M. Stępniewski: "Mam wrażenie, że Agata Wojda dąży do tego, żeby odcinek S74 przez Kielce nie powstał" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

M. Stępniewski: „Mam wrażenie, że Agata Wojda dąży do tego, żeby odcinek S74 przez Kielce nie powstał”

Przeczytaj także

Piątkowym gościem portalu wKielcach.info był Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawiamy o zmianach w projekcie drogi ekspresowej S74, rewitalizacji Placu Wolności oraz spojrzeniu na obecną politykę prezydent Agaty Wojdy.

Marcin Stępniewski wskazuje, że w przypadku budowy S74 nasuwa się pytanie, czy droga ta nie powinna przebiegać poza miastem. Jednocześnie zaznacza, że aktualnie procedury związane z rozpoczęciem inwestycji są już praktycznie na ukończeniu.

– Konsultacje społeczne w dużej mierze są już za nami. Miasto próbuje zgłaszać jeszcze dodatkowe uwagi i słusznie, bo jeśli można jeszcze poprawić te drobne rzeczy, to trzeba to zrobić. Natomiast mam wrażenie, wręcz prawie przekonanie, że pani prezydent Agata Wojda chce doprowadzić do tego, żeby ta droga nie powstała. Mam wrażenie, że zabiegi, które podejmuje, mogą doprowadzić do zatrzymania inwestycji – tłumaczy Marcin Stępniewski.

Dodaje, że jeśli doszłoby do wstrzymania przedsięwzięcia, to droga może nie powstać przez najbliższe dekady.

Brak odpowiedniego skomunikowania miasta z innymi częściami kraju spowoduje, że Kielce wciąż nie będą się rozwijały, ale zwijały. Miasto będzie odbiegać od innych samorządów, będzie w coraz gorszej sytuacji gospodarczej, w coraz gorszej sytuacji finansowej. Widzimy to absolutnie każdego dnia. Demografia nam leży. Wszelkie wskaźniki gospodarcze, które publikuje GUS i które dotyczą Kielc, niestety lecą na łeb na szyję – tłumaczy przewodniczący klubu radnych PiS.

Jego zdaniem wprowadzenie punktowych zmian w inwestycji jest dobrym pomysłem, „pod warunkiem, że nie wywróci to całego przedsięwzięcia”. Tłumaczy także, że przerwanie inwestycji przyniosłoby konsekwencje finansowe.

Jeśli inwestycja zostałaby przerwana na tym etapie, to Kielce naraziłyby się na kolosalne roszczenia odszkodowawcze, chociażby od wykonawcy lub GDDKiA, które również poniosło jakieś koszty. Oczywiście można przyjąć, że rząd i ekipa rządząca Kielcami, to jest to samo środowisko polityczne i w związku z tym na pewne rzeczy mogą się umówić, żeby uniknąć konkretnych zagrożeń. Prawo jest jednak prawem i ktoś na tym finalnie straci i będzie chciał odzyskać środki, prawdopodobnie od samorządu kieleckiego – twierdzi Marcin Stępniewski.

Podkreśla jednocześnie, że przebieg S74 przez środek Kielc faktycznie może powodować szereg utrudnień, w tym problemy komunikacyjne dla pieszych i rowerzystów.

– Jednak te poprawki, które jeszcze teraz można złożyć, należy na tyle doprecyzować, żeby omawiane utrudnienia zminimalizować. W mojej ocenie, nie możemy przedkładać utrudnień dla rowerzystów i pieszych, o ile one będą na tyle niewielkie, nad inwestycję za ponad miliard złotych, która skomunikuje nasze miasto z resztą Polski. Liczę, że inwestycja zostanie zrealizowana, ale w takiej formie, która będzie najmniej uciążliwa dla mieszkańców – podsumowuje Stępniewski.

Rozmowy między ratuszem i Ministerstwem Infrastruktury

Przypomnijmy, że budowa S74 przez Kielce była tematem spotkania władz miasta i wiceministra infrastruktury. – Zaprezentowano dużą otwartość, jeśli chodzi o punktowe zmiany, a my takich punktowych zmian chcemy wprowadzić naprawdę bardzo dużo – mówi Agata Wojda, prezydent Kielc. Teraz ratusz ma wysłać swoje propozycje w szczegółowej formie do ministerstwa, które to zajmie się analizą uwag. Przypomnijmy, że Urząd Miasta ma wiele obaw w związku z planowaną budową drogi S74 przez Kielce. Prezydent Agata Wojda wprost mówi, że będzie to destrukcyjne rozwiązanie dla stolicy regionu.

CZYTAJ WIĘCEJ: S74 przez Kielce. Są rozmowy między ratuszem i Ministerstwem Infrastruktury

Protest organizacji pozarządowych

14 lutego na przejściu dla pieszych przy ulicy Klonowej odbędzie się protest „NIE DLA S74 PRZEZ KIELCE”. – Przez maksymalnie dwie godziny będziemy po nim przechodzić – informują organizatorzy.

– Mówimy wielkie NIE dla tego co chce nam zafundować GDDKiA poprzez budowę autostrady przez środek Kielc! Nie chcemy żyć w gettach otoczonych ścianami z ekranów akustycznych, nie chcemy oddychać syfem generowanym przez ruch tranzytowy, nie chcemy tracić pięknej zieleni na naszych osiedlach! – podkreślają społecznicy.

Przeczytaj także