
Radni PiS zarzucają Agacie Wojdzie, że ratusz – mimo wcześniejszych zapewnień – wcale nie rozmawiał z ministerstwami w sprawie możliwości realizacji podziemnego parkingu pod Placem Wolności. Cytują przy tym odpowiedzi ministerstw, które od maja 2024 r. do początku 2025 nie odnotowały spotkań z urzędnikami. Prezydent miasta odpiera zarzuty, mówiąc o rozmowach telefonicznych i osobistych spotkaniach, m.in. z wicepremierem. – Z uwagi na radnych PiS skierowaliśmy pisma w lutym, żeby mieć wszystko czarno na białym, skoro mamy do czynienia z „niewiernymi Tomaszami” – mówi.
Konferencja klubu PiS odbyła się w środę 12 marca. Jak zaznaczył Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu, radni sprawdzili informacje przekazywane im przez prezydent Agatę Wojdę. Informacje te dotyczyły rozmów i zapytań miasta w ministerstwach w celu realizacji parkingu podziemnego pod płytą Placu Wolności.
– Okazuje się, że pani prezydent świadomie wprowadziła opinię publiczną w błąd, wskazując zupełnie inne informacje niż te, które uzyskaliśmy w wyniku odpowiedzi na skierowane wnioski o udostępnienie informacji publicznej do poszczególnych resortów – powiedział Marcin Stępniewski.
Radni wskazywali przy tym na interpelację z początku 2025 roku, gdzie pytają oni do jakich ministerstw oraz jakich innych podmiotów wystąpiło miasto Kielce z formalnym zapytaniem o możliwość pozyskania dofinansowania do budowy parkingu podziemnego. W trakcie konferencji zacytowano odpowiedź Agaty Wojdy, gdzie wskazała, że w okresie od maja 2024 r. do lutego 2025 r. odbyło się szereg spotkań m.in. z Ministrem Funduszy i Polityki Regionalnej, Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Infrastruktury oraz Dyrektorem Departamentu ds. PPP w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Dyrektorem Departamentu Inwestycji Samorządowych w Polskim Funduszu Rozwoju.
„Pani Agata Wojda nie powiedziała prawdy”
Radni PiS przekazali również, że po uzyskaniu odpowiedzi od prezydent, skierowali do wymienionych resortów pytanie „Czy miasto Kielce wystąpiło do ministerstw z jakimkolwiek zapytaniem, czy odbyło się jakiekolwiek spotkanie w sprawie wybudowania parkingu podziemnego pod Placem Wolności?”.
– Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej odpowiedziało, że w okresie od 1 maja 2024 do 20 lutego 2025 nie odbyły się żadne spotkania w zakresie parkingu podziemnego pod Placem Wolności ani nie wpłynęły żadne zapytania w tym zakresie od miasta Kielce. Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało, że we wskazanym okresie również nie odnotowano żadnych spotkań ani zapytań. Dopiero 24 lutego, czyli długo po tym, jak się zaczęła sprawa związana z Placem Wolności, takie zapytanie zostało skierowane – przekazał radny Jarosław Karyś.
Radny Michał Płatek nawiązał do możliwości połączenia parkingu podziemnego z funkcją schronu. – Władze miasta mówiły, że prowadzone były na ten temat rozmowy, że analizowano te przepisy. Mówili, że nie ma możliwości, aby wybudować z dotacji ministerialnych parkingu podziemnego z funkcją schronu. My powiedzieliśmy „sprawdzam” i wystąpiliśmy z wnioskiem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który jest dysponentem konkretnego funduszu – powiedział.
Przeczytał przy tym uzyskane informacje, że „łączenie funkcji schronu z innymi funkcjami użytkowymi jest nie tylko dopuszczalne, ale również wskazane z uwagi na optymalizację kosztów. Obiekty wykorzystywane na potrzeby ochrony ludności w warunkach zagrożenia, w czasie pokoju mogą służyć np. do celów komercyjnych”.
– Zgodnie z art. 151 ust. 3 ustawy na finansowanie albo dofinansowanie zadań własnych z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej jednostki samorządu terytorialnego otrzymują środki w formie dotacji celowej z budżetu państwa. Procentowy udział dotacji celowej, o której mowa w ust. 3, w kosztach realizowanego zadania reguluje zawarta umowa, a wartość dotacji celowej może wynosić do 100 % kosztów zadania – zacytował Michał Płatek.
Jego zdaniem przyjęta przez miasto narracja, że nie można zbudować parkingu podziemnego z funkcją schronu, nie znajduje odzwierciedlenia w dokumentach rządowych, ustawach i odpowiedziach ministerstw.
Agata Wojda mocno krytykuje PiS i wymienia listę osób z którymi prowadzono rozmowy
Prezydent Kielc obszernie odniosła się do stawianych przez PiS zarzutów, od razu po briefingu prasowym dotyczącym rozliczenia PIT w Kielcach. Na początek zaznaczyła, że Prawo i Sprawiedliwość stara się sformułować bardzo fałszywą narrację, która zakłada, że miasto nie jest zainteresowane budową parkingu podziemnego pod Placem Wolności.
– Różnica między nami jest taka, że radni PiS uprawiają politykę życzeniową, a my uprawiamy politykę faktów i realnych możliwości. Jeśli tylko pojawią się środki i możliwości sfinansowania tej inwestycji, to miasto jest gotowe, aby podjąć się tego wyzwania. Wielokrotnie tłumaczyliśmy w jakim uwarunkowaniu formalnoprawnym teraz jesteśmy i jakie są szanse pozyskania środków zewnętrznych. Nie jest prawdą, że miasto Kielce nie odbyli szeregu konsultacji z bardzo wieloma ministerstwami, żeby badać możliwość stworzenia parkingu podziemnego w bardzo różnej formule – powiedziała Agata Wojda.
Zaznacza, że spotkania odbyły się z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem, wiceministrem Jackiem Karnowskim (Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej), wiceministrem Cezarym Tomczykiem (Ministerstwo Obrony Narodowej), czy też Robertem Dzierzgwą, dyrektorem Departamentu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Wymieniła również Marcina Borka, dyrektora Departamentu Inwestycji Samorządowych w Polskim Funduszu Rozwoju oraz Grzegorza Orawca, dyrektora Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju.
– Nie ma możliwości sfinansowania parkingu podziemnego z Funduszy Europejskich, co wielokrotnie potwierdziła także marszałek Renata Janik, a wiemy to od przynajmniej kilku lat. Nie było do tej pory zainteresowanego partnera prywatnego, który chciałby zrealizować w formule PPP tę inwestycję, która także ma swoje pewne uwarunkowania. Sprawdzamy jednak każdy pozytywny sygnał o takiej możliwości i takim zainteresowaniu – mówi prezydent Kielc.
Wojda odpiera argument związany ze schronem. „To nie jest dofinansowanie na parking podziemny”
Dodaje, że radny Maciej Bursztein, przewodniczący klubu Perspektywy, zasygnalizował miastu przedsiębiorców, którzy zgłosili wstępną gotowość i w następnym tygodniu odbędą się spotkania z tymi przedsiębiorcami. W swojej wypowiedzi Agata Wojda nawiązała również do argumentu dotyczącego połączenia schronu z parkingiem.
– To jest możliwość i alternatywa, którą także sprawdzamy od kilku miesięcy i do tej pory informacje są takie, że owszem, można uzyskać dofinansowanie, ale na dodatkowe działania, które przy parkingu tworzyłyby funkcję schronu. Prawdą jest, że na takie działania i inne działania w zakresie schronów prawdopodobnie będzie można dostać do 100% dofinansowania, ale to nie jest dofinansowanie na parking podziemny – wytłumaczyła.
Jednocześnie wskazała, że od minister Pełczyńskiej-Nałęcz pojawiła się informacja, że na inwestycję mogą znaleźć się pieniądze z KPO. – Dzień po tej informacji skontaktowaliśmy się z dyrektorem departamentu w ministerstwie. Dostaliśmy informację, że w ciągu miesiąca pojawią się dokumenty wykonawcze do tej zapowiedzi – podkreśliła.
Dziennikarze wskazywali prezydent, że radni PiS kontaktowali się z poszczególnymi resortami. Pytali, dlaczego ministerstwa zaprzeczyły na temat spotkań.
– Ja mogę być kolekcjonerką pism, mogę kolejne zakładać segregatory i masowo wysyłać pisma, oczekując 30 dni na odpowiedź i mieć przygotowany dowód na każde odbyte spotkanie. Tylko mieszkańcy nie po to mnie wybrali, żebym ja sobie szykowała alternatywę i usprawiedliwienie w postaci pism. Tylko po to, żeby skutecznie uzyskiwać informację. Po to, żebym miała kontakty i możliwości rozmów z ministrami i z dyrektorami – powiedziała.
Następnie uzupełniła, że spotkania, które odbyły się w sprawie Placu Wolności, „być może nie są odnotowane w formalnych kalendarzach ministerstwa, ale to nie znaczy, że nie miały miejsca”. Zaznaczyła, że były to spotkania osobiste, jak i rozmowy przez telefon.
– Faktycznie, po mocnej potrzebie radnych PiS, którzy są bardzo przywiązani do tradycyjnej formy wymieniania korespondencji, skierowaliśmy pisma w lutym. Zrobiliśmy to, żeby mieć wszystko czarno na białym, skoro mamy do czynienia z „niewiernymi Tomaszami” i żeby odpowiedzieć na zarzuty, które się pojawiają. Natomiast na bieżąco mamy informację z wszystkich ministerstw i na bieżąco sprawdzamy każdy sygnał o możliwości pozyskania finansowania inwestycji, jaką jest parking podziemny – podsumowała.