Bąble na stadionie wróciły. Bieżnia jednak do wymiany? - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Bąble na stadionie wróciły. Bieżnia jednak do wymiany?

Przeczytaj także

Wiosna i cieplejsze dni spowodowały, że na bieżni stadionu lekkoatletycznego przy ulicy Leszka Drogosza 2 w Kielcach zaczęły pojawiać się wybrzuszenia. Skala jest mniejsza niż w poprzednich dwóch latach, ale problem dalej występuje. Możliwe, że w tym roku miasto wystąpi do wykonawcy z wnioskiem o wymianę całej nawierzchni. Taki krok oznaczałby zamknięcie obiektu na około dwa sezony.

Zmodernizowany obiekt został oddany do użytku w lutym 2023 roku. Została położona na nim kauczukowa, prefabrykowana nawierzchnia. Po kilku tygodniach, przy cieplejszych temperaturach, w wielu miejscach pojawiały się wybrzuszenia.

Problem notorycznie wracał. Wykonawca (firma TAMEX), w ramach usług gwarancyjnych, przeprowadzał naprawy polegające na odciąganiu wilgoci i zaklejaniu tych miejsc. Wymieniał również większe fragmenty bieżni. Zastosowano również drenaż. Liczbę miejsc, które były naprawiane można liczyć w setkach.

Wiosna 2025 przyniosła kolejne wybrzuszenia, chociaż już w mniejszej skali. Pierwsze zaczęły pojawiać się w cieplejszych dniach marca. Kwietniowe, wyższe temperatury również spowodowały powstanie bąbli. Te największe pojawiają się w okolicy „krat” na prostej startowej, a także dalej na łuku. Kilkanaście z nich, ale w mniejszej skali pojawia się na przeciwległej startowej, zwykle w godzinach popołudniowych.

– Ten problem na stadionie lekkoatletycznym na wiosnę pojawia się po raz kolejny. Skala nie jest tak duża jak ostatnio. W zakresie tych wybrzuszeń – które pojawiły się na końcu setki startowej, za linią mety i na pierwszym łuku – będziemy zgłaszać się do wykonawcy, aby dokonał napraw częściowych. To ostatni rok gwarancji, w trakcie której to robi na swój koszt – mówi nam Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.

Problemowi przyglądają się również władze miasta. Jeśli w kolejnych, cieplejszych miesiącach będą pojawiały się wybrzuszenia, to realnym scenariuszem jest wezwanie wykonawcy do wymiany całej nawierzchni.

– Problem najmocniej nasila się, kiedy jest wysoka temperatura i duże nasłonecznienie. Na razie pogoda jest mocno w kratkę. Czasami nie widać żadnych wybrzuszeń, które pojawiały się w poprzednich dniach. Potrzebujemy dłuższego okresu dobrej pogody, aby określić skalę problemu. Myślę, że decyzja dotycząca wymiany jest bardzo istotna. Władze miasta będą musiały się nad nią pochylić, bo to dotyczy zaangażowania finansowego ze strony budżetu gminy. Jeśli do tego dojdzie, będziemy żądać wymiany w ramach gwarancji. Wykonawca może jej odmówić, a wówczas będziemy musieli podjąć kroki prawne – tłumaczy Przemysław Chmiel.

Wymiana nawierzchni to koszt ok. 4,5 miliona złotych. Porównywalną kwotę może pochłonąć budowa nowej podbudowy. Okres prac może objąć nawet dwa lata.

Przeczytaj także