Restauracja „Nowa Historia” to zupełnie nowy koncept gastronomiczny w Morawicy. Lokal powstał w zabytkowym dworze Oraczewskich, w parku przy urzędzie gminy. Sezonowe menu, autorskie drinki i wyjątkowy wystrój wnętrza tworzą idealne tło zarówno dla codziennych posiłków, jak i specjalnych okazji.

Anna Wrona, współwłaścicielka restauracji, podkreśla, że miejsce to już miało swoją historię. – To miejsce już miało kiedyś swoją historię. Mieścił się tutaj zabytkowy dwór Oraczewskich. My zaczynamy tu teraz swoją „Nową Historię” – powiedziała Anna Wrona.

Karta dań w „Nowej Historii” jest sezonowa, co oznacza, że menu zmienia się wraz z porami roku. Obecnie dostępne są propozycje wakacyjne, a już niebawem zostanie wprowadzona oferta na jesień. W menu niezmiennie znajdują się klasyczne dania, jak kotlet schabowy czy placki ziemniaczane. Anna Wrona zachęca do odwiedzenia restauracji jeszcze w wakacje, gdyż cukiernik na miejscu przygotowuje wyjątkowe jagodzianki. – Później pojawią się malinianki, a kolejno desery z królującymi owocami sezonowymi. Oprócz tego serwujemy bezę pavlova i sernik baskijski. Planujemy wprowadzić także desery tygodnia ­– dodała współwłaścicielka.

Restauracja „Nowa Historia” oferuje również szeroką gamę drinków. Szczególną dumą jest autorski koktajl – Letnia Historia, który będzie zmieniał się wraz z porami roku.

Wnętrze restauracji zostało zaprojektowane przez pracownię Tera Group, łącząc nowoczesność z historycznym charakterem miejsca. Lokal dysponuje dwiema salami wewnątrz, tarasem ze stolikami oraz ogródkiem, gdzie niebawem pojawią się leżaki.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez wKielcach.info (@wkielcach)

„Nowa Historia” to także doskonałe miejsce do organizacji imprez okolicznościowych. Malownicze położenie w sercu parku przy UMiG w Morawicy, przy ulicy Kieleckiej 9b, czyni to miejsce idealnym na różnego rodzaju uroczystości.

Restauracja „Nowa Historia” jest otwarta codziennie od godziny 12:00 do 21:00, zapraszając gości do odkrywania nowej historii w starych murach.

fot. Amelia Sumara