
Przeczytaj także
– To, że jesteśmy już utrzymani nie będzie miało żadnego wpływu na naszą postawę. Ten zespół najlepiej wygląda, kiedy jest w ogniu walki o coś – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce, po pokonaniu Jagiellonii Białystok 3:1.
Spotkanie dużo lepiej rozpoczął mistrz Polski, który prowadził po wątpliwym karnym wykorzystanym przez Afimico Pululu. Tuż przed zejściem do szatni wyrównał Jewgienij Szykawka. Na początku drugiej części gola zdobył Pau Resta. Przy obu tych trafieniach asystował Dawid Błanik. W 60. minucie cudownego gola, po mocnym strzale z dystansu zdobył Mariusz Fornalczyk.
– To był dobry mecz. Bardzo ważne zwycięstwo, które daje nam już spokój w tabeli. Cztery kolejki przed końcem jesteśmy utrzymani. Początek meczu był trudny dla nas. Szło jak po grudzie, ale złapaliśmy wiatr w żagle. Chłopaki zasłużyli na pochwały. Wygrali z aktualnym mistrzem Polski. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Jagiellonia jest zmęczona. Chcieliśmy dociskać ich naszą intensywnością, co nam się udało w drugiej połowie – podsumował Jacek Zieliński.
Ozdobą spotkania był gol Mariusza Fornalczyka, który popisał się świetnym zejściem do środka i mocnym, precyzyjnym strzałem po długim rogu. Mecz z wysokości trybun obserwował Michał Probierz.
– To był gol w stylu Mariusza Fornalczyka. On ostatnio dużo pracuje nad takimi strzałami z rogu szesnastki po długim słupku. Michałowi Probierzowi na pewno podobało się to trafienie. Mariusz znów zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Dał kolejny sygnał, że może liczyć się w temacie powołać do pierwsze reprezentacji. Selekcjoner gratulował nam dobrej postawy. Miło to słyszeć – tłumaczył szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Po 337 dniach czekania gola w lidze strzelił Jewgienij Szykawka. Kolejne dwie asysty do swojego konta dołożył Dawid Błanik.
– Saga z brakiem goli Jewgienija zakończona. „Sziki” wykonał kapitalną pracę, często niezauważalną w temacie napastników, jak pójście do pressingu, absorbowanie obrońców. Strzelił ważną, ładną bramkę. Ona zachwiała Jagiellonią, a nam dodała energii. Dawid Błanik ma doskonale ułożoną nogę. Ma przedni serwis. Do tego znajdą się wykonawcy do strzelenia gola. Dawid coraz częściej trafia kolegów w głowę i taki jest efekt – wyjaśniał Jacek Zieliński.
Korona ma na koncie 40 punktów i przesunęła się na 10. miejsce. W przyszły poniedziałek podejmie u siebie GKS Katowice.
– To, że jesteśmy już utrzymanie nie będzie miało żadnego wpływu na naszą postawę. Ten zespół najlepiej wygląda, kiedy jest w ogniu walki o coś. Będziemy patrzeć w górę tabeli. Możemy skoczyć o miejsce, dwa. To przekłada się też na korzyści finansowe dla klubu, które są bardzo istotne – zakończył szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.