Przeczytaj także
Maszyna, która działała w polskim lotnictwie przez kilkadziesiąt lat XX wieku, trafiła na teren Bazy Zbożowej. Myśliwiec MiG-21PF udało się pozyskać od fundacji AidPol i przetransportować z okolic Łodzi.
Jak w rozmowie z redakcją tłumaczy Wojciech Habdas, prezes fundacji „Żelazny Orzeł”, prowadzi on projekt pod nazwą „Kielce Air Collection”, zbierając eksponaty i pokazując je w muzeum znajdującym się na terenie Bazy Zbożowej.
– Dzięki zrządzeniu losu i spotkaniu na swojej drodze pana Wojciecha Jóźwiaka, będącego szefem fundacji AidPol, a także po rozmowach oraz zapoznaniu go z moim projektem i planami, udało nam się samolot pozyskać i dlatego trafił on do Kielc – tłumaczy.
Aktualnie samolot jest własnością fundacji AidPol, natomiast w przyszłości ma zostać własnością fundacji „Żelazny Orzeł”. Aby go przewieźć należało zdjąć m.in. skrzydła, aby transport spełniał wymogi. Aktualnie MiG ma je nadal zdjęte, a przed ich założeniem przeprowadzone zostaną niewielkie prace konserwacyjne. Samolot stoi już jednak na placu, na którym docelowo będzie przez cały czas. W akcji transportowej pomagała „Mała Armia Grupa Śląsk”.
– To myśliwski samolot, służący w polskim lotnictwie od lat 60. XX wieku. Przez kilkadziesiąt lat pełnił służbę na naszym niebie, obsługiwany przez polskich pilotów, polskich mechaników. Myśliwiec MiG-21 w wersji PH, dość rzadkiej w kraju. Finalnie skończył jako pomnik w okolicach Łodzi i z tego miejsca przyjechał do nas – mówi Wojciech Habdas.
Maszynę będzie można oglądać na przykład podczas wydarzeń odbywających się w Bazie Zbożowej. – Jest on też doskonale widoczny z drogi serwisowej, która biegnie wzdłuż obwodnicy, ponieważ sama obwodnica ma ekrany dźwiękochłonne, które go zasłaniają. Samolot można dojrzeć również ze ślimaka prowadzącego do kampusu UJK – uzupełnia.
Ci, którzy chcą zobaczyć myśliwiec z bliska (a także eksponaty w muzeum), mogą się skontaktować z zarządzającym projektem „Kielce Air Collection” i umówić się na konkretną godzinę zwiedzania. Można to zrobić przy pomocy tej strony, jak i umieszczonego na niej numeru telefonu.
Fot. Piotr Juszczyk/wKielcach.info
Fot. z akcji transportowej: Wojciech Habdas