Przez Norwegię do zyskania spokoju. Industria Kielce gra z Kolstad - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Przez Norwegię do zyskania spokoju. Industria Kielce gra z Kolstad

Przeczytaj także

Industria Kielce staje przed szansą na wypracowanie przewagi nad siódmym i ósmym miejscem w tabeli grupy B Ligi Mistrzów. W czwartek na wyjeździe zagra z Kolstad Handball. – Chcemy iść za ciosem i po raz drugi wygrać na terenie przeciwnika – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.

Za 20-krotnym mistrzem Polski bardzo wymagający tydzień. W poprzedni czwartek pokonał na wyjeździe Magdeburg, ale trzy dni później przegrał piąty mecz z rzędu z Orlenem Wisłą Płock. Po „Świętej Wojnie” mało mówi się jednak o sportowej rywalizacji, dominuje temat pozaboiskowych wydarzeń na czele z awanturą między trenerami oraz zarzutami o rasizm. O sprawie rozpisują się media w Europie. – Czas, który minął od tego meczu, pozwolił sztabowi trenerskiemu, zawodnikom i całemu środowisku piłki ręcznej w regionie ochłonąć. Teraz musimy się skupić na aspektach czysto sportowych, bo przed nami bardzo ważne spotkanie – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

Przed Industrią Kielce bardzo ważne spotkanie w Norwegii. Ewentualne zwycięstwo może pozwolić na złapanie oddechu w bardzo wyrównanej grupie B. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mogą odskoczyć na Kolstad na cztery punkty. Podobnie jak nad RK Zagrzeb, które w środę przegrało u siebie z Barceloną 29:31. Wygrana przedłuży również szansę walki o miejsce w czołowej trójce. – Wygrana to jest nasz jasny cel na to spotkanie, ale zadanie na pewno nie będzie łatwe. Kolstad to bardzo dobra drużyna. Co prawda, podobnie jak i my, mają swoje problemy kadrowe, ale to zespół, który potrafi uprzykrzyć życie każdemu rywalowi – nie ma wątpliwości drugi trener Industrii Kielce.

Kolstad rozpoczęło sezon od porażek z Barceloną (30:35) i Magdeburgiem (25:33). Następnie ograło u siebie RK Zagrzeb (29:25). Przed tygodniem wysoko przegrało w Nantes (27:44). Mistrz Norwegii musi radzić sobie bez swojej największej gwiazdy – Sandera Sagosena, który leczy uraz barku. – Jest to ekipa, która bardzo twardo gra w obronie systemem 6-0, to takie typowe skandynawskie granie. Bardzo lubią biegać do kontrataków, po tych kontrach i szybkich wznowieniach zdobywają dużo bramek. Brak Sandera Sagosena to na pewno spore osłabienie, ale ten zespół ma w swoim składzie wielu bardzo dobrych zawodników. Magnus Gullerud, nasz były zawodnik Sigvaldi Gudjonsson, Simon Jeppsson czy Simen Lyse, ta drużyna ma czym straszyć rywali – tłumaczy asystent Tałanta Dujszebajewa, który zdradza również receptę na odniesienie sukcesu.

– Musimy wziąć odpowiedzialność i patrzeć na siebie. Po raz kolejny naszym fundamentem musi być obrona. Do tego dobra egzekucja w ataku pozycyjnym. W tabeli jest duży ścisk. Jesteśmy optymistami i wierzymy, że odniesiemy zwycięstwo.

Bardzo ważna będzie również postawa bramkarzy, którzy w ostatnich dwóch pojedynkach nie zachwycili, odbijając w nich tylko po pięć piłek.

– Nie stało się nic niezwykłego. Taki jest po prostu sport. W ostatnich kilku spotkaniach odbiliśmy trochę mniej piłek. Zagraliśmy źle. Musimy pracować, aby to poprawić. Nie mamy nad czym się rozwodzić. Wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy. Przeprowadzamy analizy z naszym trenerem bramkarzy, dużo rozmawiamy między sobą – tłumaczy Sandro Mestrić.

– Idziemy do przodu, bo przed nami wiele spotkań. Gramy co trzy dni. Nie możemy za dużo myśleć. Bardziej skupiać się na wyciąganiu wniosków i szukaniu poprawy. Chcemy bronić więcej, nad czym pracujemy każdego dnia. Musimy odbijać piłki, aby pomagać chłopakom odnosić zwycięstwa – uzupełnia bramkarz kieleckiej ekipy.

Do składu Industrii Kielce wraca Igor Karacić. Zabraknie jeszcze Benoita Kounkouda. Czwartkowy mecz z Kolstad w Trondheim rozpocznie się o godz. 18.45.

Mestrić: Zagraliśmy źle. Wiemy, gdzie zrobiliśmy błędy

Przeczytaj także