Przeczytaj także
– Niesamowicie było być jeszcze raz w Kielcach. To, co zrobili kibice było wspaniałe. Tutaj czuję się jak w domu – powiedział Julen Aginagalde, który w czwartek po czterech latach ponownie pojawił się w Hali Legionów.
Były wybity kołowy z Hiszpanii odszedł z kieleckiego klubu w 2020 roku. Wówczas przez pandemię koronawirusa, nie było mu dane pożegnać się z kibicami w hali. Fani zgotowali mu jednak olbrzymią niespodziankę. Przyszli podziękować mu pod jego apartamentowiec. Odśpiewali m.in. „Wehikułu Czasu” Dżemu, polskiego zespołu, który szczególnie przypadł do gustu Baskowi.
Julen Aginagalde został zaproszony przez Industrię Kielce na spotkanie z OTP Bank-Pickiem Szeged. Było to możliwe, bo Bidasoa Irun, której jest dyrektorem sportowym, we wtorek grała w Głogowie w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Przed rozpoczęciem spotkania 41-letni Bask przekazał swoją koszulkę do klubowego muzeum (niebawem pojawi się w nim odcisk jego dłoni), a przed pierwszym gwizdkiem został owacyjnie przyjęty przez fanów. Ci przygotowali mu specjalną oprawę, a także odśpiewali „Wehikuł Czasu”. – Nastawiałem się na coś podobnego, ale wszystko przerosło moje oczekiwania. Kibice stworzyli fantastyczną atmosferę. Dla mnie to bardzo emocjonalny moment – tłumaczył były wybitny obrotowy.
Julen Aginagalde zaskarbił sobie wielką sympatię kibiców, na stałe zapisując się w historii klubu. Z kielecką drużyną sięgnął po siedem mistrzostw Polski i sześć krajowych pucharów. Do tego dołożył dwa medale Ligi Mistrzów, w tym ten najcenniejszy w 2016 roku. To właśnie on zdobył ostatnią bramkę w konkursie rzutów karnych w pamiętnym meczu z Veszprem.
– Pamiętam ten moment doskonale. Było ciężko, ale musieliśmy walczyć. Robiliśmy to dumnie do końca, dla klubu. Pobyt w innych drużynach też był dobry, ale tutaj spędziłem znakomite siedem lat. Jestem z Irun. To mój klub, gdzie zaczynałem, kończyłem i jestem dalej. Drugim domem są jednak Kielce – wyjaśniał Hiszpan, który na koniec powiedział, że może wrócić do Kielc za dwa lata z Bidasoą Irun na mecz Ligi Mistrzów. W tym momencie popatrzył w kierunku Igora Karacicia i zaśmiał się, że ma już podpisanego niezłego zawodnika.
Julen Aginagalde jest jednym z najlepszych kołowych w historii piłki ręcznej. Był wybierany do drużyny gwiazd kilku turniejów: igrzysk olimpijskich w Londynie (2012), mistrzostw świata w 2013 roku oraz mistrzostw Europy w 2014 i 2016. Z kadrą zdobył złoto i brąz mistrzostw świata, brąz igrzysk olimpijskich, dwa złota i brąz mistrzostw Europy.