Polscy szczypiorniści w dobrym stylu wygrali towarzyski 4 Nations Cup w Płocku. Była to ich próba generalna przed rozpoczynającymi się na początku przyszłego tygodnia mistrzostwami świata. – Na nich cel jest jeden, czyli wyjście z grupy – mówi Michał Olejniczak, rozgrywający kadry i Industrii Kielce.

Podopieczni Marcina Lijewskiego odnieśli trzy zwycięstwa. Pokonali kolejno Austrię 31:19, Japonię 30:29 i Tunezję 33:24. – Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że wygrywamy. Fajnie zacząć rok od zwycięstw. Myślę, że dobrze przygotowaliśmy się do mistrzostw świata, ale to była dopiero kartkówka. Sprawdzian czeka nas dopiero na mistrzostwach. Wierzę w to, że tam – choć rywale będą mocniejsi – dalej będziemy w stanie wygrywać – wyjaśnia Adam Morawski, bramkarz „biało-czerwonych”, który został wybrany najlepszym zawodnikiem ostatniego meczu.

Polska solidnie prezentowała się w obronie. W wygranych meczach z Austrią i Japonią jej liderem był Michał Olejniczak, który dokładał dużo intensywności, grając na pozycjach numer trzy lub dwa. – W Płocku zgromadziliśmy bardzo dużo materiału do dalszej analizy. Cieszą wygrane i nasza postawa w obronie w każdym z trzech meczów. Widać, że każdy z nas walczy o miejsce w składzie i daje z siebie 100 procent, a może i nawet więcej. Za kilka dni trener ogłosi ostateczny skład na mistrzostwa, także mamy jeszcze chwilę, żeby przekonać go do siebie na ostatnich treningach – tłumaczy zawodnik Industrii Kielce.

W sobotę Marcin Lijewski ogłosi 18-osobowy skład, który poleci do duńskiego Herning, w którym Polacy będą grać w fazie wstępnej mundialu. W grupie zmierzą się kolejno z Niemcami (środa, 15 stycznia, godz. 20.30), Czechami (piątek, 17 stycznia, godz. 18) i Szwajcarią (niedziela, 19 stycznia, godz. 15.30).

– Na mistrzostwach cel jest jeden, czyli wyjście z grupy. A co dalej? Zobaczymy. Czechy i Szwajcaria są w naszym zasięgu. Z Niemcami będziemy chcieli sprawić niespodziankę – kwituje Michał Olejniczak, który razem z Arkadiuszem Morytą są pewniakami do wyjazdu. Podczas 4 Nations Cup pozytywny ból głowy selekcjonerowi dał Łukasz Rogulski. 31-latek ma duże szanse, aby polecieć na swój pierwszy mundial.

fot. Paweł Bejnarowicz/ZPRP