![](https://wkielcach.info/wp-content/uploads/2025/02/batch_16.seria_Industria-Kielce-Gornik-Zabrze_fot-51.jpg)
Po przerwie na mistrzostwa świata do gry wraca Industria Kielce. W czwartek, w ćwierćfinale Orlen Pucharu Polski, zmierzy się przed własną publicznością z Corotop Gwardią Opole. W ataku swoje pierwsze minuty po kontuzji kolana ma dostać Szymon Sićko.
Dla podopiecznych Tałanta Dujszebajewa będzie to pierwsze i ostatnie przetarcie przed wznowieniem rozgrywek w Lidze Mistrzów. W przyszłym tygodniu do Kielc przyjedzie Magdeburg. Pucharowe spotkanie będzie szczególnie ważne dla zawodników, którzy od blisko miesiąca przygotowywali się do wznowienia rozgrywek na miejscu. W czwartek na boisku na pewno nie zobaczymy medalistów zakończonych w niedzielę mistrzostw świata: Igora Karacicia, Dylana Nahiego i Benoita Kounkouda.
Tałant Dujszebajew nie będzie mógł skorzystać również z leczących urazy Michała Olejniczaka i Arkadiusza Moryty. Ich kontuzje nie są jednak groźne. Najbliższe dni pokażą, czy będą mogli zagrać z Magdeburgiem. – Czas działa na ich korzyść. Każdy chce grać, ale nie może tego zrobić za wszelką cenę. Najważniejsze spotkania w trakcie sezonu dopiero są przed nami – informuje trener Tałant Dujszebajew.
Czwartkowe spotkanie najważniejsze będzie dla zawodników, którzy ostatnio mogli tylko trenować, budując solidną bazę na najważniejszą część sezonu. – Zawodnicy, którzy nie byli na mistrzostwach świata pracowali bardzo mocno. Chcemy zagrać, aby teraz poczuli, że są już po okresie przygotowawczym i już mogą w przyszłą środę walczyć z Magdeburgiem. Nasz trener przygotowania fizycznego Krzysztof Paluch wykonał bardzo dobrą pracę. Doskonale widzi, że gracze, którzy wrócili z mundialu są w innym stanie. Im o grę będzie łatwiej, bo złapali rytm – przekonuje Tałant Dujszebajew.
Cezery Surgiel przyznaje, że grupa, która w ostatnich tygodniach tylko trenowała, oczekiwała na mecz o stawkę. – Mamy już trochę dość Krzyśka Palucha. (śmiech) Mnie osobiście brakuje meczów. W ostatnim czasie wzmacnialiśmy się pod wieloma względami. Teraz możemy zagrać. Szkoda, że nie będziemy mieć jeszcze kolejnego spotkania przed Magdeburgiem. To zawsze okazja do tego, aby złapać odpowiedni rytm. Walka o coś to dodatkowy plus – tłumaczy lewoskrzydłowy.
Industria Kielce zagra o Final4 Orlen Pucharu Polski z Corotop Gwardią Opole, która w sobotę pokonała w meczu 1/8 finału Zepter KPR w Legionowie 23:18. – Na pewno nie odpuszczą. Mają młody zespół. W Legionowie ich najważniejsi zawodnicy w większości odpoczywali, ale oni potrafili pewnie wygrać. Musimy być dobrze przygotowani. Nie możemy ich lekceważyć, bo potrafią walczyć – wyjaśnia Cezary Surgiel.
Wiele wskazuje na to, że już w spotkaniu z Corotop Gwardią swoje minuty w ataku dostanie Szymon Sićko. Lewy rozgrywający, który wraca po poważnej kontuzji kolana, grał do tej pory w obronie. W formacji defensywnej swoje minuty będzie dostawał Hassan Kaddah.
Czwartkowe spotkanie z Corotop Gwardią w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 17. Jego stawka jest awans do Final4, które odbędzie się 12 i 13 kwietnia w Kaliszu. Klub z Kielc jest najbardziej utytułowaną drużyną w historii pucharowych rozgrywek. Ma na koncie 17 tytułów. W trzech ostatnich edycjach musiała uznawać jednak wyższość Orlen Wisły Płock.