
Źródło wizualizacji: kielce.eu
Najtańsza na poziomie 6,3 milionów złotych, a najdroższa opiewająca na kwotę 6,7 milionów złotych. Miasto otworzyło oferty w drugim przetargu na budowę zadaszonego lodowiska przy ulicy Szczecińskiej. Zgłosiło się pięć firm, jednak zaproponowane ceny wciąż znacząco przekraczają zaplanowany budżet, wynoszący 2,9 mln zł. – Będziemy walczyć o wyższe dofinansowanie i przygotowujemy się do kolejnych kroków. – informuje wiceprezydent Tomasz Porębski.
Przypomnijmy, że plany miasta zakładają stworzenie wielofunkcyjnej hali sportowej. Ta może stanąć w miejscu dawnego asfaltowego boiska i być dostępna przez cały rok. Zimą mieszkańcy Kielc będą mogli pojeździć na łyżwach, a latem pograć w gry zespołowe lub spróbować swoich sił na rolkach i wrotkach. Na realizację nowej inwestycji Miasto pozyskało dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki, na kwotę 1,1 mln zł.
Pierwszy przetarg przyniósł jednak jedną ofertę na kwotę 6,6 mln zł. Zdecydowano się więc na unieważnienie postępowania i ogłoszenie go ponownie. Jak powiedział pod koniec sierpnia w rozmowie z redakcją Przemysław Chmiel, będący wtedy dyrektorem MOSiR, z doświadczenia miasta miało wynikać, że kolejne przetargi przynoszą zazwyczaj większe zainteresowanie i niższe ceny.
– Dokonujemy też drobnej zmiany w SWZ (Specyfikacja Warunków Zamówienia – dop.red.), która umożliwi szerszej grupie oferentów przystąpienie do niego. Pozwolimy, żeby wiedza i doświadczenie były z zakresu budowy obiektów sportowych, kubaturowych. Oczywiście zostawiamy warunki zabezpieczające nas przed właściwym wykonaniem instalacji lodowiska, wpisując że wykonawca będzie się musiał charakteryzować wiedzą i doświadczeniem w tym zakresie – powiedział.
We wtorek 18 października wiceprezydent Tomasz Porębski przekazał w mediach społecznościowych, że miasto otworzyło oferty w drugim przetargu na budowę zadaszonego lodowiska. – Teraz ofert jest więcej, ale najtańsza z nich opiewa na kwotę 6,3 mln zł. Pozostałe są na podobnym poziomie, najdroższa wynosi 6,7 mln zł. To wciąż znacznie więcej od kosztorysu inwestorskiego i środków, jakie mieliśmy zabezpieczone na ten cel – napisał wiceprezydent.
Wskazał, że 1,1 mln zł dofinansowania to obecnie ok. 17% wartości całego zadania i resztę, ponad 5 mln zł, Kielce musiałyby pokryć z budżetu miasta.
– Aby było to możliwe, konieczne byłoby zabezpieczenie dodatkowych środków. Niestety, na ostatniej sesji radni nie zgodzili się na konsolidację kredytów, co – w naturalny sposób – ogranicza nasze możliwości finansowe i wpływa na tempo realizacji części inwestycji. To decyzja, która wymusza na nas szczególnie ostrożne planowanie wydatków i ponowne przeanalizowanie harmonogramu zadań – czytamy w wypowiedzi wiceprezydenta na Facebooku.
„Z lodowiska nie rezygnujemy”
Tomasz Porębski zaznaczył przy tym, że z budowy lodowiska ratusz nie rezygnuje. – Wiemy, jak bardzo mieszkańcy na nie czekają i jak potrzebna jest ta inwestycja. Dlatego teraz, znając realną wartość projektu, będziemy wnioskować o wyższe dofinansowanie w kolejnych konkursach Ministerstwa. Możemy pozyskać znacznie więcej środków, nawet do 50% wartości całego zadania – przekazał.
Dalej czytamy, że miasto równolegle zajmuje się opracowaniem programu funkcjonalno – użytkowego dla całego kompleksu przy ulicy Szczecińskiej.
– Postępowanie trwa. Do 20 października czekamy na oferty od wykonawców. Lodowisko będzie jego integralną częścią, ale planujemy większe zmiany w tym miejscu – chcemy zmienić całe oblicze tego terenu. Na to również będziemy szukać zewnętrznego dofinansowania, bo to inwestycja, na którą czeka wielu mieszkańców i my też chcemy ją zrealizować – podsumował wiceprezydent Tomasz Porębski.