
Fot. Lotnisko Warszawa-Radom/Facebook
– Radom ma potencjał, by stać się lotniskiem pierwszego wyboru dla całego południowego Mazowsza i województwa świętokrzyskiego – powiedział Łukasz Chaberski, prezes zarządu Polskich Portów Lotniczych. W wywiadzie udzielonym dla portalu „Rynek Lotniczy” przyznaje również, że nie jest wykluczone, aby lotnisko w Radomiu zmieniło nazwę na „Radom – Kielce”.
Prezes Łukasz Chaberski przyznaje, że wyniki lotniska w Radomiu nie są zadowalające. Podkreśla jednak, że do zadań zarządu należy wypracowanie spójnej strategii, która pozwoli ożywić ruch pasażerski i przyciągnąć nowych przewoźników. Ogłoszono między innymi postępowanie dotyczące promocji portu, obecnie analizowane są oferty złożone przez przewoźników i touroperatorów.
– Dziś intensyfikujemy nasze rozmowy i to nie tylko z samorządem Radomia, ale również z władzami województwa mazowieckiego oraz świętokrzyskiego. Radom ma potencjał, by stać się lotniskiem pierwszego wyboru dla całego południowego Mazowsza i województwa świętokrzyskiego. Moim zdaniem warto spojrzeć na Radom szerzej. Jego zasięg oddziaływania to nie tylko południe Warszawy czy sam Radom, ale cała południowa część Mazowsza oraz region świętokrzyski – powiedział Chaberski w wywiadzie przeprowadzonym przez „Rynek Lotniczy”.
Prezes tłumaczy również, że Radom, przy stworzeniu odpowiedniej siatki połączeń, ma szansę „stać się naturalnym wyborem dla mieszkańców w tej części kraju”. Z kolei na pytanie dotyczące zmiany nazwy portu z Warszawa – Radom na Radom – Kielce, Chaberski wskazuje, że nie wyklucza takiej możliwości. Dodaje jednak, że najpierw należy wypracować ogólny konsensus co do kierunków rozwoju lotniska.
– Wszystko jest otwarte i analizujemy różne scenariusze rozwoju tego portu. Na ten moment najważniejsze jest, by skoncentrować się na budowie solidnej siatki połączeń i pozyskaniu przewoźników. Lotnisko w Radomiu to na dziś inwestycja na poziomie 860 milionów złotych i naszym celem jest, aby ta infrastruktura pracowała efektywnie – przyznaje Łukasz Chaberski.
W wywiadzie wspomniano także o rozmowach z Ministerstwem Obrony Narodowej w celu umożliwienia lotów nocnych z Radomia. Odniesiono się także do pomysłu administracyjnego podziału ruchu, co aktualnie ma być jedynie wstępnie rozważane.
– Brak konkretów i decyzji. Co istotne, takie rozwiązanie wymagałoby również zgody Komisji Europejskiej. Gdyby jednak do takiego podziału doszło, porty w Radomiu i Modlinie mogłyby na tym skorzystać, przejmując część ruchu z Warszawy. Ale to wymaga solidnych podstaw i konkretnych decyzji, które jeszcze nie zapadły. Jednak w celu umożliwienia dalszego umożliwienia ruchu transferowego na Lotnisku Chopina chcemy skorzystać ze wszystkim możliwych narzędzi w tym administracyjnych – mówi.
Pełny wywiad dostępny jest W TYM MIEJSCU
Port lotniczy w Radomiu rozpoczął działalność w maju 2014 r. Przez krótki czas loty z tego miasta odbywały się m.in. do: Rygi, Berlina, Wrocławia i Lwowa. Było to jedyne lotnisko użytku publicznego w Polsce, które powstało bez wsparcia unijnego. Po ogłoszeniu przez sąd w 2018 r. upadłości prowadzącej lotnisko miejskiej spółki Port Lotniczy Radom, lotnisko przejęły Polskie Porty Lotnicze i wybudowały je prawie od nowa. Pierwszy lot z nowego portu odbył się pod koniec kwietnia 2023 r. Lotnisko w Radomiu obsłużyło w kwietniu 2025 roku ok. 2,5 tys. pasażerów; to spadek o 42 proc. wobec zeszłego roku.