Około 80 – letni mężczyzna, który przyszedł do biura poselskiego Dominika Tarczyńskiego w Kielcach zachowywał się agresywnie w stosunku do pracującej tam kobiety. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 października, a nieodpowiednie zachowanie mężczyzny miała wywołać informacja o nieobecności polityka.

O sytuacji opowiedział Dominik Tarczyński, świętokrzyski europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie przeprowadzonej przez Radio Kielce. – Niestety musieliśmy wezwać policję. Na szczęście moja asystentka zdążyła zamknąć się w biurze. To był bardzo agresywny mężczyzna, groził jej, a także w bardzo niewybrednych słowach oceniał naszą politykę. Musimy reagować, musimy się bronić, musimy o tym mówić. Dochodzi do ataków, które do tej pory nie były widoczne. Chciałbym, aby także policja wypowiedziała się w tej sprawie. Przypomnę, że w przypadku ataku na mnie, zapadł już jeden wyrok skazujący. Jedna osoba jest skazana z sądowym zakazem zbliżania się – tłumaczył poseł w Radiu Kielce.

Dodawał również, że podobne zajścia przybierają na sile i jego zdaniem są spowodowane „nakręcaniem politycznych emocji i podziału społeczeństwa” przez opozycję.

Policja potwierdza, że otrzymała tego typu zgłoszenie. – Wynikało z niego, że do biura poselskiego mieszczącego się przy ulicy Warszawskiej przyszedł mężczyzna w wieku około 80 – lat. Chciał się spotkać z posłem, jednak pracownica biura poinformowała go, że ten jest nieobecny. Mężczyzna się zdenerwował i zaczął krzyczeć. Pani wezwała policję, mężczyzna oddalił się z miejsca przed naszym przyjazdem. Nie doszło do rękoczynów. Na chwilę obecną prowadzimy czynności w kierunku zakłócenia spokoju i porządku w miejscu publicznym. Zabezpieczamy monitoring, ustalamy tożsamość – przekazuje naszej redakcji mówi mł. asp. Małgorzata Perkowska – Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.