Autobusy będą jeździć, ale strajk wciąż możliwy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Autobusy będą jeździć, ale strajk wciąż możliwy

fot. Krzysztof Szerlowski

Związki zawodowe MPK wciąż zapowiadają referendum strajkowe, ale istnieje małe prawdopodobieństwo, że autobusy nie wyjadą z bazy. – Podchodzimy do tego spokojnie – mówi Bogdan Latosiński, szef związków MPK.

Bogdan Latosiński pojawił się na konferencji prasowej razem z Elżbietą Śreniawską, prezes MPK. Tłumaczyła ona, że od kilku miesięcy trwały rozmowy z miastem i była zdziwiona, gdy o fiasku negocjacji dowiedziała się z mediów.

– Mieliśmy kilka spotkań, na których prosiliśmy, żeby władze miasta ustosunkowy się czy zmierzamy w kierunku obcięcia wozokilometrów do – 10% czy nie. Oczekujemy wskazania, w którą stronę idziemy, ponieważ przygotowujemy się do nowych inwestycji – podkreślała.

Zwracała też uwagę na to, że o remarszrutyzacji linii także dowiedziała się z mediów.

Musimy takie rzeczy wiedzieć wcześniej chociażby po to, żeby wiedzieć kiedy kierowca może iść na urlop – tłumaczy Śreniawska, według której poranna wizyta  wiceprezydenta Kielc, Arkadiusza Kubca w zajezdni była mocno niestosowna. – Dobrym zwyczajem byłoby poinformowanie zarządu – mówiła.

Z kolei Bogdan Latosiński przekazał, że związki zawodowe przygotowują się do referendum strajkowe, jednak nie oznacza to, że autobusy w Kielcach nie wyjadą z zajezdni.

– Wiemy, że służymy mieszkańcom i podchodzimy to tego tematu bardzo spokojnie. Jeżeli miasto po raz kolejny uderzy w firmę, to będziemy przygotowani. Rozważamy różne formy strajku – twierdzi Latosiński.

Strajku na razie nie będzie, ale MPK będzie domagać się odszkodowania przed sądem.

– Tylko w lipcu z powodu zmian w rozkładach straciliśmy 300 tysięcy złotych. Do końca roku te straty będą wynosić 1 milion 400 tysięcy – informuje Elżbieta Śreniawska.