Mieszkańcy nadal protestują przeciwko zabudowie części Psich Górek. "Chcemy wskazać radnym i pani prezydent, jak łamane są przepisy" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Mieszkańcy nadal protestują przeciwko zabudowie części Psich Górek. „Chcemy wskazać radnym i pani prezydent, jak łamane są przepisy”

Przeczytaj także

Dalszy ciąg sprawy budowy sześciu budynków wielorodzinnych z garażami podziemnymi na przedłużeniu ulicy Podhalańskiej. w południowo-wschodniej części Psich Górek. Przeciw inwestycji wciąż protestują okoliczni mieszkańcy, którzy ostatnio spotkali się z radnymi nowej kadencji. Wskazują oni na niedopełnienie obowiązków przez urząd, a także próbę ochrony flory i fauny. 

Przypomnijmy, że jeszcze w 2023 roku prezydent Kielc wydał decyzję o ustaleniu warunków zabudowy dla omawianego przedsięwzięcia związanego z podmiotem MAC Inwestycje Sp. z o.o. Zdaniem protestujących, ta decyzja, umożliwiająca dalsze procedowanie sprawy, została wydana z naruszeniem przepisów. 

– Bez rozpatrzenia tak zwanych przepisów odrębnych, dotyczących ochrony środowiska. Nie uwzględniono także decyzji wydziału Ochrony Środowiska UM, który stał na stanowisku, że teren powinien zostać wolny od zabudowy. W naszej ocenie WZ-tka została również wydana z naruszeniem rozporządzenia w sprawie wydawania warunków zabudowy, bo obszar inwestycji nie ma prawnie uregulowanego dostępu do drogi. Urząd zaś stwierdził, że ma i może to zrobić- mówi Piotr Kruczek, jeden z protestujących.

Tłumaczy, że w 2022 roku mieszkańcy zlecili przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej z której wynikało, że rośliny i zwierzęta, które występują w omawianym miejscu, są pod ścisłą ochroną. Powtarza przy tym, że sam urząd również zamówił tego typu badanie kilka lat wcześniej. – Przede wszystkim mowa o terenie, który przez długi czas był zarezerwowany ustaleniami miejscowego planu na obszar zieleni miejskiej, ogólnodostępnej. W 2004 roku te plany straciły ważność i wtedy nastąpiła dziura planistyczna, która w Kielcach jest utrzymywana do dzisiaj – przekazał Piotr Kruczek.

Krytyka w stronę poprzednich władz

Dodał także, że mieszkańcy już za kadencji poprzednich władz próbowali działać, składając do Rady Miasta skargę na prezydenta, między innymi w sprawie niedotrzymywania swoich obowiązków. Podejmowano także wysiłki, aby projekt uchwały o stworzenie konkretnego planu miejscowego pojawił się na jednej z sesji. 

– Składamy teraz skargę do wojewody na poprzednią kadencję. Natomiast obecna Rada przejmuje teraz odpowiedzialność za to, co robili jej poprzednicy. Chcemy im uświadomić, jak i obecnej pani prezydent, że będziemy im patrzeć na ręce. Chcemy wskazać zarówno radnym, jak i pani prezydent, jak łamane są przepisy – wskazał protestujący mieszkaniec.

Wskazuje jednocześnie, że dopiero niedawno spotkali się z zainteresowaniem ich tematem, ze strony obecnego przewodniczącego Komisji Rozwoju, Urbanistyki i Architektury. – Usunięcie tego ekosystemu, wieloletnich drzew i gatunków doprowadzi do tego, że występujący obok teren chronionego krajobrazu też będzie przyrodniczo i gatunkowo zniszczony – podsumowuje. 

“Sąsiadujące z terenem inwestycji formy ochrony przyrody nie obejmują obszarów o szczególnych wartościach przyrodniczych”

Jak z kolei tłumaczy Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc, decyzja dotycząca warunków zabudowy, na skutek odwołania stron postępowania, została utrzymana w mocy przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

– Strony wniosły skargę na decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Akta sprawy nie wróciły z SKO. Ponadto w dniu 04.04.2024 r. Samorządowe Kolegium Odwoławczego w Kielcach wydało postanowienie, w którym odmawia wstrzymania wykonania ww. decyzji. Z informacji uzyskanych z referatu administracji budowlanej wynika, że do chwili obecnej nie wpłynął wniosek o pozwolenie na budowę – informuje Marcin Januchta.

Wskazuje jednocześnie, że w kwestii zarzutów dotyczących spraw środowiskowych wypowiedziało się właśnie SKO. Ich zdaniem sąsiadujące z terenem inwestycji formy ochrony przyrody nie obejmują obszarów o szczególnych wartościach przyrodniczych.

SKO podkreśla także, że obecnie tereny inwestycji są terenem niezagospodarowanym, co wiąże się z występowaniem licznych gatunków roślin i zwierząt, które z uwagi na sąsiedztwo Kieleckiego Obszaru Chronionego Krajobrazu mają możliwość przemieszczania się. SKO dodaje także, że zgodnie z przepisami kwestia ta będzie badana na dalszym etapie postępowania przed organem administracyjno-budowlanym. Do tego w przypadku znalezienia gatunków chronionych na terenie inwestycji możliwe jest uzyskanie decyzji derogacyjnych przed rozpoczęciem prac – czytamy w odpowiedzi przesłanej do redakcji. 

default

default

default

 

Przeczytaj także