Zdjęcia: Władysław Kosiniak-Kamysz/Facebook
Ostatnie wydarzenia na Słowacji i zamach na premiera Roberta Fico pokazują w jak niespokojnych, złych czasach żyjemy – powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że siłą Unii Europejskiej powinna być jedność.
Szef resortu obrony narodowej powiedział w piątek w Kielcach, że kwestie bezpieczeństwa będą najważniejszym elementem wyborów do Parlamentu Europejskiego. „Jedność jest naszą siłą – to dewiza, która powinna nam przyświecać” – mówił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że ostatnie wydarzenia na Słowacji i zamach na premiera tego kraju Roberta Fico pokazują „w jak dziwnych niespokojnych, złych czasach z punktu widzenia podziałów społecznych żyjemy”.
Fico został postrzelony w środę w miejscowości Handlova na zachodzie kraju, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu. Rannego przewieziono do szpitala.
Kosiniak-Kamysz dodał, że jeśli nie opanujemy „nienawiści, chamstwa, złości i wściekłości to się źle skończy dla całej wspólnoty”. „W obliczu tych zagrożeń, jakie są ze wschodu, musimy być zjednoczeni, musimy współdziałać. Możemy się różnić, możemy mieć różne poglądy, ale nie możemy się nienawidzić” – dodał.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że „Unia Europejska to strefa bezpieczeństwo i rozwoju”. „Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to zabiegamy o rozwój przemysłu zbrojeniowego i ustanowienie nowego budżetu na rzecz bezpieczeństwo w wysokości 100 mld euro, które powinny trafić do polskich i europejskich zakładów zbrojeniowych” – powiedział szef MON.
Druga kwestia to – jak podkreślił – powołanie przy Komisji Europejskiej komisarza z radą ds. obronności i przemysłu obronnego. „Taki komisarz, jeżeli by Polska go otrzymała, to gigantyczne wzmocnienie naszej pozycji, ale przede wszystkim naszego bezpieczeństwa” – dodał.
Zdaniem szefa MON Unia Europejska powinna także zbudować wspólną strategię obronną, w tym strategię obrony lotniczej i przeciwrakietowej. Zwracał uwagę, że Polska buduje „bardzo zaawansowane” systemy obrony przeciwlotniczej Pilica i Narew, a od USA kupuje IBCS, czyli system dowodzenia obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową, który określił jako „mózg obrony powietrznej Polski”.
„Będziemy drugim krajem po Stanach Zjednoczonych, który ten system otrzyma i my to moglibyśmy dać jako wkład do obrony powietrznej Europy. Chcielibyśmy, aby to samo zrobili Niemcy, Francuzi, Hiszpanie. To byłby wymiar prawdziwego zjednoczenia” – powiedział.
Podkreślił, że wojsko i armie muszą pozostać narodowe, „ale obrona powietrzna może być międzynarodowa”.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że o bezpieczeństwie w Unii Europejskiej będą decydować także o dostępności do opieki zdrowotnej. Zaznaczył, że „kod pocztowy nie może decydować, jak terapia będzie zastosowana dla ciebie, czy masz dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia”.
„Mamy wspaniałe centrum onkologii w Kielcach, ale jeszcze nie mamy dostępu do tych wszystkich terapii, które są dostępne we Francji czy w Niemczech. To trzeba zmienić, to jest nierówność. Polityka spójności musi oddziaływać na zdrowie i to wprowadziliśmy w tej kadencji. Pierwszy raz powstała komisja ds. zdrowia i zdrowie stało się jednym z priorytetów” – podkreślił szef PSL, który kolejną część swojej wypowiedzi poświęcił energetyce. Zaznaczył, że jego ugrupowanie jest zwolennikiem energii odnawialnej i atomowej.
„Jedna i druga jest Polsce potrzebna. Energia z fotowoltaiki, z biogazowni i z wiatru, jest po prostu tańsza od węgla. Dzisiaj najlepiej czujemy, jak bardzo zaniedbania w tym zakresie zaszkodziły Polsce. Jak bardzo brak modernizacji sieci elektroenergetycznych zaszkodził Polsce, Polakom i szkodzi nam wszystkim przez rachunki za prąd” – mówił wicepremier.
Dodał, że w Polsce „nie ma magazynów energii i polityki, która by mogła skutecznie przeciwdziałać rosnącym cenom. Podkreślił, że obecny rząd „dostał zapóźnienia w tym zakresie i musi to nadrabiać”. (PAP)