polu karnym zachował się Mariusz Fornalczyk, który na małej przestrzeni zwiódł obrońcę i zdołał uderzyć. Rafał Gikiewicz odbił piłkę, a ta spadła pod nogami Adriana Dalmau. Hiszpan miał przed sobą pustą bramkę, ale nie zdołał skierować jej do siatki. Futbolówka odbiła się od jego kolana, a następnie zgarnął ją golkiper łodzian.

W 40. minucie Mariusz Fornalczyk przeprowadził kolejną akcję. Odebrał piłkę przeciwnikowi i wpadł rozpędzony w pole karne. Oddał strzał. Pewną interwencję zanotował bramkarz Widzewa.

Na początku drugiej części Kamil Cybulski ograł na lewej stronie wprowadzonego w przerwie Huberta Zwoźnego. Wyłożył piłkę Sebastianowi Kerkowi. Strzał Niemca w ostatniej chwili zablokował Pau Resta.

W odpowiedzi znów błysnął Mariusz Fornalczyk. Szybki skrzydłowy został obsłużony prostopadłym podaniem przez Martina Remacle, po którym ścigał się z dwoma obrońcami. Zdołał oddać strzał, ale na posterunku był Rafał Gikiewicz.

Między 63. a 65. minutą Widzew stworzył dwie sytuacje. Najpierw rozegrał ładny atak, ale w ostatniej chwili napastnika uprzedził Marcel Pięczek. Kilka chwil później z dystansu uderzył Mateusz Żyro, ale efektowna paradą powstrzymał go Rafał Mamla.

W 80. minucie Korona objęła prowadzenie. Rzut wolny przed polem karnym wykonywał Dawid Błanik. Skrzydłowy uderzył mocno. Piłka po drodze odbiła się od głowy Sebastiana Kerka, czym zmyliła Rafała Gikiewicza. Golkiper zdołał odbić piłkę przed siebie, a do niej najszybciej dopadł Shuma Nagamatsu, który strzelił swojego pierwszego gola w PKO BP Ekstraklasie.

Korona zdołała utrzymać prowadzenie i jako pierwsza w tym sezonie zdobyła stadion w Łodzi. Kielczanie mają na koncie 12 punktów, co w tej chwili daje jej 12. miejsce. W pierwszym spotkaniu po przerwie reprezentacyjnej – 18 października zmierzą się na Exbud Arenie z Piastem Gliwice.

Widzew Łódź – Korona Kielce 0:1 (0:0)

Bramki: Nagamatsu 80’

Widzew: Gikiewicz – Krajewski (56’ Kastrati), Żyro, Ibiza, Kozlovsky (75’ Silva) – Alvarez, Shehu (84’ Hamulić), Kerk – Sypek (56’ Łukowski), Rondić, Cybulski (75’ Gong)

Korona: Mamla – Trojak, Resta, Pięczek – Długosz (46’ Zwoźny), Hofmeister, Remacle (85’ Kamiński), Matuszewski – Nuno (62’ Nagamatsu), Dalmau (70’ Szykawka), Fornalczyk (62’ Błanik)

Żółte kartki: Shehu –Nuno, Trojak, Fornalczyk

fot. Paweł Jańczyk

Przeczytaj także