
Przeczytaj także
– Jestem przekonany, że Marcin da nam bardzo dużo – powiedział Jacek Zieliński, trener Korony Kielce, po podpisaniu przez klub kontraktu z Marcinem Cebulą.
Ofensywny pomocnik trenuje z „żółto-czerwonymi” od kilku tygodni. W klubie, w którym spędził kilka lat i rozegrał 150 meczów odbudowuje formę po poważnej kontuzji kolana. Wychowanek Pogoni Staszów uczestniczy już w zajęciach z pełnym obciążeniem, ale na swoje minuty w PKO BP Ekstraklasie będzie musiał jeszcze trochę poczekać. – Od paru dni Marcin trenuje z drużyną, uczestniczy we wszystkich zaplanowanych ćwiczeniach. Od ponad roku jest bez gry. Wszystko musimy zrobić z głową, zgodnie z przygotowanym planem. Jeszcze nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Górnikiem. Myślę, że dopiero za tydzień zagra w drugiej drużynie. Po jednym czy dwóch takich spotkaniach będziemy mogli mówić coś pod kątem jedynki – wyjaśnia Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec przyznał, że bardziej realny jest powrót Marcina Cebuli do gry na najwyższym szczeblu w kolejnym miesiącu. – Wytrzymaliśmy tyle czasu, więc dalej idziemy cierpliwie. Nie będziemy niczego przyspieszać na siłę.
30-letnie pomocnika nie trzeba nikomu przedstawiać w Kielcach. Do Korony wraca po doświadczonych zebranych w Rakowie Częstochowa i Śląsku Wrocław. Z tym pierwszym klubem sięgnął po mistrzostwo Polski i dwa krajowe puchary. – Marcin wygląda dobrze. Czuje się tutaj jak w domu. Chłopaki fajnie go przyjęli. On teraz jest drugim najstarszym zawodnikiem w drużynie. Odchodził w trochę innej sytuacji. Myślę, że on nie czuje się na tyle doświadczonym piłkarzem, ale takie są realia. Ma na sobie odpowiedzialność i chce pomóc tej szatni. Korona podała mu rękę, chcemy, żeby się odbudował. Jestem przekonany, że on da nam jeszcze dużo – wyjaśnia Jacek Zieliński.
W sobotę, w pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej, Korona Kielce zagra u siebie z Górnikiem Zabrze (godz. 14.45).
fot. Paula Duda/ Korona Kielce