Wraz końcem kwietnia dobiegła pierwsza tegoroczna umowa marketingowa między Łomżą Vive a miastem Kielce. Strony rozmawiają o kolejnym wsparciu, jednak wszystko wskazuje na to, że będzie ono zdecydowanie niższe od tego, które oczekuje klubu.
W budżecie miasta na 2021 rok zostały zapisane 3 miliony 812 tysięcy i 940 złotych na promocję poprzez sport. Zdecydowana część tej kwoty, bo dwa i pół miliona, trafiła do Korony Kielce, której gwarantowała to umowa podpisana pięć lat temu, jeszcze z Dieterem Burdenskim – byłym, niemieckim właścicielem. Pozostałe środki zostały rozdzielone miedzy inne drużyny i podmioty. 855 tysięcy zasiliło konto Łomży Vive.
Jak udało nam się ustalić umowa marketingowa została zawarta do 30 kwietnia. „Mimo, że oczekiwania finansowe klubu były wyższe, to po wielu rozmowach mamy nadzieję na udaną współpracę i jej kontynuację w przyszłości”, napisał klub na swojej stronie internetowej na początku lutego.
Nie od dzisiaj wiadomo, że minimalną kwotą, którą siedemnastokrotny mistrz Polski oczekiwał od ratusza jest 2,5 miliona złotych. Bertus Servaas w licznych wywiadach podkreślał, że większość z tej kwoty i tak wraca z powrotem do budżetu z tytułu podatków, czy pieniędzy za wynajem obiektów. Teraz strony rozpoczęły rozmowy na temat kolejnego wsparcia. Na tym etapie wątpliwe, że miasto będzie w stanie wypełnić ten próg. Być może nie uda się nawet osiągnąć tego ubiegłorocznego, kiedy klub otrzymał 1,8 mln zł.
– Na ten rok klub otrzymał 855 tysięcy. Miasto zostało poproszone, aby wypłacić te pieniądze jak najszybciej, co zostało uczynione. Wiemy, że w ciągu roku kluby i stowarzyszenia zwracają się z prośbą o kolejne wsparcie. Tak było też w poprzednich latach. Toczymy rozmowy. Jest za wcześnie, aby stwierdzić jakie środki będziemy mogli ewentualnie przekazać na klub. To będzie wiązało się z przesunięciami w innych dziedzinach – mówi Marcin Chłodnicki, wiceprezydent Kielc.
– Budżet miasta jest w trudnej sytuacji. Nie możemy porównywać jej z tym, co było w poprzednich latach. Obecnie jesteśmy na etapie kalkulowania, ale unikamy deklaracji. Finalnie, na wszystko i tak będzie musiała zgodzić się Rada Miasta – tłumaczy Chłodnicki.
W minionych dniach odbyły się spotkania przedstawicieli klubu i miasta z radnymi. Do tej pory nie zostało wypracowane klarowne stanowisko.
–Na razie nie usłyszałem żadnej konkretnej propozycji prezydenta. Nie wiem jakie środki planuje jeszcze przeznaczyć dla klubu w 2021 roku. Odnoszę wrażenie, że prezydent gra na niepotrzebną zwłokę, wprowadzając nerwową atmosferę i budując czarny PR wokół wspierania klubu przez miasto. Jedynym konkretem jaki usłyszeliśmy jest to, że dzięki podatkom, które płacą zawodnicy Vive, do miejskiej kasy trafia około 1 milion 700 tysięcy złotych rocznie. Do tego należy doliczyć́ pieniądze uzyskiwane miedzy innymi z wynajmu hali przez miasto czy dochody przedsiębiorców, którzy świadczą dla klubu rożne usługi. W tym kontekście kwota minimum dwóch milionów złotych, jakie miasto od kilkunastu lat co rocznie przeznacza na sponsorowanie VIVE broni się– tłumaczy Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta.
– Należy też pamiętać, że klub jednoczy nasze lokalne społeczeństwo. Wiele dzieci i młodzieży uprawia sport i chce iść drogą swoich idoli, zamiast stać pod „budką z piwem”. Miasto jest promowane w Polsce i w Europie. Choć w jaki sposób wykorzystuje możliwości promocyjne, pozostawia wiele do życzenia i w tej materii można sporo zmienić – przekonuje Suchański.
– Rozmowy trwają. Miasto nie do końca negatywnie patrzy na ewentualne wsparcie. Nie ulega wątpliwości, że środki, którymi dysponuje – co wynika z mojej wiedzy i informacji przekazanych przez współpracowników prezydenta – nie są takie, jak oczekiwałby prezes klubu. Są dwie strony medalu. Z jednej, dość szczupłe środki na promocję miasta poprzez sport. Z drugiej, potrzeby klubu. Jako radni oczekujemy konkretnych propozycji od prezydenta. Wtedy będziemy mogli ocenić, na ile jest to możliwe. Końcowych rozwiązań jednak nie ma – wyjaśnia radny Jarosław Karyś, przewodniczący klubu Prawa i Jak udało nam się ustalić, klub liczy na konkretne informacje jeszcze przed zakończeniem sezonu. Łomża Vive Kielce rozegra ostatni mecz w przyszłą niedzielę, kiedy w Hali Legionów podejmie Orlen Wisłę Płock.
Autor: Piotr Natkaniec/Damian Wysocki (Radio eM Kielce)