
Aktorzy teatru im. S. Żeromskiego w Kielcach sprzeciwiają się powtórzeniu konkursu na dyrektora instytucji. Podkreślili, że nie chcą być „zakładnikiem politycznych intryg”. Organizator konferencji poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk zaapelował do samorządu województwa, aby uszanował wyniki konkursu. — Zebraliśmy się tutaj, aby stanowczo zaprotestować przeciwko próbie ręcznego sterowania tą ważną instytucją kultury – mówił poseł.
Konkurs na dyrektora kieleckiego teatru zarząd województwa świętokrzyskiego ogłosił w lutym tego roku. 17 kwietnia komisja konkursowa wskazała Jacka Jabrzyka jako najlepszego kandydata na stanowisko dyrektora. 30 kwietnia zarząd województwa podjął uchwałę o ponownym ogłoszeniu konkursu „z uwagi na nieprawidłowości w przebiegu procedury konkursowej”.
Pracownicy kieleckiego teatru podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wyrazili swój sprzeciw wobec tej ostatniej decyzji. Aktorka Dagna Dywicka odczytała ich stanowisko w tej sprawie. – Jacek Jabrzyk wygrał, ponieważ przedstawiona przez niego koncepcja prowadzenia naszego teatru jest przygotowana rzetelnie z pełną znajomością kieleckiej sceny dramatycznej, jej możliwości i wyzwań, jakie przed nią stoją. Gwarantuje nam rozwój i okazję pracy z twórcami i twórczyniami zapewniającymi wysoki poziom artystyczny produkcji teatralnych” – podkreślono w oświadczeniu.
Dywicka dodała, że Jabrzyk ma poparcie całego liczącego 87 osób zespołu teatru, który „nie chce być zakładnikiem politycznych intryg”. Mateusz Bernacik, aktor kieleckiego teatru, powiedział, że cała ta sytuacja wpływa paraliżująco na pracę instytucji. „Jadąc na tę konferencję zapomniałem w ogóle, że jesteśmy w trakcie realizowania jakiegoś spektaklu, ponieważ wszystkie nasze myśli są skierowane właśnie na ten konkurs. Jesteśmy przepełnieni stresem, niepokojem i niepewnością o tym, co się będzie działo dalej” – zaznaczył aktor.
Interweniuje poseł Rafał Kasprzyk
Obecny na konferencji poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk zaapelował do samorządu województwa, aby uszanował wyniki konkursu. — Wyrażamy oburzenie tym, jak marszałek województwa próbuje sterować kieleckim teatrem. Unieważnienie uczciwego i transparentnego konkursu tylko dlatego, że nie wygrał kandydat rekomendowany przez władze sejmiku, to skandal, który niszczy prestiż tej instytucji — mówił poseł Kasprzyk.
Polityk przypomniał, że podobne interwencje PiS niszczyły niezależność teatrów w Krakowie, Łodzi, Lublinie czy Wrocławiu, spotykając się ze sprzeciwem środowisk twórczych i publiczności, ale często kończąc się katastrofą dla instytucji.
– Nominacja Jacka Jabrzyka na dyrektora to gwarancja dalszego rozwoju teatru. Nie niszczcie tego dorobku. Nie zostawiajcie z kieleckiego teatru tylko pięknej fasady z wyrwanym sercem w środku – powiedział poseł. Dodał, że o całej sytuacji zostało już powiadomione Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które jest organem współprowadzącym kieleckiego teatru.
Pierwszy konkurs oprotestowali Przemysław Tejkowski i Adam Sroka, dwaj kandydaci na dyrektora teatru. Zastrzeżenia dotyczyły rzekomego naruszenia praw autorskich w artykule prasowym omawiającym programy konkursowe. Zespół teatru uznał te zarzuty za bezzasadne, wskazując, że programy nie zostały w tekście upublicznione w całości, a jedynie zreferowane publicystycznie.
– Jeden z tych protestów widziałam, na jego temat dyskutowaliśmy na komisji konkursowej. Nie wzbudził on żadnego niepokoju do momentu, kiedy głosowanie okazało się nie po pomyśli urzędu marszałkowskiego – powiedziała Dywicka, członkini komisji konkursowej.
Marszałek odpiera zarzuty
Tymczasem marszałek województwa Renata Janik podczas poniedziałkowej konferencji prasowej stwierdziła, że decyzja o ponownym ogłoszeniu konkursu została podjęta „w trosce o pracowników i sympatyków teatru”. Zwróciła uwagę, że od momentu ogłoszenia konkursu towarzyszyły mu ogromne emocje. „Zanim jeszcze komisja rozpoczęła prace, wpłynęły pisma związków zawodowych z zarzutami o brak przejrzystości” – zaznaczyła.
Dodała, że decyzja o nierozstrzygnięciu konkursu została oparta o opinię biura radców prawnych urzędu marszałkowskiego. „Nie kierujemy się żadną polityką. Naszym celem jest, by decyzje w tej sprawie były wolne od kontrowersji i wątpliwości” – zapewniła.
Wicemarszałek Anita Koniusz doprecyzowała, że wątpliwości wywołały m.in. dwa oficjalne protesty uczestników konkursu: Przemysława Tejkowskiego i Adama Sroki. Obaj wskazywali na rzekome naruszenia procedury w związku z publikacją ich koncepcji programowych w artykule prasowym – z tymi okolicznościami związana była decyzja zarządu województwa z 30 kwietnia o ponownym ogłoszeniu konkursu na dyrektora teatru.
ZOBACZ ZAPIS BRIEFINGU PRASOWEGO
Poparcie dla pracowników teatru wyraziły także ogólnopolskie organizacje środowiska teatralnego, m.in. Unia Polskich Teatrów, Związek Zawodowy Aktorów Polskich, Gildia Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych, Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów oraz Gildia Scenografek i Scenografów Teatralnych.
Konkurs na dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego ogłoszono 19 lutego 2025 roku. Spośród pięciorga kandydatów do drugiego etapu przystąpili Jacek Jabrzyk, Leszek Zduń i Adam Sroka. W głosowaniu komisji Jabrzyk otrzymał 5 głosów, Zduń – 4, Sroka – 0.
W opublikowanym na portalu e-teatr.pl oświadczeniu kandydat Leszek Zduń, który otrzymał 4 głosy napisał: „W związku z pojawiającymi się głosami dotyczącymi mojego udziału w konkursie, pragnę jednoznacznie wyjaśnić, że w przypadku uruchomienia nowego konkursu nie będę się ubiegał o stanowisko dyrektora Teatru”.
Dotychczasowy dyrektor Michał Kotański kończy kadencję wraz z obecnym sezonem artystycznym. Teatr im. Stefana Żeromskiego, który w ostatnich latach przeszedł gruntowną modernizację, jest współprowadzony przez samorząd województwa i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.