Przeczytaj także
Marcin Stępniewski, obecny radny, a także jeden z byłych kandydatów na prezydenta Kielc, został szefem kieleckich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej funkcję tę pełnił Rafał Nowak.
Radny przyznaje, że do zmian w regionalnych strukturach dochodziło już od kilku miesięcy. – Mamy nową przewodniczącą struktur świętokrzyskich, Annę Krupkę. Jest również kilku nowych pełnomocników poszczególnych powiatów. Również i w Kielcach doszło do zmiany. Rafał Nowak (były wicewojewoda świętokrzyski – dop. red.) zrezygnował z pełnienia z funkcji pełnomocnika, a ja zostałem powołany kilka dni temu – przekazuje Marcin Stępniewski.
Przyznaje przy tym, że wśród celów jest rozbudowa zespołu i przygotowanie go do zbliżających się wyborów prezydenckich, a także kolejnych wyborów parlamentarnych. Jego zdaniem będzie to proces czasochłonny, wymagający systematyczności.
– Chcemy utworzyć zespoły eksperckie. Mamy w swoich strukturach ekspertów z wielu dziedzin. Te zespoły zajmowałyby się stricte merytorycznymi sprawami, które później, jako Prawo i Sprawiedliwość, moglibyśmy składać na ręce przewodniczącego Rady Miasta w postaci uchwał lub w postaci propozycji dla prezydent Agaty Wojdy. Chcemy, żeby to nie była praca dla samej pracy. Konkretne, policzalne efekty, możliwe do zaobserwowania dla kielczan, czy też mieszkańców województwa – dodaje radny.
Kielecki PiS będzie zachęcał młodych ludzi
Ważnym zadaniem ma być też odmłodzenie zespołu. Stępniewski wskazuje, że sam jest jednym z najmłodszych szefów struktur partii, najmłodszym w województwie świętokrzyskim.
– W 2015 roku bardzo dużo młodych osób do nas wpłynęło, bardzo dużo młodych ludzi na nas zagłosowało. Chcemy do tej tendencji wrócić, pokazując że jesteśmy merytoryczni, prorozwojowi, że podejmujemy i podejmowaliśmy działania skierowane do młodych. Będziemy pokazywać, że zwyczajnie jesteśmy jedynym gwarantem rozwoju naszego miasta i konkretnych propozycji, które będą kierowały Kielce na ścieżkę rozwoju, o której już od jakiegoś czasu mówię – mówi radny.
Uzupełnia jednocześnie, że potrzebna jest odpowiednia komunikacja, żeby kielczanie dowiedzieli się o propozycjach PiS. – Jeśli młodzi ludzie zobaczą, że chcemy reprezentować również ich interesy, to będą do nas przychodzili i będą z nami współpracowali – twierdzi.