Przeczytaj także
Andrzej Pruś (PiS) został odwołany z funkcji przewodniczącego sejmiku woj. świętokrzyskiego. Głosowanie odbyło się w poniedziałek podczas nadzwyczajnej sesji.
Wniosek o odwołanie przewodniczącego złożyli 20 grudnia radni PSL i KO. Podpisało się pod nim osiem osób. „W jednoznacznej opinii radnych składających wniosek pan Andrzej Pruś nie wywiązuje się należycie z powierzanych obowiązków przewodniczącego, nadużywa swoich uprawnień, przekracza wielokrotnie przyjęte zasady życia społecznego” – napisano w uzasadnieniu wniosku.
aBy odwołać przewodniczącego, konieczna była bezwzględna większość. W tajnym głosowaniu wzięło udział 29 radnych. Oddano 27 ważnych głosów. Wniosek o odwołanie Prusia poparło 14 osób, 13 było przeciw. „To święte prawo demokracji, że większość podejmuje decyzje, tak też się stało dzisiaj. Nadal jestem radnym województwa, będę pracował dla dobra mieszkańców” – powiedział PAP Andrzej Pruś.
Była to druga w tym roku próba odwołania ze stanowiska przewodniczącego Andrzeja Prusia. 30 sierpnia zakończyła się niepowodzeniem. Za odwołaniem zagłosowało wówczas 14 radnych, przeciwko 12, dwie osoby wstrzymały się od głosu. Andrzej Swajda, szef klubu PSL ocenił, że poniedziałkowe głosowanie pokazało, że w sejmiku nastąpiła „zmiana nastrojów”. „Zobaczymy, jakie będą kolejne ruchy. Jako opozycja musimy na spokojnie usiąść i przekonsultować nasze pomysły. Żeby pewne rzeczy zrealizować, trzeba zebrać odpowiednią większość. Na razie trudno cokolwiek wyrokować” – powiedział PAP radny PSL.
Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski uważa, że wynik poniedziałkowego głosowania budzi wątpliwości. „Uważam, że głosy nieważne powinny być zaliczane do frekwencji, a tym samym o odwołaniu przewodniczącego powinno decydować 15 głosów. To jest moja wątpliwość. Nie wiem, czy podzieli ją organ nadzoru” – powiedział Bętkowski.
We wtorek odbędzie się kolejna sesja sejmiku. Radni będą głosować m.in. nad przyjęciem budżetu województwa.
„Jeżeli jutrzejsze głosowanie nad budżetem będzie nie po myśli mojego zarządu, to jest to na pewno jakiś kryzys. Myślę, że większość radnych poprze ten budżet. Wtedy możemy mówić o jakimś nowym otwarciu, przegrupowaniu się i odzyskiwaniu równowagi” – powiedział PAP Bętkowski, wskazując jednocześnie, że w trzyletniej kadencji sejmiku większość Zjednoczonej Prawicy „nigdy nie była stabilna”. „Jedno jest pewne – chcemy kontynuować misję, jaką dali na wyborcy” – zaznaczył.
W 30-mandatowym sejmiku województwa świętokrzyskiego 16 radnych wybranych zostało z list PiS, 9 – PSL, 3 – KO, po jednym mandacie uzyskali przedstawiciele komitetów: SLD Lewica Razem i Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty.
W ostatnich miesiącach układ sił w sejmiku uległ poważnym zmianom. Z członkostwa w klubie PiS zrezygnował radny Janusz Koza, czterech kolejnych zostało z niego wykluczonych. W sejmiku zasiada 11 radnych niezrzeszonych, w tym pięcioro byłych rajców z PiS, dwóch z Platformy Obywatelskiej, jeden z Nowej Lewicy, dwóch bezpartyjnych oraz wykluczony z klubu PSL Grzegorz Gałuszka. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga