Marszałek zwróci dotację? R. Janik: "Minister Pełczyńska-Nałęcz ma na głowie poważniejsze problemy związane z jachtami, kebabami i klubami swingersów" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Marszałek zwróci dotację? R. Janik: „Minister Pełczyńska-Nałęcz ma na głowie poważniejsze problemy związane z jachtami, kebabami i klubami swingersów”

Przeczytaj także

Minister Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowała, że wystąpiła do województwa świętokrzyskiego o zwrot 4,5 miliona złotych. Chodzi o unijną dotację przyznaną firmie, której właścicielem jest zięć marszałek. Renata Janik informuje z kolei, że pismo z ministerstwa odbiera „w kategorii żartu”, bo z jego treści ma wprost wynikać, że zarówno MFiPR i OLAF nie mają żadnych merytorycznych uwag do przyznanej dotacji. 

Lucjan Pietrzczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej, zaznaczył podczas konferencji prasowej, że w kontrakcie terytorialnym widnieje zapis, że instytucja zarządzająca odpowiada finansowo za nieprawidłowości, które powstały z jej winy w trakcie realizacji programu.

– Mam informację, chociażby wynikające z wypowiedzi pani minister, że tak się właśnie zdarzyło. Tu zaistniał konflikt interesów. To znaczy, że pani marszałek nie mogła podpisać przekazania omawianej dotacji. Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF – dop. red.) nie zatwierdził do certyfikacji tych środków. Nasze województwo musi więc oddać pieniądze. Mówimy o kwocie 4,5 miliona dotacji plus odsetki – powiedział poseł.

Przypomnijmy, że – jak informowaliśmy jeszcze w styczniu – kielecka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałek Renatę Janik.

– Prokurator po przeprowadzeniu postępowania, zgromadzeniu dowodów przesłuchaniu świadków podjął decyzję o zakończeniu tego postępowania z uwagi na brak znamion czynu zabronionego” – powiedziała wtedy Edyta Pawlik-Zatońska, prokurator rejonowy . Dodała, że „w działaniach urzędników nie dopatrzono się ani przekroczenia uprawnień, ani niedopełnienia obowiązków w związku z procedowaniem udzielenia tej dotacji”.

Teraz poseł Pietrzczyk oświadczył, że wystąpił z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Wniosek trafił do Prokuratury Krajowej i został przekazany do dalszego procedowania. – Jest on zasadny, ponieważ w tym momencie wiemy, że pojawiło się takie pojęcie, jak „szkoda”. Szkoda na rzecz województwa świętokrzyskiego. Kierując się poczuciem obowiązku obywatelskiego i normalnej przyzwoitości, mam przekonanie że kielecka prokuratura powinna rozważyć podjęcie na nowo umorzonego śledztwa. Dlatego, że teraz to postępowanie będzie związane również ze zwrotem kwoty – przekazał.

Jak powiedział Gerard Pedrycz, radny sejmiku województwa świętokrzyskiego, wielokrotnie podczas sesji sejmiku ostrzegał, że cała sytuacja może się skończyć koniecznością zwrotu środków.

– Docierają do nas informacje, że marszałek Renata Janik planuje poddać pod głosowanie uchwałę, aby kwotę tę pokryć z budżetu województwa, czyli z pieniędzy podatników. Jest to absolutnie niedopuszczalne. Jeżeli bezpośrednim beneficjentem jest rodzina pani marszałek, to ona i jej zięć powinni zwrócić te pieniądze – przekazał radny.

Marszałek Renata Janik: Pismo, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej odbieram w kategorii żartu

Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego, w swoim oświadczeniu odnosi się do konferencji polityków Koalicji Obywatelskiej, wskazując że „wszystko w tej sprawie było już przeze mnie wielokrotnie wyjaśniane”. Dodaje, że zarówno radny Gerard Pedrycz, jak i poseł Lucjan Pietrzczyk czynnie uczestniczyli w postępowaniu karnym prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Kielcach. – Doskonale wiedzą, że organy ścigania nie znalazły nawet CIENIA dowodu świadczącego o tym, że miałam jakikolwiek wpływ na procedurę przyznawania dotacji dla firmy EKO ENERGIA – przekazuje Renata Janik.

Przedstawiamy dalszą część oświadczenia:

„Pismo, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej odbieram w kategorii żartu, bowiem z treści tego pisma wprost wynika, że zarówno OLAF, jak i Ministerstwo nie mają żadnych merytorycznych uwag do przyznanej dotacji, a treść tego pisma w sposób oczywisty świadczy, że jest motywowane wyłącznie politycznie, dodatkowo jeżeli zwrócimy uwagę na czas w jakim zostało wysłane to jest – w momencie kiedy Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, a personalnie Pani Minister Pełczyńska-Nałęcz ma na głowie poważniejsze problemy związane z jachtami, kebabami i klubami swingersów.

Uważam, że aktualnie to tymi problemami powinno zajmować się Ministerstwo, a nie rzekomą aferą z 2018 roku, w której w wyniku przyznanej dotacji firmie, powstało w Kielcach około 40 miejsc pracy, a suma należności publiczno – prawnych wygenerowanych przez tę firmę przyniosła dla skarbu państwa
i samorządu środki wielokrotnie przekraczające wartość przyznanej dotacji.

Jeżeli Ministerstwo się nie opamięta to zapraszamy na drogę postępowania sądowego przed niezależnymi i niezawisłymi polskimi sądami.”

Przeczytaj także