Klub PiS za budową żłobka i przeciwko podwyżce opłat za śmieci - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Klub PiS za budową żłobka i przeciwko podwyżce opłat za śmieci

Przeczytaj także

Fot. Marcin Stępniewski/Facebook

Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwiają się podniesieniu cen za odbiór śmieci. Dlatego proponują, aby opłata była pobierana od każdego gospodarstwa domowego, zamiast od osoby. Podczas konferencji prasowej radni mówili także o potrzebie budowy nowego żłobka samorządowego w rejonie ul. Tujowej. 

Przypomnijmy, że na sesji Rady Miasta, która została zaplanowana na 5 grudnia 2024 roku, odbędzie się głosowanie nad projektem uchwały w sprawie podwyżki opłat za odbiór śmieci. Jeśli radni zgodzą się na zmiany, to od kwietnia 2025 roku miesięczna kwota wzrośnie z 19 na 25 zł od osoby.

– Pani prezydent proponuje znaczącą podwyżkę. Nie są prawdą tezy, które przedstawiane są w przestrzeni publicznej, że Kielce wciąż będą miastem z jedną z najniższych stawek. Przykładem Warszawa, która we wrześniu obniżyła opłaty za gospodarowanie opadami i cena kształtuje się tam na poziomie 60 zł od gospodarstwa domowego. Łatwo więc policzyć, że przy czteroosobowej rodzinie opłata wynosi 15 zł od mieszkańca. Jest więc na niższym poziomie niż obecnie u nas – powiedział Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS.

Dodaje, że jako klub radnych, wychodzą oni z propozycją dotyczącą zmiany systemu poboru opłat na taki, jaki funkcjonuje właśnie w stolicy Polski. – Przy założeniu, że miasto Kielce ustawiłoby stawkę na poziomie 40 zł od gospodarstwa domowego, co przy czteroosobowej rodzinie daje 10 zł na osobę, to nie tylko starczyłoby na koszty, które ma miasto, czyli dodatkowe 18 mln zł wynikające z przetargu, który wygrała firma Eneris (na odbiór i transport odpadów komunalnych – dop.red.), ale jeszcze pozostały by środki na edukację w zakresie gospodarowania odpadami – stwierdził Marcin Stępniewski.

Tłumaczy, że w Kielcach jest blisko 93 tysiące gospodarstw domowych. – Gdyby każde z nich płaciło 40 zł, to zwyczajnie liczba środków, w stosunku do obecnej sytuacji, wzrosłaby o osiem milionów. Pozostaje pytanie, co z osobami samotnymi dla których ta opłata mogłaby faktycznie być problemem? Powinien zostać przygotowany program osłonowy dla osób starszych, samotnych, tak jak chociażby to funkcjonuje w Białymstoku – podkreślił radny.

Zdaniem radnych zmiany pozwoliłyby rozwiązać także brak szczelności obecnego systemu gospodarowania odpadami. Podkreśla, że w Kielcach za odpady nie płaci nawet 20 tysięcy osób, co oznacza milionowe straty dla budżetu. – Wprowadzenie proponowanego przez nas rozwiązania uniemożliwiłoby uchylanie się od obowiązkowej opłaty i byłoby bardziej sprawiedliwie dla tych, którzy uczciwie płacą – poinformował Stępniewski.

Radni chcą budowy nowego żłobka samorządowego

Jak informowaliśmy, miasto nie wybuduje żłobka samorządowego przy ul. Tujowej, choć inwestycja ta miała posiadać rządowe dofinansowanie. Decyzja ta była tłumaczona między innymi chęcią uniknięcia wycinki drzew, a także zmniejszającym się zapotrzebowaniem na miejsca w żłobkach.

– Proponujemy podjęcie uchwały kierunkowej. Może niekoniecznie ma dotyczyć to ul. Tujowej, ale w obrębie osiedla Pod Telegrafem, Bukówki, Ostrej Górki. Uzasadnienie takiego stanu rzeczy jest dość oczywiste. W tamtym rejonie powstaje coraz więcej nowych zabudowań wielorodzinnych i zwyczajnie jest potrzeba, żeby taka placówka tam funkcjonowała. Najbliższa placówka, która jest umieszczona od tego miejsca, gdzie pierwotnie miał powstać żłobek to około 5 kilometrów – powiedział przewodniczący klubu PiS.

Podczas konferencji informował, że jeśli miasto zapewni dobre warunki opieki nad najmłodszymi kielczanami, to może to zachęcić ludzi do niewyprowadzania się z Kielc oraz do zamieszkania w stolicy województwa.

To jest oczywiście jeden z czynników, który może na to wpływać, ale jeśli z tego typu spraw będziemy rezygnować to zwyczajnie tych zachęt będzie coraz mniej. Miasto podnosiło argument, że aktualnie nie ma takiego zapotrzebowania w miejskich żłobkach, że nie ma na liście rezerwowej tylu dzieci, ile było w przeszłości. Faktycznie, ta liczba jest aktualnie mniejsza, ale miasto nie może kapitulować w tym zakresie – wskazał radny PiS.

WIDEO Z KONFERENCJI:

Przeczytaj także