
Industria Kielce intensywnie myśli już o nadchodzącej rywalizacji z Fuechse Berlin w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dla podopiecznych Tałanta Dujszebajewa ostatnim „przetarciem” przed tym dwumeczem będzie wyjazdowy pojedynek z Piotrkowianinem.
„Żółto-biało-niebiscy” pokazali dobrą dyspozycję w środę, pewnie ogrywając u siebie Śląsk Wrocław. Teraz poprzeczka pójdzie trochę w górę. Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego ma na koncie 22 punkty, co daje mu 12. miejsce.
Podopieczni Michała Matyjasika nie muszą raczej drżeć o utrzymanie. W tym sezonie rzucili rękawice kilku mocniejszym zespołom. Są szczególnie groźni w Hali Relax. W tym roku, przed swoimi kibicami pokonali Azoty Puławy, a także urwali punkty rewelacji sezonu z Ostrowa Wielkopolskiego. Niespodziankę największego kalibru sprawili w ostatnim meczu poprzedniego roku, ogrywając u siebie KGHM Chrobrego Głogów.
– To fajnie zbudowana drużyna, pomieszana młodość z doświadczeniem. Warto wrócić do naszego pierwszego spotkania w Hali Legionów. Piotrkowianin od pierwszej do ostatniej minuty grał siedem na sześć. Trener uznał, że warto spróbować czegoś nowego, co może przydać się im w dalszej części sezonu. To pokazuje, że są odważni, nie boją się ryzykować. Nie zdziwię się, jeśli teraz również przygotują jaką niespodziankę. Mogą zmienić np. system obrony. Nie są faworytem, ale to nie zwalnia ich z obowiązku, aby nawiązać z nami walkę – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.
Sobotnie spotkanie z Piotrkowianinem w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się o godz. 18.