Przeczytaj także
Jedenaście drzew, rosnących wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej i zarazem przy ogrodzeniu zakładu WSP „Społem”, uniknie wycinki. Producent Majonezu Kieleckiego zaznacza jednocześnie, że za pielęgnację roślin będzie odpowiadać miasto. – Aby nie być posądzonym, że pod przykrywką pielęgnacji, dokonamy zbyt daleko idącej redukcji drzew – mówi Grzegorz Feliksiak, zastępca prezesa ds. handlowych.
Przypomnijmy, że Wytwórcza Spółdzielnia Pracy “Społem”, producent Majonezu Kieleckiego, zainwestował w farmę fotowoltaiczną, jednak w osiągnięciu ostatecznego celu miało przeszkadzać dziesięć jesionów i jeden klon, rzucających cień na całą konstrukcję. Firma, w swoim oświadczeniu, wskazywała że przy umiejscowieniu paneli brano pod uwagę między innymi rozbudowę zakładu, co zakłada stworzenie nowej hali. Stwierdzono również, że ryzykowne byłoby umiejscowienie paneli na dachu zakładu, ponieważ wiązałoby się to z zagrożeniem pożarowym, ponieważ część budynków pochodzi z ubiegłego wieku i mają one drewniane stropy.
“Społem” starało się o zgodę na wycięcie drzew, które znajdują się na ich terenie, jednak miasto tej zgody nie wyraziło. – W celu sprawdzenia, czy istnieje możliwość przesadzenia drzew, zwróciliśmy się do firmy z której korzysta także Urząd Miasta. Zrobiliśmy to, żeby nie było tutaj żadnych niejasności i wątpliwości. Dostaliśmy informację na piśmie, że ta firma nie podejmie się przesadzenia, bo drzewa są za duże. A nawet gdyby udało się to zrobić, to szanse, że drzewa przyjmą się w innym miejscu, są znikome – wskazywał w lipcu zastępca prezesa ds. handlowych.
Drzewa unikną wycinki
Jednocześnie również w lipcu Grzegorz Feliksiak przekazywał, że są bardzo duże szanse, że drzewa, które rosną wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej, unikną wycinki. – Odbyliśmy spotkanie z wiceprezydentem Łukaszem Syską, gdzie ratusz przedstawił nam swoje propozycje, które uwzględnia zachowanie drzew, przy jednoczesnej możliwości rozwoju naszego przedsiębiorstwa. My również przedstawiliśmy propozycję, która także idzie w kierunku zachowania efektywności energetycznej inwestycji przy jednoczesnej rezygnacji z wycinki. Strony omówiły wstępne rozwiązania, a dosłownie na dniach wpłynęło oficjalne stanowisko miasta – powiedział w lipcu zastępca prezesa ds. handlowych.
Teraz z kolei zaznacza, że udało się dojść do porozumienia z miastem. – Częściowo przeprojektowaliśmy instalację. Zastosowaliśmy rozwiązanie techniczne, które mają zoptymalizować produkcję prądu. Zaszło też trochę zmian konstrukcyjnych – mówi Grzegorz Feliksiak. Dodaje, że drzewa wymagają pielęgnacji, a jedno z nich umiera i możliwe, że nie uda się go uratować. – Żeby nie być posądzonym o to, że pod przykrywką pielęgnacji dokonamy zbyt daleko idącej redukcji drzew, to ewentualne ruchy będą powierzone spółkom miejskim, aby zachować czystość i transparentność działań – dodaje.
Adam Jamróz, prezes zarządu WSP „Społem” również wskazuje, że „wycinka drzew, która miała nastąpić, oczywiście nie nastąpi”. – Zakomunikowaliśmy to w Urzędzie Miasta. Ustaliliśmy tę sprawę z ratuszem – powiedział dziennikarzom, podczas konferencji przedstawiającej plany na rozbudowę infrastruktury.