
– Oby nie było nakręcania za strony trenerów, zawodników. Chcemy, aby wszystko skupiło się wokół sportu. Całe środowisko musi zrobić tak, aby stworzyć fajne mecze. Później niech cieszy się lepszy zespół. Żeby nie było dyskusji na inne tematy – mówi Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce przed walką o mistrzostwo Polski z Orlenem Wisłą Płock.
Klub ze stolicy Świętokrzyskiego przystępuje do rywalizacji o tytuł z pozycji goniącego. Przed rokiem stracił trofeum po 12 latach dominacji. – Dla nas to dodatkowa motywacja. Wiemy, że oni również będą bardzo dobrze przygotowani. Każdy chce zdobyć tytuł. Pozostaje tylko walczyć, walczyć i walczyć. Oni są aktualnym mistrzem. Mamy dla nich szacunek. Chcemy, aby tytuł wrócił do nas. Będziemy robić wszystko, aby wygrać już w pierwszym spotkaniu – nie ma wątpliwości Tałant Dujszebajew.
Tegoroczna rywalizacja zapowiada się pasjonująco. Ostatnie „Święte Wojny” były bardzo zacięte. Teraz trenerzy mieli bardzo dużo czasu, aby przygotować swoje drużyny do walki o mistrzostwo. – Dziękujemy związkowi i lidze za to, że stworzyły bardzo dobry kalendarz, korzystny dla obu zespołów, które grają w Lidze Mistrzów. Teraz możemy zagrać spotkanie na najwyższym poziomie. Każdy ma swoje problemy zdrowotne, ale mieliśmy bardzo dużo czasu. Nie będzie żadnych wymówek. Kto wygra, ten będzie mistrzem – tłumaczy szkoleniowiec Industrii Kielce.
Wszystko wskazuje na to, że w kadrze na wtorkowy mecz w Płocku znajdzie się wracający po urazie Alex Dujszebajew. W ostatnich dniach swoje problemy mieli jednak Jorge Maqueda i Theo Monar. Są małe szanse, że zespołowi pomoże Klemen Ferlin. – Kto może nam gwarantować, że Alex i Jorge zagrają we wtorek? Nikt. W jakiej będą formie? Też nikt. Jeden mecz w tygodniu możemy zagrać nawet jedną siódemką. Nie ma problemów. Musimy wygrać. Tutaj nie musi być rotacji, co piętnaście minut. Zobaczymy, jak będziemy grać – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Najmocniejszą stroną Orlenu Wisły jest twarda obrona, którą dyrygują Leon Susnja i Mirsad Terzić. – Od wielu lat pod tym względem są jednymi z najlepszych na świecie. Wielki szacunek za to, co robią. Do tego mają duże indywidualności w ataku. Styl gry podobny do Magdeburga, gdzie każdy dobrze radzi sobie w grze jeden na jeden. Do tego niewygodny rzut z tyłu. Oni z każdym sezonem idą do przodu – mówi Tałant Dujszebajew.
Ostatnie rywalizacji na linii Kielce – Płock przyniosły również ogrom kontrowersji, długich dyskusji i niesportowych zachowań. Czy tym razem może być inaczej?
– Oby nie było nakręcania za strony trenerów, zawodników. Chcemy, aby wszystko skupiło się wokół sportu. Całe środowisko musi zrobić tak, aby stworzyć fajne mecze. Później niech cieszy się lepszy zespół. Żeby nie było dyskusji na inne tematy – kwituje szkoleniowiec Industrii Kielce.
Wtorkowy, pierwszy mecz finału w Płocku rozpocznie się o godz. 20.30. Rywalizacja o mistrzostwo będzie toczona do dwóch zwycięstw. Drugie spotkanie w Hali Legionów odbędzie się w środę, 4 czerwca o godz. 20.30.