Nie żyje lekarz, który został zaatakowany w Krakowie. Napastnikiem mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Nie żyje lekarz, który został zaatakowany w Krakowie. Napastnikiem mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego

Przeczytaj także

Zdjęcie: TVN24

Nie żyje lekarz zaatakowany we wtorek przez pacjenta w Szpitalu Uniwersyteckim (SU) w Krakowie. 35-latek, który zaatakował bo był niezadowolony z przebiegu procesu leczenia, jest w rękach policji. Jak wstępnie ustalono, napastnik to mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego w województwie świętokrzyskim. 

Do zdarzenia doszło ok. godz. 10:30. Do gabinetu, w którym ortopeda badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował medyka nożem. Napastnika ujęła ochrona, mężczyzna jest w rękach policji.

Rzecznik komendy miejskiej policji w Krakowie Piotr Szpiech poinformował dziennikarzy, że napastnik przed atakiem miał mieć pretensje do lekarza i kłócić się z nim. Policjanci wstępnie ustalili, że napastnik to mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego w woj. świętokrzyskim.

„Łączymy się w smutku z rodziną, żoną, bratem, dziećmi, rodzicami”

Dyrektor SU Marcin Jędrychowski podczas briefingu prasowego, zorganizowanego przed budynkiem szpitala, ze łzami w oczach mówił o sytuacji, do której doszło. Jak podkreślił, poległ jeden z lekarzy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Dodał, że lekarz został zaatakowany przez pacjenta bez żadnego ostrzeżenia, podczas wizyty innej pacjentki.

Jędrychowski zaznaczył, że mimo zaangażowania ponad 20 osób, nie udało się doktora uratować – obrażenia były tak rozległe. „Łączymy się w smutku z rodziną, żoną, bratem, dziećmi, rodzicami” – powiedział. Przekazał, że lekarz, który został zaatakowany – Tomek – miał ponad 40 lat i „był cudownym ortopedą i człowiekiem”. Pracował w szpitalu wiele lat.

Jak podkreślił dyrektor placówki, „takiego ataku nikt się nie spodziewał”. „Nikt nie spodziewał się, że dojdzie do ataku, gdzie ratujemy życie i zdrowie ludzkie, w miejscu przeznaczonym, by ratować życie ludzkie życie, a nie żeby ludzie w nim ginęli” – zaznaczył. Jego zdaniem ta sytuacja „przekroczyła wszelkie granice” i trudno szukać podobnych w Polsce i na świecie.

Dyrektor poinformował również, że pacjent, który zaatakował ortopedę, był niezadowolony z przebiegu leczenia i sprawą tego pacjenta zajmował się Rzecznik Praw Pacjenta. Jednak – jak przekazał Jędrychowski – Rzecznik Praw Pacjenta nie stwierdził nieprawidłowości.

„Niestety pacjent podjął najgorszą z możliwych decyzji, polegającą na tym, że chciał sprawę wyjaśnić sam. Coś, drodzy państwo, co nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia dla tego typu działalności, dla tego typu tragedii” – mówił dyrektor szpitala i dodał, że sprawa niezadowolonego pacjenta była taką sprawą, jakich jest wiele i każdy pacjent ma prawo poskarżyć się do Rzecznika Praw Pacjenta.

Jędrychowski zapowiedział wsparcie w tej trudnej sytuacji dla rodziny zmarłego ortopedy, personelu medycznego, dla pacjentów.

Przekazał także, że placówka działa normalnie. Zaburzona jest praca poradni ortopedycznej, w której doszło do napaści. Trwać tam będą czynności śledczych. Poradnia ma być czynna w poniedziałek.

Zapowiedziano formalne wszczęcie śledztwa

Prokuratura Rejonowa Kraków Podgórze zajmuje się sprawą ataku nożownika w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Jak poinformowała PAP rzeczniczka prokuratury Oliwia Bożek-Michalec, jeszcze we wtorek lub środę możliwe jest formalne wszczęcie śledztwa. W środę spodziewane są także czynności z udziałem napastnika. Czynności wyjaśniające pod nadzorem prokuratury nieustannie prowadzi Komenda Miejska Policji.

To kolejny w ostatnim czasie atak na pracownika ochrony zdrowia. Po śmierci ratownika medycznego z Siedlec ratownicy medyczni zaapelowali do rządu o zmiany, które zapewnią im większe bezpieczeństwo. W lutym rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym (PRM), przewidujący m.in. obowiązkowe szkolenia, wsparcie psychologiczne, motocykle ratunkowe i trzyosobowe zespoły karetek. W ub. tygodniu parlament zakończył prace nad ustawą, czeka ona obecnie na podpis prezydenta.

Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował w marcu projekt nowelizacji zarządzenia dotyczącego ratownictwa medycznego, w którym proponuje obowiązkowe wyposażenie zespołów karetek w kamizelki nożoodporne – po jednej na każdego członka zespołu. Projekt jest w konsultacjach. Nowe przepisy miałyby wejść w życie od 1 lipca 2025 roku.

Zgodnie z przepisami lekarz nie jest funkcjonariuszem publicznym, jednak w określonych warunkach przysługuje mu – przewidziana w przepisach Kodeksu karnego – ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. Jedną ze wskazanych okoliczności jest wykonywanie zawodu w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. (PAP)

Przeczytaj także