Czy dyrektor Domu Środowisk Twórczych naruszył zasady ustawy antykorupcyjnej? Tak twierdzi radny Marcin Stępniewski, który jeszcze w kwietniu poprosił instytucję o ukazanie faktur sprzedażowych. Do dzisiaj nie otrzymał jednak stosownych dokumentów. Z kolei dyrektor twierdzi, że przepisów nie złamał, zaś faktury muszą zostać poddane anonimizacji.
O sytuacji Marcin Stępniewski informował między innymi na ostatniej sesji Rady Miasta. Korzystając z przysługujących mu uprawnień, chciał zweryfikować faktury w Domu Środowisk Twórczych. Do dzisiaj nie udało mu się jednak pozyskać omawianych dokumentów. Tłumaczenia dyrektora nazywa zaś „kuriozalnymi”.
– Pan dyrektor zwodził mnie przez blisko miesiąc, że wskaże mi termin w którym będę mógł się zapoznać z tymi dokumentami. Przez pewien czas nie mogłem się zupełnie do niego dodzwonić. Dopiero w momencie, gdy udałem się tam osobiście, okazało się, że jest on w pracy. Znów poinformował mnie, że termin zostanie wskazany. Ale niestety ponownie się tego nie doczekałem – mówi Marcin Stępniewski.
Dlatego też złożył do prezydenta pismo, datowane na 28 kwietnia, gdzie poprosił o ustalenie daty „na wgląd do wszystkich faktur zakupowych Domu Środowisk Twórczych z 2019, 2020 oraz 2021 roku”. Radny podkreślił jednak, że tutaj również nie otrzymał odpowiedzi, pomimo upływu 14 dni.
– Najprawdopodobniej powodem nieudostępniania wspomnianych faktur jest to, że w DŚT w Pałacyku Zielińskiego dosyć często odbywają się koncerty zespołu „Wołosatki”. Któremu przewodzi Ryszard Pomorski. I którego formą prawną jest stowarzyszenie, a dyrektor zajmuje stanowisko prezesa. Jak się okazuje, wymienione stowarzyszenie prowadzi działalność gospodarczą, jest w rejestrze przedsiębiorców w KRS. W związku z tym zweryfikowałem tak zwaną ustawę antykorupcyjną. Wynika z niej, że dyrektor jest nią objęty. I nie może prowadzić żadnej działalności gospodarczej. Ani w sposób indywidualny, ani zasiadać w kolegialnych organach podmiotów prowadzących taką działalność. Niestety w tym wypadku do takiej sytuacji doszło – dodaje Stępniewski.
I tłumaczy, że od czerwca 2019 do lipca 2021 roku zespół wystąpił w przytoczonym miejscu sześciokrotnie. Ponadto radny zgłosił swoje uwagi wiceprezydent Bożenie Szczypiór. – Powinno to skutkować tym, że w ciągu 30 dni pan Ryszard Pomorski zostanie odwołany ze swojego stanowiska. Tak, żeby konkretna ustawa nie była łamana. Mam nadzieję, że władze miasta dokładnie zweryfikują ten temat – podsumowuje.
Z kolei dyrektor Domu Środowisk Twórczych zaznacza, że nie otrzymał od polityka żadnego pisma w omawianej sprawie – Rozmawialiśmy ze sobą tylko ustnie. Poinformowałem również, że to są setki dokumentów, które ja musiałbym w jakiejś części zanonimizować, ponieważ chodzi tutaj o dane artystów. Występujących w tym miejscu znanych osób. To nie może tak być, że jest dostęp do tego, ile konkretny artysta zarabia. Poza tym potrzebuję czasu. Utajnianie pewnych rzeczy wymaga pracy. Ale podstawowa rzecz, to że nie mam żadnego pisma – tłumaczy Ryszard Pomorski.
Podkreśla przy tym, że w przypadku „Sympatyków Piosenki – Zespół Wołosatki” nie ma mowy o żadnej działalności gospodarczej .
– Po prostu nie jest to prawda. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane. I gdy wykonuje się takie czynności, czy to w przypadku stowarzyszenia, czy też spółki, to się wpisuje szeroką gamę różnych spraw. Aby ułatwić zadanie, gdyby jakiś pomysł miał faktycznie powstać. Żeby nie przechodzić całej procedury jeszcze raz. Czyli stowarzyszenie może prowadzić działalność gospodarczą, tak jest w statucie. Ale dopiero faktyczne podjęcie działalności jest działalnością. Samo zarejestrowanie tutaj nic nie znaczy. Zespół w tym względzie co roku składa stosowne oświadczenia do Krajowego Rejestru Sądowego.
Skupia się również na temacie koncertów – To stowarzyszenie wystawia faktury, nie Pomorski. I wystawia je organizatorowi koncertu. Zespół jest znany w Polsce i występuje w całym kraju. Trudno żeby ominął tylko jedno miejsce, DŚT, bo to byłoby głupie. Że wszędzie może występować, tylko nie tutaj – twierdzi.