Przeczytaj także
Na razie nie wiadomo kto będzie stał przy łóżkach pacjentów w szpitalu tymczasowym w Targach Kielce. – Nie ukrywamy, że rekrutacja kadry jest dla nas ogromnym wyzwaniem logistycznym – mówi rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Anna Mazur-Kałuża.
Szpital tymczasowy ma przyjąć pierwszych pacjentów w piątek 26 marca. – Weryfikujemy listę osób, które zgłosiły gotowość do pracy w szpitalu jesienią, ale od tamtego czasu dużo się zmieniło. Mamy chociażby informację, że część osób pracuje w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Z drugiej strony nie możemy podejmować działań, które będą się odbywać kosztem klinik i oddziałów szpitala przy ulicy Grunwaldzkiej – dodała.
Zaznaczyła, że obecnie trzy oddziały Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego są przeznaczone dla osób z COVID-19. To oddział pediatryczny, gdzie leczone są dzieci zakażone koronawirsuem, a także kliniki chorób zakaźnych i dermatologii.
„Tam też trzeba było oddelegować personel. Poza tym nie chcemy nikogo zmuszać do pracy w szpitalu tymczasowym” – powiedziała.
Podobnego zdania jest wojewoda świętokrzyski, który zaznaczył, że nakazy kierujące do pracy w szpitalu tymczasowym będą ostatecznością.
„Ten przepis jest bardzo kuszący, ale nie do końca skuteczny. Wolę rozmawiać z ludźmi. Nakaz będzie ostatecznością. Problemem jest to, że nie ma chętnych na pracę etatową. Większość kadry, która się zgłasza, deklaruje pracę w systemie dyżurowym. Ułożenie grafiku pracy w tym trybie będzie trudniejsze” – powiedział Zbigniew Koniusz.
Szpital tymczasowy w Targach Kielce ma w pierwszym etapie przyjąć 56 pacjentów. Aby zapewnić im bezpieczeństwo, do obsługi potrzebnych będzie co najmniej 10 lekarzy i około 40 pielęgniarek.
Minionej doby w woj. świętokrzyskim potwierdzono 535 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 30 osób. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga