Niedawno uruchomiona sygnalizacja na skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej i Pakosz stała się powodem korków w tej części miasta. Dlatego też MZD wprowadził zmiany w jej działaniu. Drogowcy informują przy tym, że będą obserwować sytuację. 

Przypomnijmy, że inwestycja powstała w ramach prac nad Inteligentnym Systemem Transportowym. O fakcie powstawania tej sygnalizacji informowaliśmy jeszcze w październiku poprzedniego roku. 

– Na pewno w ramach omawianych prac stworzony zostanie także monitoring, dedykowany do oglądu skrzyżowania. Aby nie były to tylko metadane spływające ze sterownika i żeby można było dokonywać też obserwacji wizualnych – tłumaczył wtedy Andrzej Choma, inżynier kontraktu. Monitoring ma być również przydatny, gdy dojdzie do kolizji lub wypadków.

Sygnalizacja została uruchomiona, ale dopiero w lipcu 2024 roku. ITS, którego celem jest ułatwienie poruszania się po mieście w godzinach szczytu (najbardziej na zmianach ma skorzystać komunikacja miejska) jest inwestycją mocno opóźnioną. Pierwotnie miał się zakończyć w połowie 2022, termin był kilkukrotnie przekładany, a od 11 grudnia 2023 roku na hiszpańską firmę, która realizuje kontrakt, nakładane są kary. Mimo tego prace posuwają się w ślimaczym tempie. 

Kierowcy narzekali na korki

–  To skrzyżowanie charakteryzowało się dużą liczbą zdarzeń drogowych, z uwagi na nie do końca przejrzysty układ. Jednym z głównych celów była poprawa bezpieczeństwa, co odnosi się nie tylko do pojazdów. Sieć dróg cały czas się rozwija i tym najmniej chronionym uczestnikom, jakim są piesi oraz rowerzyści, staramy się zapewnić jak najlepsze warunki przekraczania jezdni – tłumaczy Wioletta Kossakowska z Wydziału Dróg i Inżynierii Ruchu Miejskiego Zarządu Dróg.

Kierowcy, od momentu włączenia sygnalizacji na skrzyżowaniu ul. Krakowskiej i Pakosz, narzekali jednak na tworzące się w tym miejscu korki drogowe. MZD przyznaje, że wprowadził korekty w harmonogramie pracy systemu, a ostatnia z nich została włączona we wtorek 23 lipca.

– Mowa o dostosowaniu się do występujących warunków ruchu w godzinie szczytu porannego i popołudniowego. Obserwacje, które były wykonywane już po zmianie programu, są zadowalające. Nie tworzyły się żadne zatory od strony ul. Gagarina, co wcześniej miało miejsce. Oczywiście będziemy jeszcze sprawdzać, jak wygląda sytuacja. Trzeba też wziąć pod uwagę, że na terenie Kielc realizowane są inwestycje, jak te na Biskupa Czesława Kaczmarka i Seminaryjskiej, które w jakiś sposób wpływają na sytuację. Kierowcy szukają dróg dojazdu, więc ten ruch się zmienia – podsumowuje Wioletta Kossakowska.