Przeczytaj także
Czy Kielce doczekają się szpitala uniwersyteckiego? Wszystko wskazuje na to, że jego docelową lokalizacją miałby być teren przy ulicy Langiewicza i Małej Zgody. – Jesteśmy chyba jedynym województwem w którym jest kierunek lekarski, a nie ma takiego szpitala. Szpital uniwersytecki to naturalny etap dalszego rozwoju tutejszej medycyny. – komentuje Marcin Perz, prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”.
Podczas styczniowej sesji Rada Miasta nie podjęła tematu sprzedaży działek przy ulicy Langiewicza i Małej Zgody. Wyjaśniono przy tym, że UJK planuje przejąć te nieruchomości, aby wybudować tam szpital uniwersytecki. Jak zaznaczał Jarosław Karyś, przewodniczący Rady Miasta, konkretny projekt uchwały został zdjęty na wniosek prezydenta Kielc. Włodarz miasta zdecydował się na taki krok po piśmie od rektora Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. – Wszyscy wiemy, że wniosek ten dotyczy zdjęcia z porządku obrad kwestii działek, którymi zainteresowana jest nasza uczelnia. Według planów uniwersytet chce tam zbudować szpital kliniczny, który będzie uzupełnieniem wydziału lekarskiego – tłumaczył Jarosław Karyś.
Jak dla studia wKielcach.info przekazywał Marcin Perz, prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, omawiana inwestycja stanowiłaby dobry krok w kierunku rozwoju Kielc. Warto przy tym przypomnieć, że UJK już od 2021 roku współpracuje ze Strefą. – Ponad sześć lat temu powstał w mieście kierunek lekarski. Szpital uniwersytecki to naturalny etap dalszego rozwoju tutejszej medycyny. Mamy oddziały kliniczne na których funkcjonowaniu oparte było wyrażenie zgody na prowadzenie kierunku. Jednak doszliśmy do momentu w którym UJK myśląc o rozwoju spotkało się w tym wypadku ze ścianą – tłumaczy Marcin Perz.
Przedsięwzięcie ma stanowić przede wszystkim pomoc dla studentów, koncentrując się na działalności naukowo – badawczej. Jak przyznaje Perz, ten aspekt jest w pozostałych kieleckich ośrodkach „ogromnie ograniczony”. – Jesteśmy chyba jedynym województwem w którym jest kierunek lekarski, a nie ma szpitala uniwersyteckiego. Najwyższa pora, żeby spojrzeć na to, co się dzieje w najbliższym otoczeniu. W ubiegłym roku nasi studenci byli na trzecim miejscu w Polsce pod względem wyników lekarskiego egzaminu końcowego. Co się więc musi stać, abyśmy w końcu zaczęli dla nich tworzyć infrastrukturę? – dodaje prezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”.
Możliwe dwie lokalizacje
Pod uwagę brane są różne lokalizacje, na których może dojść do realizacji inwestycji. Przyznano, że dobrym wyborem byłoby przejęcie szpitala przy ulicy Kościuszki. Tutaj jednak problemem mogą okazać się koszty związane między innymi z wyceną i odkupieniem nakładów prywatnej spółki. Problem może stanowić również brak miejsc parkingowych w okolicy.
– Przy ulicy Langiewicza istnieje działka, która jest czyszczona z naniesień. Ma ona plan zagospodarowania, a ten pozwala na to, aby powstał tam szpital. Dla nieruchomości przede wszystkim jest też przygotowany projekt na budowę szpitalika. Kiedyś władze województwa wydały trzy miliony złotych na przygotowanie dokumentacji projektowej w związku z planowaną budową na ulicy Langiewicza. Ostatecznie ten szpital powstał na Czarnowie. Taka dokumentacja w dużej mierze nie będzie do wykorzystania, ale coś już jest – przekazuje prezes.
Skąd pieniądze?
Pieniądze na inwestycję mogą z kolei pochodzić z Polskiego Ładu, w ramach którego ma być przygotowany komponent dla szpitali. – Mam nadzieję, że to będzie 98% dofinansowania. Tylko tutaj trzeba zdać sobie sprawę z tego, że szpital uniwersytecki nie będzie powstawał w trzy lata, lecz będzie to rozłożone na etapy. Powstanie główna duża część, ale tak jak Świętokrzyskie Centrum Onkologii, on powinien ewoluować przez cały czas – informuje Marcin Perz.