Przeczytaj także
Dzieła najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy, które powstały w latach 70. XX wieku poddano profesjonalnej renowacji. Przy wszystkich zamontowano tabliczki z kodami QR, pod którymi kryje się ich historia i opowieść o autorze. Odnowione rzeźby można podziwiać na skwerze Bularskiego, skwerze Szarych Szeregów i w Parku Miejskim.
– W Kielcach mamy prawie sześćdziesiąt rzeźb, które zdobią parki, skwery, osiedla. To prace, które bardzo wrosły w przestrzeń naszego miasta, to nasze dziedzictwo kulturowe. W ostatnich latach były trochę zapomniane. Dlatego dołożyliśmy wszelkich starań, aby przywrócić pamięć o artystach, odrestaurować ich dzieła. Zależy nam, żeby nadal zdobiły Kielce – powiedziała prezydentka Kielc Agata Wojda i dodała, że Miasto Kielce pozyskało na ten cel dofinansowanie z programu „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej” prowadzonym przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Konserwacji i renowacji zostały poddane trzy rzeźby ze skweru Bularskiego: „Portret mężczyzny” z 1978 roku autorstwa Adama Myjaka (późniejszego profesora i rektora warszawskiej ASP), „Człowiek ze złamanym nosem” z 1975 roku autorstwa Stanisława Romańczuka, „Ikar” z 1977 roku autorstwa Józefa Opali, trzy na skwerze Szarych Szeregów: „Przemijanie” z 1973 roku autorstwa Janiny Barcickiej, rzeźbę z cyklu „Madonny polskie” z 1977 roku autorstwa Józefa Opali, „Etiuda” z 1973 roku autorstwa Wacława Staweckiego oraz jedną w Parku Miejskim: „Postać kamienna 1” z 1976 roku autorstwa Antoniego Janusza Pastwy (późniejszego profesora i dziekana Wydziału Rzeźby warszawskiej ASP).
– Rzeźby szamotowe na przykład „Portret mężczyzny”, „Ikar” czy „Macierzyństwo” były mocno zniszczone i wymagały natychmiastowej ingerencji konserwatorskiej. Podeszliśmy do tego z dużą pieczołowitością. Trzeba było odgraniczyć, co jest zanieczyszczeniem, co jest fakturą, co jest naturalnym przebarwieniem kamienia, a co jest wtórne i szkodliwe. Zadania konserwatorskie były dedykowane pod konkretną rzeźbę – opowiadała Katarzyna Dziwińska-Lesińska, konserwatorka dzieł sztuki.
– Najbardziej spektakularny efekt osiągnięto przy renowacji rzeźby z marmuru, która stoi nad stawem w Parku Miejskim. Była tak pokryta patyną, że wyglądała jakby była z betonu. Teraz jest biała – mówił Rafał Zamojski z Urzędu Miasta Kielce.
W ramach projektu poprawiono także ekspozycję rzeźb. Przy wszystkich pojawiły się nowe tabliczki identyfikujące z kodem QR odsyłającym do pogłębionej informacji o danej rzeźbie i jego autorze oraz na cokołach tabliczki z opisami alfabetem Braille’a.
Na stronie Urzędu Miasta Kielce powstała specjalna zakładka poświęcona rzeźbom plenerowym. Obecnie można dzięki niej poznać historię i zobaczyć siedem odnowionych dzieł. W przyszłości będą na niej przedstawiane kolejne, które do dzisiaj zdobią Kielce, a których często w czasie spacerów nie zauważamy.
Z historią rzeźby plenerowej w naszym mieście można się zapoznać także na wystawie plenerowej, która przez najbliższy miesiąc będzie prezentowana przy Źródełku Biruty.
Artystyczną specyfiką drugiej połowy XX wieku i bardzo cennym dziedzictwem tego okresu są zespoły rzeźb plenerowych w parkach czy na osiedlowych skwerach polskich miast. Kielce są miastem, w którym ten rodzaj artystycznego dziedzictwa lat 60., 70. i 80. XX wieku zaistniał i zachował się do dziś w wyjątkowej skali. W przestrzeni miasta znajduje się kilkadziesiąt rzeźb z tego okresu, w tym wybitnych twórców, którzy wtedy zaczynali swoją drogę artystyczną (m.in. Stanisław Kulon, Adam Myjak, Antoni Janusz Pastwa, Ryszard Wojciechowski, Stanisław Cukier). Jest to związane z faktem, że do 1975 roku Ośrodek Pracy Twórczej Rzeźbiarzy w Orońsku znajdował się w granicach województwa kieleckiego.
Odnowienie siedmiu rzeźb plenerowych było możliwe dzięki grantowi z programu „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej” realizowanego przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku ze środków pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kielce pozyskały z tego programu 90% dofinansowania tj. 142 736,40 zł.
Źródło informacji i zdjęcia: kielce.eu